Poruszyłem taki problem w temacie Słonia o jego SV na sterydach. Żeby tam nie mieszać to pomyślałem że być może sprawdzi się to jako samodzielny temat do dyskusji.
Mi ten pomysł przyszedł do głowy właściwie z jednego powodu o sporej wadze dla mnie.
Mianowicie jest nim zwyczajna chęć obniżenia kosztów przejazdu w długich trasach. Wiem że znajdą się tacy co to powiedzą że na co, po co, że to obciach, bieda itd..
Odowiem tak:
Byłem uczestnikiem dyskusji z kolegami pijakami
w knajpie. Na temat naszych zapasów monetarnych jakimi dysponowaliśmy w tym przemiłym lokalu
No i zaczęliśmy sie licytować:
Mnie stać na piwo
A mnie na kolejkę dla wszystkich !
A mnie nawet na kolejkę i pizzę dla wszystkich
Sprawę załatwił Benek:
Ale biedaki pier...... Mnie stać na kolejkę dla wszystkich, paczke fajek i na drugą pizzę która mogę wyj...... przez okno
Ktos zapytał:
Benek, poje...... cie czy nie masz książek w domu?
Jaaaaa? Książkę? Ja w domu nie mam nawet książki do religii
.....
A ja powtórze za Benkiem. Stac mnie na dwie pizze i moge je wy...... za okno.
Niemniej taki sposób manifestowania, niech bieda wie że mnie stać nie jest w moim typie.
Wolę pojechać najdalej jak to mozliwe żeby kupić Jedną pizzę.
Dlatego ten pomysł z LPG
I biorę go całkiem poważnie. W tym roku na urlopie nawinąłem ledwie 4 tys mil. Musiałem kupić coś około 450 litrów benzyny. Jeżeli dzięki LPG udałby się zrobić za ta samą kasę powiedzmy
6-7 tys to oczywistym jest że nie zawaham się założyć LPG do motocykla.
Technicznie:
Pędzidłem długodystansowym do tego celu wybrałem ekonomiczny i tak już sam z siebie. Fantastyczną Hondę NTV Revere 600
Tak tak, 600, raczej mało kiedy spotykany pośród i tak już nielicznych okazów Reverek jakie uchowały się na świecie.
Sama Reverka wymagac będzie oczywiście daleko idących robót które przywrócą ją do życia. Kupiłem ją za 50 kwitów angielskich
Uważam że przeplaciłem. Nie mniej motocykl ma udokumentowy przebieg w zawrotnej ilości 6 tys mil imperialnych. Co nie oznacza że na chwile obecna pojedzie nawet z górki.
Heble zardzewiały
i kółka się nie kręcą.
Ponadto stwierdziłem brak łańcucha i połówki wahacza tylnego koła.
Właściwie dlatego tak mi sie podoba, chociaż obiektywnie patrząc jest to okrutnie szkaradny motocykl
Ponadto jak na moje oko, to ma konstrukcje która byc może ułatwi napedzanie go LPG
Jeżeli ktos ma pomysł jak taka instalacja powinna wyglądac w motocyklu, zechce tym sie podzielić. Będzie bardzo fajnie