Forum Suzuki SV - SVforum.pl https://suzukisv.com.pl/ |
|
Woda w silniku. https://suzukisv.com.pl/viewtopic.php?f=23&t=13662 |
Strona 1 z 3 |
Autor: | pav [ 27 kwi 2014, o 23:29 ] |
Tytuł: | Woda w silniku. |
Dolaczylem dzis do forum, by podzielic sie moim problemem, mam nadzieje ze ktos bedzie mogl pomoc. Na poczatku chce zaznaczyc ze mieszkam w anglii, i to co mi brakuje to pozadnego mechanika!!! W pazdzierniku skradziono mi moja sv-ke spod domu, po dwoch tygodniach policja znalazla ja porzucona w rzece, rzeczka nie byla gleboka wiec ja wydostalem bez problemu, przez 6 miesiecy wlaczylem z ubezpieczalnia, wiec nie dotykalem mototru, w zeszly tygodniu dowiedzialem sie ze sprawe przegralem, wiec postanowilem podjac decyzje co zrobic z motorem. jezdzilem po mechanikach, ale zaden nie ma czasu. Ogolem wizulanie z zewnatrz motor nie wyglada zle, wymiana plastikow i zrobione, inaczej sprawa sie tyczy silnika. Spuszczajac olej okazalo sie ze 1/3 to woda, wykrecilem takze swiece i sprubowalem przekrecic na krotko (brak oczywiscie stacyjki), motor wyplul wode z cylindrow. Chcialbym sie dowiedziec czy ktokolwiek mial ten problem, i jezeli wyplukalbym kilkakrotnie silnik wymieniajac olej mozna spodziewac sie ze silnik bedzie dzialal w przyszlosci. motor byl prawdopodobnie zepchniety z brzegu bo zlodzije nie mogli go odpalic, a wiec na wylaczonym silniku. Chcialbym postawic ten motor na droge, ale nie wiem czy jest warto inwestowac, w pozsotale czesci jezeli silnik po jakims czasie odmowi posluszenstwa. z gory dzieki za podpowiedzi |
Autor: | Rozkosmany [ 28 kwi 2014, o 07:35 ] |
Tytuł: | Re: Woda w silniku. |
Ty mi lepiej powiedz gdzie mieszkach |
Autor: | pav [ 28 kwi 2014, o 15:18 ] |
Tytuł: | Re: Woda w silniku. |
Mieszkam niedaleko liverpoolu, wioska nazywa Sie bickerstaffe. |
Autor: | Rozkosmany [ 28 kwi 2014, o 19:52 ] |
Tytuł: | Re: Woda w silniku. |
234 mil Masz tam co ładnego w okolicy do zobaczenia czy ciągle leje ? U mnie nie pada średnio przynajmniej raz na dwa tygodnie. A tam u ciebie to mnie się zdaje nie trzeba się pytac czy będzie dzisiaj padać. Tylko ile razy Ale na poważnie i wracając do twojego sprzętu. Woda w UK jest czysta i bez kwasów Myślę że jeżeli dobrze go przemyjesz to będzie banglać jak gdyby nigdy nic. W końcu co ci zależy? Proponowałbym ci kupić taki środek do mycia dodawany do olejów. Takie coś tutaj wala się w każdym sklepie motoryzacyjnym i najczęściej znajdziesz na dziale Classic Cars. Kup też olej do > classic cars. Zrób odpowiednią miksturę i zalej tym silnik. Generalnie postepuj zgodnie z instrukcją Będzie se musiał z tą myjką popyrkać czas jakiś. Od czasu do czasu troche mu pogazuj ale bez przegięcia pały. Do 7 tys wystarczy. Ponieważ nie będziesz miał sprzęgła to bezpiecznie możesz trochę zmieniać biegi żeby zęby w skrzyni też sie wyczyściły (powinny się obracać od samej lepkości oleju na wałkach). Moto nigdzie ci nie pojedzie Właśnie, zanim to zrobisz to odkręć dekiel i wymontuj sprżegło. Te myjki angielskie żrące sa cholernie i mogą ci zabic okładziny sprzęgła po prostu. Dlatego lepiej je wyjąć. Sam specyfik napewno usunie wszelkie syfy i zaczątki korozji. Ważne żebyś użył oleju classic, czysto mineralnego bez żadnych dodatków które zneutralizowac mogą ci właściwości czyszczące myjki. |
Autor: | pav [ 28 kwi 2014, o 20:18 ] |
Tytuł: | Re: Woda w silniku. |
Lać to leje, ale ostatnimi czasy pogoda jest przepiękna, i to mnie jeszcze bardziej wpienia bo mieszkam na tarsie do st. hellens gdzie sa egzaminy na prawko na motor w tym regionie, i z okna widzę co chwile przejeżdżajaca brać. Siedzałem i studiowałem temat, tej wody na necie. na polskich stronach ludzie raczej się wypowiadaja negatywnie na temat zalanych silnikow i raczej proponuja rozebranie do części pierwszych ( co u mnie nie wchodzi w rachubę). Anglicy zmaiast pisza że jak woda nie jest słona to nie powinno być tak z tym źle. dzięki za podpowiedź. narazie sprobuje go złożyćtak żeby odpalil, mysle ze narazie uzyje najtanszego oleju byle jakos przyczyscic a potem zabiore sie za te srodki. |
Autor: | Rozkosmany [ 28 kwi 2014, o 20:33 ] |
Tytuł: | Re: Woda w silniku. |
Ja tam uważam że nie będzie źle. Większą uwage poświęc elektryce. Wysusz konkretnie, poczyśc wszystkie styki bo z tym hipotetycznie mogą byc problemy. To że silnik chlupnał sobie troche wody to nic mu nie będzie i angole maja rację. Rozkręcanie go jest zbyteczne. Zanim go jednak uruchomisz to ja proponuję żeby wpsikać do cylindrów trochę WD i pokręcic troche wałem ręcznie. W miejscu gdzie stały pierścienie mogły się zrobic paski korozji. Ale że pod wodą nie był zbyt długo to tragedii nie bedzie. Honowanie fabryczne w SV jest dosyc mocne i głebokie. Na pewno go nie zdążyło przeżreć. |
Autor: | pav [ 28 kwi 2014, o 23:43 ] |
Tytuł: | Re: Woda w silniku. |
właśnie wròciłem z grażu iskra jest, silnik kręci nawet wszytskie kontrolki sie plala, ale jest problem!!! czerwona kontrolka miga, pali sie FI, i nie słychać pompy, wiem ze to prawodpodobnie problem z jakimś łaczem, sprubóję także spr według kodu serwisowego (pamietam ze jakos mostek sie robiło i wyskakiwał numer na blacie). Ale czy jest jakaś możliwość odpalenia go podłaczjac pompkę na krótko? |
Autor: | kisiel_krzychu [ 29 kwi 2014, o 10:30 ] |
Tytuł: | Re: Woda w silniku. |
cz. jeżeli chodzi o błędy to masz tu temat co i jak http://svforum.pl/viewtopic.php?f=23&t= ... ealer+mode jeżeli chodzi o pompkę to sprawdz kill switcha ( czerwony włącznik zapłonu z prawej strony) oraz klamkę sprzęgła ( kostkę przy klamce wystarczy zmostkować) sprawdź wszystkie wtyczki, kostki i bezpieczniki, odpalić to nawet możesz psikając plakiem w filtr powietrza pozdro |
Autor: | pav [ 29 kwi 2014, o 22:41 ] |
Tytuł: | Re: Woda w silniku. |
Dzieki za podpowiedzi. Na dzis skonczylem, na blacie wyskakiwaly 3 bledy, wszystkich sie pozbylem (c23, c14, c42). Zalalem plynami, i chcialem odpalic ale moj zpasowy akumulator od skutera przekrecil kilka razy I padl. Jest juz pozno, ale jutro kupie kable do akumulatora I podlacze go pod samchod. |
Autor: | pav [ 30 kwi 2014, o 20:14 ] |
Tytuł: | Re: Woda w silniku. |
Silnik dzis zaskoczyl. ale po kilku sekundach zgasł. Próbowałem jeszce kilka razy ale bez skutku. Kiedy spr świece byly wilgotne ale nie pachniało benzyna, wypompowałem caly bak i okazalło się że niedokladnie ostatnim razem wyczysciłem go i zalegało troche zmieszanej wody z benzyna. Mam nadzieje ze nie zdewastowalo to planu restauracji silnika, było tego nie więcej jak 20%. Bak rozkręciłem na częscie pierwsze i poczekam do piatku, na następna próbę. |
Autor: | Rozkosmany [ 30 kwi 2014, o 21:12 ] |
Tytuł: | Re: Woda w silniku. |
W gorącej wodzie kąpany jesteś. Nie wiem czy zaciagnięcie wody przez wtryski jest dla nich zdrowe. Trzeba było kupic trochę surgical spiryt-usa i tym przemyć zbiornik, wylać i poczekac aż wyschnie. Benzyną przecie wody nie wypłuczesz. |
Autor: | pav [ 30 kwi 2014, o 22:06 ] |
Tytuł: | Re: Woda w silniku. |
Wiem, moj bład!!!! Myślałem że odwrócenie baku do góry nogami wszystko załatwi. Dlatego jutro dam se luz z tym I wrócę to tematu w piatek. Mam nadzieje ze pojdzie bez błędów. |
Autor: | pav [ 3 maja 2014, o 08:03 ] |
Tytuł: | Re: Woda w silniku. |
Witam!!!! Wczoraj po wypłukaniu baku do ostatniej kropli (tego co było w środku), i zalaniu czysta benzyna, motor odpalił bez najmniejszych problemów. Wymieniłem olej 3 razy, ogółem silnik chodził około godziny, nie słychać żadnych niepokojacych dźwięków. To co pozostało to kosmetyka, czyli nowy kompletny zadupek, bak, półka górna (chyba zamówię wersje od n-ki), i nowe zamki. Rozkosmany dzięki za podpowiedzi!!! Narazie tematu nie zamykam bo nie wiadomo co wyjdzie w czasie tej "kosmetyki". |
Autor: | kisiel_krzychu [ 3 maja 2014, o 10:47 ] |
Tytuł: | Re: Woda w silniku. |
pav załóż swój temat o swoim moto i wklejaj foty i opisy, ciekaw jestem sam jak to wygląda. życzę powodzenia. pozdro |
Autor: | Rozkosmany [ 3 maja 2014, o 11:32 ] |
Tytuł: | Re: Woda w silniku. |
No to super. Jezeli chodzi ok to nic już więcej z nim nie rób i bierz się za kosmetykę. Bedzie jaki fajny weekend to zrobimy mini zlot forumowy naszego wyspiarskiego regionu. Tak np. Lake District wypada w połowie drogi mniej więcej dla nas obu. |
Autor: | pav [ 3 maja 2014, o 20:06 ] |
Tytuł: | Re: Woda w silniku. |
http://i59.tinypic.com/2qtbwvb.jpg Dodalem link do zdjecia, ktorego nie lubie ogladac. Zrobilem je z dwumetrowej wysokosci brzegu rzeki, gdzie policja znalazla moj motor. Postaram sie dodawc zdjecia ze zrobionych postepow ale narazie nie chce zapeszac. Wiekszosc czesci zamowie z Polski, bo wyjdzie co najmniej 1/3 taniej. Dostawalem wyceny mailem, ale kiedy dzis napisalem maila z zamowieniem to nikt sie nie odzywa (weekend majowy), wiec bede czekal do poniedzialku. Rozkosmany z przyjemnoscia bym pojechal na jakis zjazd, ale nie chce sobie robic goracej glowy, zeybm znow nie zrobil jakiegos babola hahaha. |
Autor: | Rozkosmany [ 4 maja 2014, o 00:11 ] |
Tytuł: | Re: Woda w silniku. |
To musiały byc jakies gnojki z połową mózgu zakadzoną zielskiem. Skoro nawet nie potrafili go odpalić albo na części opchnąć. Glinom pewno nawet nie chciało się zapisu z kamer przeglądać wiedząc że i tak gówno gnojom zrobią. Kup sobie takie cos: Ja za podałem sobie z amazona za chyba 15 kwita i głowa nie boli. Ruszy ci maszyna z miejsca bez twojej wiedzy to odrazu masz sms-a od niej Lokalizację u mnie to myli się co najwyżej po której stronie ulicy stoi. Znaczy precyzja jakie 5 metrów. Kolezance z roboty w zeszłym roku zajumali nówke kawkę nr6 to dwie godziny później miała już ją spowrotem. Poszła na gliny, wstukali koda w google maps nadesłanego przez lokalizator i pojechali po moto. Gliny kazały otworzyć garaż który w tym miejscu stał i bingo. Przy okazji dwa inne sprzęty się znalazły. ed. wygląda poważnie ale to jest ciut wieksze od pudełka zapałek i z łatwością da się schowac w moto. Zainwestowac trzeba tylko w sim kartę i doladowanie co by urządzonko mogło wysylac sms-y. Mozna wiele trybów pracy używać. Np. alert o ruszeniu z miejsca albo wysyłanie co jakiś czas pozycji. Ja uzywam tylko powiadomienia o ew, ruchu a reszta na mój dzwonek. Tzn. puszczam mu dzwonek to on odpowiada gdzie jest i czy w danej chwili jest w ruchu czy stoi. Jeżeli jest w ruchu to podaje tez jeszcze predkość z jaką się przemieszcza. Programuje sie wysyłając mu odpowiednie komendy sms-em. Jest nawet tryb podsłuchu bo ma to swój mikrofon wbudowany. Nie warto tylko programowac mu więcej niż jeden numer telefonu na który ma w razie co dawać cynka. Bo każdy sms wysłyła po trzy razy. Tak więc jak ma za duzo numerów do obskoczenia to szybko zeżre doładowanie. Inne numery tel. niz twój ignoruje. Bo w końcu w sieci widoczny jest jako zwykły telefon. Pewnie po to żeby nie reagował na ciapatych z reklamami banków czy burdeli. |
Autor: | Inkling [ 4 maja 2014, o 11:19 ] |
Tytuł: | Re: Woda w silniku. |
Ze dwa lata temu ktoś tutaj pisał, że takie urządzenie jest bardzo łatwo zablokować/zagłuszyć... Ale to może tylko Polacy potrafią na coś takiego wpaść |
Autor: | Rozkosmany [ 4 maja 2014, o 11:53 ] |
Tytuł: | Re: Woda w silniku. |
Pewnie, nawet na ebayu od chińczyków idzie kupić zagłuszacz. Niemniej idąc na logikę zawodowiec nie bedzie jumać SV bo lepiej mu w tym czasie poszukac jakiej R1 np. Takie sprzety jak nasze to kradną zwykłe głąby. Nawet gdybyś napisał że ma ukryty lokalizator to i tak by go nie zagłuszył. Ja tam zaś prywatnie pomimo tego ze jestem pokojowo nastawiony do otoczenia włącznie z lesbijkami i gejami, najchetniej zamontowałbym bombę w zbiorniku Kij tam że litr paliwa mniej , ale efekt byłby zajebisty A tak nawiasem mówiąc to angielscy operatorzy dostali zdaje się w zeszłym roku nakaz sledzenia urządzeń zagłuszających. Bo można je namierzyć jakąs tam metodą. Jezeli takie cos uruchomisz to stawiasz gliny w stan pogotowia. To ze względu na paranoję antyterrorystyczną. Z tego też powodu zawodowiec tym bardziej nie uruchomi urządzenia do zagłuszania sygnału |
Autor: | Inkling [ 4 maja 2014, o 13:19 ] |
Tytuł: | Re: Woda w silniku. |
Muszę poszukać, czy w Polsce również takie procedury wprowadzono (nt. zagłuszaczy). |
Strona 1 z 3 | Strefa czasowa: UTC + 1 [ DST ] |
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group http://www.phpbb.com/ |