Witam dzisiaj niestety padł mi silnik w sv'ce (650s 2005). Nie wiem czemu , motor mial przejechane 49 tys km. Ogólnie pękł blok silnika- wylał się cały olej. Wszystko przy jezdzie ok. 200 km/h-.
Prośba do znawców tematu czy wiecie skąd kupić używany silnik (ten już chyba nie pociągnie) i jaka mogła być przyczyna tej awarii?? :-( Jakie są koszty wstawienia nowego (używanego) silnika?
Poniżej fotki :



pozdrawiam wszystkich sv'kowców i oby wam sie takei rzeczy nie przytrafiły nigdy.

naprawiać to raczej się nie opłaca zdemontuj silnik rozkręć i sprzedawaj poszczególne części
jeśli chodzi o drugi silnik to pewnych źródeł jako takich nie ma szukaj po allegro najlepiej jakbyś przed kupnem silnika mógł go odpalić
bo inaczej to kupowanie w ciemno!

jak gnałeś 200km/h i to się stało to jaki był objaw? mocne puknięcie? silnik jeszcze przez chwilę chodził czy odrazu zgasł?
patrząc po uszkodzeniach (wyrwany rozrusznik, wygięte szpilki silnika i dziura w bloku) obstwiam na korbowód!

miałem podobny przypadek w nowej pile motorowej husgvarny pochodziła około miesiąca aż nagle gdy ciąłem drzewo korbowód wyszedł bokiem
piła poszła na gwarancję co się okazało puściło zabezpieczenie na sworzniu od tłoka przez co wysunął się sworzeń i korbowód w cylindrze
latał jak żyd po pustym sklepie aż wyszedł bokiem

Na 99% korbowód się urwał i wywalił dziurę w karterze. Mam w garażu silnik od 650tki K5 z otworem w identycznym miejscu

Bo cholera pałujecie te motorynki i tak sie kończy;-).Trza kupić litra i będzie git.hehe
A tak na poważnie,to żal mi kolegi,bo ma spory wydatek-jedno co mi przychodzi do głowy,to żeby kupować silnik z gwarancją rozruchową.Jeśli taką dostanie,to sprzedawca MUSI ją uwzględnić w razie niesprawności

Dzięki za odpowiedzi. Jacek nad litrem myślę coraz poważniej.
:-)

acinr ogólnie było "mocne puknięcie" tył zaczął szarpać, myślałem że to łańcuch ale jak się zaczęło dymić i zobaczyłem olej na butach to było jasne że to silnik. Całe szczęście że nie stało się to w zakręcie bo zapewne bym leżał.
Szkoda bo ze 3 miesiące temu były robione łańcuszki rozrządu, sprawdzone luzy itp a teraz to tylko kupka złomu :-(

Zastanawiam się czy nie szukać tego silnika na spokojnie (docelowo przerobić sv'ke na stunt psa) a kupić coś innego - może właśnie sv 1000. Sprzedać tak jak jest z uszkodzonym silnikiem się chyba nie opłaca a i potrwa to pewnie długo....

idzie zima więc myślę, że przez ten okres wyrwiesz jakiś silnik ceny są różne od 1 tys do 2,5 tys zł
szukaj również od dl650 bo to ten sam silnik

Jak silnik z DLa to trzeba będzie przełożyć wałki rozrządu z silnika SVkowego, pewnie też koło zamachowe.

A skoro piec był w dobrym stanie,to nie opłacałoby się dokupić tylko części w "używce"?
Tak tylko pytam,bo nie wiem jak to finansowo wygląda a może byłoby taniej niż "nowy"silnik

Trzeba karter i wał. O ile karter nie jest problemem to za wał zapłaci jak za zborze. Poza tym szybciej (taniej) przerzucić cały silnik.

Jeśli urwał się korbowód, to tłok też latał samopas, co nie wróży dobrze dla gładzi cylindra, zaworów i głowicy, więc lista zakupów może się wydłużyć...

Idzie zima wiec będziesz miał sporo czasu aby go rozebrać i zobaczyć dokładnie co się stało. Ten zawsze możesz sprzedać na części, przynajmniej cześć kosztów się zwróci.

Ja nigdy nie liczyłem kosztów własnych-czyli robocizny.Karter mozna dokupić a wał do regeneracji.Doszedłby koszt uszczelek i myślę że wyszłoby nieco taniej jak inny piec i bujanie się z klamotami po alegro.Uważam,źe warto byłoby dokładnie policzyć koszty

ojej, dobrze że od tego oleju się nie wywaliłeś. pozdro 3m się

a nie zablokowało Ci tylniego koła przy tych 200km/h ?

Chyba nie ma co sie pierniczyć z lepieniem tego silnika a wymienic cały. Tylko jak znam życie to raczej trudno będzie trafic na dobry, zdrowy silniczek. Bo po tych ebajach i innych allegro to cud-malina piszą a najczęściej to kupa złoma
I dobrze że faktycznie gdzies nie na zakręcie. A nie zablokowało przy 200 bo już tak kręciło zamaszyście że roz... jak widac na załączonym obrazku. Efektowny ślizg prędzej wyszedłby przy 100 na zegarze.

koło się chyba nie zblokowało... szczęścia dużo także nie rozpaczam na moto ogólnie śladu nie ma umyłem go odrazu od oleju..., podjąłem już decyzję kupuję piecyk prawdopodobnie z ebaya za ok 600 dolarów 2007 rocznik. Dają 30 dni gwarancji i wygląda naprawdę ładnie. Nie pisałem jeszcze do nich ale zastanawiam się ile będzie kosztować wysyłka z USA do Polski. Bo to chyba będą musieli na palecie przesłać.... Dzięki wszystkim za pomoc i dobre słowo :-)

p.s ktoś wie ile waży piecyk?

Nie wiem ile waży, ale Ty się zastanów jeszcze co do rocznika. W 2007 silnik ma już po 2 świece na cylinder, inne wtryskiwacze, całkowicie inną elektronikę do sterowania wtryskiem, sondę lambda...

nie kombinuj bierz z jakiegoś angola bo jak odpalisz i będzie stukać to przynajmniej będzie komu ryja obić a jak przypłynie z USA to sobie co najwyżej stolik za 600usd zrobisz.
Ja kupiłem moto w http://www.motomiwo.pl/ gość z tego co widziałem miał sv i rozebrał ja na części.
Teraz zamówiłem od niego tylni amortyzator.
tutaj masz jego konto na allegro
http://allegro.pl/show_user.php?uid=7068302

Ja też z ciekawości na ebaya zerknąłem. Niżej 500funtów to trudno cokolwiek znaleźć

lasooch to jakie roczniki wchodza w gre ? musi być 2005? ciężko może być tylko ten rocznik wyrwać....

rzeczywiście kupię chyba w Polsce będzie mniej kombinowania....