Panowie szukam pomocy w dosyc nietypowej sprawie. Sprawa dotyczy SV 650 K5. Tak jak w temacie - podczas jazdy skacze mi temperatura w przedziale 91 - 98*C. Mniej więcej co 2-4 sekundy licznik pokazuje mi inną wartość z powyższego przedziału.
W dniu dzisiejszym to już wogóle zgłupiałem. Motocykl nieruszany stał cały dzień na słońcu (nie było deszczu) uruchamiam zapłon i na liczniku pokazuje mi temperaturę 24*C. Ok moto było na słońcu, to i całkiem możliwe że tyle ma. Uruchamiam silnik, zakładam kask na głowę spoglądam na licznik a tam 63*C. Fizykiem to ja nie jestem ale to nie możliwe by silnik w ciągu 5 sekund nabrał aż tyle temperatury. Przejechałem się może kilometr cały czas obserwując licznik, który doszedł w tym czasie do 79*C. Zajechałem na myjnię, wziąłem jet wash'a i przemyłem obydwie chłodnice pod ciśnieniem. Trochę syfu spłynęło, ale ogółem to jakieś mocno brudne i tak nie były. przejechałem się jakieś 15km i historia dalej powtarza się - temperatura cały czas skacze w przedziale 91 - 98*C.
Dojeżdżam do domu wyłączam silnik czekam może 5 sekund, uruchamiam zapłon ponownie i licznik pokazuje mi 118*C.
2 sekundy puźniej 114*C, kolejne dwie sekundy i 109*C, tak aż do 101*C. Uruchamiam silnik ponownie i temperatura nagle wynosi 94*C. Gaszę, czekam 5 sekund włączam zapłon i widzę 112*C
CO się kurde dzieje??Dodam że poziom płynu w zbiorniczku jest przy kresce MAX. Jaki jest poziom w chłodnicy niestety nie mogę narazie sprawdzić bo gdzieś mi wcięło klucz nasadowy 17 i plastików zdjąć nie mogę. Silnik nie zaczął wydawać żadnych "nowych" dźwięków. Na mocy też nie stracił.
Tak więc co to może być?? i od czego zacząć sprawdzanie??
![:]](./images/smilies/krzywy.gif "happy")
