Witam. Od kilku dni mam problem ze swoją sv650s z 2002 roku. Mianowicie przy wchodzeniu w zakręty większymi prędkościami czuję jakby takie małe drgania kierownicy i przy wyjściu jak już chcę prostować motocykl to idzie to jakoś ciężko. Wcześniej tego nie było a teraz mam stracha wchodzić w znane zakręty prędkościami które wcześniej wjeżdżałem bez problemu. Na prostej drodze wszystko jest ok, mogę puścić kierownicę itp. i nic nie ściąga. Macie pomysł co to może być?

Kwadratowe opony, zużyte łożysko w główce albo cholera wie co.

Jeżeli usterka pojawila sie nagle to podejrzewam ciśnienie w oponach. mialem to samo, wymieniłem łożysko główki ramy,nie pomogło. bawiłem sie w ustawianie zawieszeni,juz miałem podejrzenia co to geometrii moto. Napompowałem koła i moto sie "wyprostowało".

To niestety nie ciśnienie, bo sprawdzałem już. Opony raczej też odpadają, bo przez ponad rok było wszysko ok na nich. Jak można sprawdzić czy to może być łożysko? Ogólnie teraz kierownica chodzi bardzo lekko co mnie jakoś drażni, bo mam jakby mniejszą kontrolę nad motocyklem.

Trzeba podnieść przód motocykla i sprawdzić luzy i to jak kierownica opada w każdą ze stron. Dokładnie masz to w serwisówce.

Panowie a czy idzie jakoś "dokręcić" te łożysko albo coś? Bo mi się wydaje, że samo łożysko jest sprawne bo kierownica chodzi płynnie, nie słychać żadnych odgłosów tylko, że sama kierownica chodzi za lekko i myślę, że to jest przyczyną.

Leczenie wrzodów przez telefon. Podobno sa takie metody. Dokręcenie tego łożyska warto zlecić komuś z pojęciem bo to nie takie proste. Jak dokręcisz za mocno to będzie gorzej.

Ok więc jutro zajadę do mechanika i zobaczę co on powie