Witam. Swoją SVkę kupiłem w styczniu bieżącego roku, mniej więcej od marca zacząłem nawijać pierwsze kilometry i zaznajamiać się z motocyklem, a co się z tym wiąże zapragnąłem posłuchania odciny. Tak więc wkręciłem na jedynce na maksa i czekałem na piękne 'łututututututututut', a zamiast tego doświadczyłem jedynie bardzo stresujących, nerwowych szarpnięć i nieregularnej, przerywanej pracy silnika. Oczywiście od razu odpuściłem gazu. Później próbowałem jeszcze ze dwa razy i cały czas to samo. Czy ktoś może wie o co chodzi? Słyszałem opinie, że często dzieje się tak, gdy motocykle są zablokowane (ja mam w dowodzie wbite 25kW i wiem, że na pewno jest w module ten kabelek PIN 25, jednakże nie jestem pewien, czy to jest blokada do 25kW). Proszę o pomoc, pozdrawiam!

Kup CBR-ke oraz krótkie gacie i będziesz zadowolony.

Chociaż byś napisał, przy jakich obrotach coś takiego się dzieje. U mnie też nie ma łutututuu jak na filmach z Jutuba, gdzie kolesie na psach dają kręcąc bączki
P.S
Po pierwszym biegu lepiej wbić drugi niż męczyć sprzęta

koroviov, dzięki za pomocną i potrzebną odpowiedź. hubi199, dzieje sie to miedzy 11-11,5 tys obrotów. Oczywiście, że lepiej wrzucić dwójkę, nie mówię przecież, że robię tak za każdym razem na każdym biegu, ale no chociaż raz w życiu chciałem tego posłuchać... Pytam, bo myślałem, że te mocne szarpnięcia i w sumie brak normalnej odcinki mogą być przyczyną jakichś problemów z silnikiem i liczyłem po prostu na jakąś obiektywną opinię

Ważne, że odcina i zawory ci jajec nie pokaleczą. Chcesz "łu-tu-tu-tu" to źle moto wybrałeś, tylko hubixa w tej dyskusji brakuje i jego "wzium".

Kiedyś trza będzie jakiejś koleżance z tym tekstem wyjechać. Ciekawe co to spowoduje

Masz jakieś mody? Może ktoś przy ecu coś grzebał.