Forum Suzuki SV - SVforum.pl
https://suzukisv.com.pl/

Czy zepsułem sobie skrzynię??
https://suzukisv.com.pl/viewtopic.php?f=23&t=1325
Strona 1 z 2

Autor:  cyber_human [ 26 cze 2010, o 20:02 ]
Tytuł:  Czy zepsułem sobie skrzynię??

Otóż od dłuższego już czasu (sprzęt mam od ostatniego lutego 2009) - czyli pół sezonu 2009 i trochę tego, czyli jakieś 2-2,5 kkm wbijam kolejne biegi w górę bez sprzęgła, tylko z przymknięciem rolgazu.
Od kilku, kilkunastu dni są problemy z wbiciem 2ki. Często wyskakuje. Parę razy spadła mi też 5ka na 4kę... Ale to przy przełączaniu w górę bez sprzęgła.

I teraz pytania:
1. Co sobie zepsułem ?
2. if 1 = true, czy zepsułem to z powodu wbijania w górę bez sprzęgła?
3. if 2 = true, ile mnie to będzie kosztować?
4. if 1,2,3 not true, co wyregulować?

Z góry dziękuję...
:(

Autor:  Owca007 [ 26 cze 2010, o 20:50 ]
Tytuł:  Re: Czy zepsułem sobie skrzynię??

Najpierw zrób regulację i sprawdź czy wałek co wchodzi do silnika nie został skrzywiony.

Autor:  cyber_human [ 26 cze 2010, o 21:06 ]
Tytuł:  Re: Czy zepsułem sobie skrzynię??

Sprawdzę wałek, ale raczej nie jest skrzywiony, no bo nie był, a gleby też nie było...
Co do regulacji, to jak to zrobić?

Autor:  pcc [ 26 cze 2010, o 23:18 ]
Tytuł:  Re: Czy zepsułem sobie skrzynię??

Najlepiej użyć opcji 'szukaj' z frazą: 'regulacja sprzęgła' ;)
Temat omówiony w lewo i w prawo oraz od góry do dołu ;)

Autor:  Słoniu [ 27 cze 2010, o 00:20 ]
Tytuł:  Re: Czy zepsułem sobie skrzynię??

Nie wbijaj bez sprzęgła...chyba, że pałujesz do 10 tys obrotów to wtedy okej.
Problem może byc taki, że poprostu za lekko wbijasz biegi. Ja jak jestem zmęczony po całym dniu jazdy to mi się zdarza, że jakiś bieg wyskoczy.

Autor:  Bartosz [ 27 cze 2010, o 00:28 ]
Tytuł:  Re: Czy zepsułem sobie skrzynię??

Słoniu napisał(a):
Nie wbijaj bez sprzęgła...chyba, że pałujesz do 10 tys obrotów to wtedy okej.
Problem może byc taki, że poprostu za lekko wbijasz biegi. Ja jak jestem zmęczony po całym dniu jazdy to mi się zdarza, że jakiś bieg wyskoczy.


Mi raczej ze sprzęgłem szybciej nie wejdzie niż bez :P Jak walę bez sprzęgła bieg to przełożenie od razu ma opór i powinno ciągnąc motor. Jak dajesz skrzyni wyzębienie na sprzęgle to wtedy nie zawsze może to zaskoczyć. Jeszcze mi się nie zdarzyło nie zaskoczenie biegu po wrzuceniu bez sprzęgła. Ze sprzęgłem czasem złapie luz między 5 i 6 biegiem. Czegoś takiego jak WYSKOCZENIE zapiętego biegu w mojej Suzi nie doświadczyłem.

Autor:  Słoniu [ 27 cze 2010, o 00:34 ]
Tytuł:  Re: Czy zepsułem sobie skrzynię??

No dokładnie, mi też wskoczy bieg predzej z użyciem sprzęgła niż bez. Poprostu nie do końca przeczytałem post Cyber-humana ;P W mojej suzi bieg zapięty dokładnie nigdy nie wyskoczy. :)

Autor:  Owca007 [ 27 cze 2010, o 00:38 ]
Tytuł:  Re: Czy zepsułem sobie skrzynię??

Ja takich problemów nie miałem na początku ani teraz w sumie sprężynę na wybieraku mam zmieniona ale tez bez sprzęgła się czasami lata i jest wszystko ok. Jak mówisz, że wszystko masz ok to wybierak albo ostatecznie gwiazdę masz rozwaloną.

Autor:  Carry [ 27 cze 2010, o 01:31 ]
Tytuł:  Re: Czy zepsułem sobie skrzynię??

Wyreguluj przy gwieździe odległości od "klucza" bo możliwe że tam jest problem.

Autor:  selisek [ 27 cze 2010, o 10:57 ]
Tytuł:  Re: Czy zepsułem sobie skrzynię??

Profilaktycznie regulacja sprzęgła, ale stawiam, że musisz popracować nad technika wbijania biegów bez sprzęgła.

Pozdrawiam

Autor:  Razor [ 27 cze 2010, o 21:50 ]
Tytuł:  Re: Czy zepsułem sobie skrzynię??

selisek napisał(a):
Profilaktycznie regulacja sprzęgła, ale stawiam, że musisz popracować nad technika wbijania biegów bez sprzęgła.


Hah, ostatnio widziałem u mojego mechanika rozczłonkowany silnik Kawy ZXR 750 z pourywanymi wodzikami i pękniętym trzpieniem ich, bo właścicielowi koledzy podpowiedzieli, że można zmieniać biegi bez sprzęgła (że to podobnież nie grozi silnikowi), ale już nie wytłumaczyli jak B)

Autor:  selisek [ 28 cze 2010, o 00:26 ]
Tytuł:  Re: Czy zepsułem sobie skrzynię??

:->

Autor:  cyber_human [ 28 cze 2010, o 08:56 ]
Tytuł:  Re: Czy zepsułem sobie skrzynię??

Gdy zapinam bez sprzęgła dokładnie (ze sprzęgłem też), to jest OK. Po prostu chyba za słabo podnoszę stopę.

Co do zmieniania bez sprzęgła: mechanik mówi, że nie powinienem, bo nie jestem zawodnikiem z dużym budżetem na wymiany części i naprawy... :(

No nie jestem, ale bez sprzęgła mam dużo szybciej, a co najważniejsze bezpieczniej, bo mi moto tak nie pływa. W sensie, że nie buja...
Wczoraj zmieniałem w długim łuku w lewo, chyba ze 2 lub 3 biegi, każdy ze sprzęgłem (w górę oczywiście, bo pałowałem) i przy każdym puszczeniu sprzęgła zrywało mi lekko przyczepność koła...
Nie narzekam, banan miałem szeroki, bo lubię ja mi dupę rzuca. W tym przypadku miałem niedogrzane boki opony. Ale to nie zmienia faktu, że bez sprzęgła nigdy mi tak nie rzuca...

I co mam robić: rozwalę tę skrzynkę bez sprzęgła, czy jak... Bo mi pasi bez sprzęgła jak cholera... A doszedłem do takiej wprawy, że idzie w górę gładko, znaczy przełącza... No i trwa to ułamki sekundy :)

X5 się wczoraj ścigała, nie wiem, co on tam miał, ale daleko w tyle nie zostawał... Aż się bałem, że mnie rozjedzie w razie W. W sumie to gupia :) zabawa była...

Autor:  lasooch [ 28 cze 2010, o 09:56 ]
Tytuł:  Re: Czy zepsułem sobie skrzynię??

Cytuj:
Co do zmieniania bez sprzęgła: mechanik mówi, że nie powinienem, bo nie jestem zawodnikiem z dużym budżetem na wymiany części i naprawy... :(

To, że w motocyklu można zmieniać biegi bez sprzęgła, w przeciwieństwie do skrzyni samochodowej, która by się rozleciała momentalnie, to nie znaczy, że takie praktyki naszym skrzyniom służą. Owszem, da się tak jeździć, ale nie dziwcie się potem, że biegi źle wchodzą, że potrafią wyskakiwać itp. Sprzęgiełka kłowe w skrzyni też mają swoją żywotność i znacznie się ona skraca, jeśli każemy im pracować pod obciążeniem, czyli zmieniając bieg bez użycia klamki sprzęgła.
A że tak się zmienia biegi szybciej, no to fakt niezaprzeczalny :) Mnie akurat na ulicy nie zależy na urwaniu tych 0,2s, a kilkaset złotych za używaną skrzynię lub kilka tysięcy za nową, to już w zupełności wystarczający demotywator :)

Autor:  zbsz [ 28 cze 2010, o 11:06 ]
Tytuł:  Re: Czy zepsułem sobie skrzynię??

Jeśli zmiana bez sprzęgła idzie 'gładko' to jak najbardziej można tak robić, jeśli nie ma stuków/szarpnięć to znaczy że żadnych nadzwyczajnych obciążeń nie ma. Umiejętna zmiana w gore bez sprzęgła jest całkiem naturalna, jeśli wyrównasz obroty gazem to sprzęgło nie jest do niczego potrzebne.

Autor:  Słoniu [ 28 cze 2010, o 20:30 ]
Tytuł:  Re: Czy zepsułem sobie skrzynię??

cyber_human napisał(a):
X5 się wczoraj ścigała, nie wiem, co on tam miał, ale daleko w tyle nie zostawał... Aż się bałem, że mnie rozjedzie w razie W. W sumie to gupia :) zabawa była...


Pierwsze roczniki X5 miały 187 koni, 3l diesel, pozniej 218 i 235 koni, ja mam wersje 218KM i jest czym polatać. :)

Autor:  pcc [ 28 cze 2010, o 20:38 ]
Tytuł:  Re: Czy zepsułem sobie skrzynię??

Cytuj:
A że tak się zmienia biegi szybciej, no to fakt niezaprzeczalny

Ale czy przyjemniej..?

Droga do przyjemności używania sprzęgła ('sprzęgło-do'):
1. poczytać, poczytać, ponapalać siłę
2. zamówić klamki od Carry'ego - krótkie
3. uzbroić się w piwko oraz podstawowe narzędzia + smarowidło
4. mając klamki na stanie wykonać montaż, jednocześnie wykonując piffko
5. pooglądać, ponaciskać, cmoknąć z uznaniem i... poczekać do następnego dnia (bo piffko...)
6. Następnego dnia: jeździć...jeździć.... i używać sprzęgła... ;)

Może i wolniej ale... chi va piano, va lontano.. :)

Autor:  TomK [ 28 cze 2010, o 20:59 ]
Tytuł:  Re: Czy zepsułem sobie skrzynię??

Ja też zmieniam bez sprzęgła ale tylko przy wysokich obrotach. Przy normalnej jeździe ze sprzęgłem. W sumie nie udało mi się opanować tak techniki żeby zmieniając bieg powyżej 8 tyś./obr ze sprzęgłem, nie zakłócić stabilności maszyny i nie mieć wrażenia że się troszkę "strzeliło" za szybko ze sprzęgła. Zmiana bez sprzęgła stała się rozwiązaniem na ten problem. Narazie odpukać nic się nie dzieje. A może ktoś ma to bardziej opanowane i się podzieli jak to robi ?? :)

Autor:  Słoniu [ 28 cze 2010, o 22:10 ]
Tytuł:  Re: Czy zepsułem sobie skrzynię??

Ja bez sprzęgła wrzucam dopiero jak przekroczę 10 000 obr/min. Polecam też wciskać minimalnie sprzęgło, tak na 1/3 jego działania - nic nie stuka wtedy, a i przy pałowaniu nie ma takiego problemu, że zawyje nam silnik, bo za wolno przykrecamy gaz :)
Ostatnio jechałem sobie rowerem i jechał chłopak na CBR600F Sport (tej z pojedyńczą kanapą) i wciskał sprzęgło do samego końca przy zmianie, efekt - skrzynia stukała jak rozje...ana. U mnie wogole nie słychać żadnego dźwieku, przy zmianie biegów, bo dosłownie milimetr naciskam sprzęgło, nawet tego cichutkiego "klik" nie ma, a bieg zapięty :) Kiedyś myślałem, że jak wrzucam na 2kę to zawsze, bez względu na technikę zawsze stuknie skrzynia...a jednak się myliłem ;)

Autor:  Bartosz [ 28 cze 2010, o 22:21 ]
Tytuł:  Re: Czy zepsułem sobie skrzynię??

Słoniu napisał(a):
Ja bez sprzęgła wrzucam dopiero jak przekroczę 10 000 obr/min.


No to ciekawie jeździsz :P jak sv ma maksymalny moment coś około 7 tys. :]
wiem, wiem... ;) ty prezentujesz wydech ;) Jak kto woli ;P

Strona 1 z 2 Strefa czasowa: UTC + 1 [ DST ]
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
http://www.phpbb.com/