Obrócić tzn. co przez to rozumiesz(wyjąć czy obrócić wokół własnej osi przy maksymalnym ich wypompowaniu) ? Ja przy rozbieraniu całego zacisku na części pierwsze blokowałem dwa tłoczki zaciskiem stolarskim podpompowałem do momentu końcowego ich wyjścia ale nie całkowitego wypadnięcia, następnie zablokowałem je i tą samą czynność zrobiłem z dwoma po przeciwległej stronie. Całość jeśli równomiernie to zrobisz wyjdzie praktycznie paluchami jeśli nie ewentualnie mocniej przez szmatkę kombinerkami. Później odkręciłem węże(spuściłem płyn) i rozkręciłem zaciski na pół, wyjąłem oringi- wyczyściłem wszystko denaturatem i nasmarowałem smarem do tłoczków te elementy. Efekt taki iż wcześniej nie odbijające równomiernie tłoczki z jednej strony zacisku teraz pracują płynnie więc praca około 2h się opłaca no i oczywiście uzbroić się w cierpliwość bo nie od razu wszystko ładnie pięknie równomiernie wychodzi Lepiej zrobić to raz i porządnie skoro i tak rozkręcasz niż tylko wyczyścić 3/4 tłoczka, a jeśli chodzi o typowy obrót tłoczka ciężka sprawa mocno siedzi bo musi siedzieć możesz tylko krawędzie poharatać, ewentualnie jeśli nie chce Ci się bawić weź mały pędzelek i wyszczotkuj zakamarki za tłoczkiem tam gdzie możesz denaturatem jeśli tłoczki pracują dobrze, a tylko później dobrze nasmaruj smarem np. ate- do tłoczków to tyle. pozdr.
Dołączył(a): 15 maja 2013, o 23:26 Posty: 1272
Płeć: mężczyzna
Moto: CBR 1000 RR
Re: Jak obrócić tłoczek w zaciskach.
w dodatku kremem nivea przesmaruj bo nie reaguje z płynem hamulcowym co zapobiegnie zapieczeniu płacić 80 zł za cążki do zacisków to troche wydawanie kasy w błoto jak masz albo ma sąsiad zacisk stolarski możesz go wykorzystać do wciśnięcia tłoczków ( robi sie to ras na ruski rok - ja mam ścisk do wulkanizacji dentek - podobny do tego na foto )
Chyba zacznę spisywać te rozwiązania. Wydam książkę i zacznę ją sprzedawać w zachodniej europie. Bo tutaj w drutolandii będą się burzyć, że "o co mu chodzi"... Szczypce które nie zniszczą powierzchni roboczej tłoczka: http://www.larsson.pl/index.php?c=r&no=NzIwMTUyNA== Przyrząd do cofania tłoczków bez rysowania itp, zacisku http://www.larsson.pl/index.php?c=r&no=NzIwMTA1Ng== P.S. Podobno na Kubie zamiast płynu hamulcowego stosują mieszankę cukru, alkoholu i szamponu. Wyjdzie taniej. Stosujcie śmiało.
Dołączył(a): 17 maja 2011, o 14:52 Posty: 5631 Lokalizacja: Dęblin-Piaseczno
Płeć: mężczyzna
Moto: suzuki sv 650S 99r.
Re: Jak obrócić tłoczek w zaciskach.
co tu kombinować, wypchać tłoczek siłą ciśnienia z pompy, wyczyścić z brudu lub wymienić tłoczek jak skorodowany oraz uszczelnienia, zalać płynem i po bólu a przy tym wszystkim rozebrać jarzmo i też wyczyścić i przesmarować. Jak już coś robić to porządnie a nie jakieś obracanie tłoczka, wpychanie go jakimiś przyrządami, smarowanie kremem nivea, tłoczek musi wejść siłą palców a nie na chama go wpychać.
Czyli jak poprzednicy pisali jak masz robić zrób raz a porządnie bez półśrodków(obrotów ,salt,piruetów ) rozbierz , wyczyść, złóż! Będzie Pan zadowolony bez kremu Nivea
26 maja 2015, o 11:46
Marpol
SV Rider
Dołączył(a): 15 maja 2013, o 23:26 Posty: 1272
Płeć: mężczyzna
Moto: CBR 1000 RR
Re: Jak obrócić tłoczek w zaciskach.
hehe Mirku możesz sie śmiać że polska jest druto-landią - jednak pomysłowi mają w życiu lżej i taniej smar litowy na bazie mydła do zacisków ma identyczną strukture i działanie jak wspomniany krem ( z którego sie sporo osób śmieje ) podobnie ze ściskiem pod który podłożymy kawałek gumy czy deseczki by nie uszkodzić i podrapać odlewu. Jak ktoś chce wydawać kase na gadżety które w garażu będą mu tylko zbierać kurz to nie pisze próśb o poradę... tylko idzie do autoryzowanego sklepu i kupuje konkretny klucz czy ściągacz ... BTW : zauważyłem zę na forach ludzie często zagłębiają sie w nanostruktury olejów smarów, liczą włókna na żarówkach , rysują wykresy przyczepności opon często wytykajac komuś że ma coś gorsze .... a w zasadzie w sowich maszynach nie smarują nawet łańcucha
W ciastoramie też znajdziesz dużo przydatnych nie markowych zamienników ori. narzędzi do naszych sprzętów więc czasem tak jak poprzednik pisze jednorazowe wykorzystanie czegoś co późnier zbiera kurz nie jest opłacalnie-ekonomiczne
jednorazowe wykorzystanie czegoś co późnier zbiera kurz nie jest opłacalnie-ekonomiczne
Zakładając, że motocykl jest chwilową zabawką to racja. Dla kogoś kto zamierza zostać z motocyklami na całe życie wydatek 50 zlotych jest już opłacalny. Jest coś potrzebne to się bierze z szufladki i nie trzeba rzeźbić w drewnie.
Marpol napisał(a):
jednak pomysłowi mają w życiu lżej i taniej
Tak jak mówisz. Miałem za ścianą serwis motocyklowy przez dwa lata. Widziałem poharatane tłoczki hamulcowe od kombinerek, porysowane lagi od śrubokrętów, połupane felgi, śruby od snopowiązałek, uszczelki z kartonów po butach, klasykiem gatunku czyli czerwonym silikonem to już dawno nikt się nie przejmował... Temat rzeka...
Dołączył(a): 21 sie 2013, o 21:06 Posty: 2164 Lokalizacja: Crewkerne
Płeć: mężczyzna
Moto: SV 650S
Re: Jak obrócić tłoczek w zaciskach.
Generalnie to nie ma co się spinać tylko spojrzeć prawdzie w oczy. My jesteśmy czubami i tyle. W naszych moto np. wydłubać tłoczki to żaden problem bo i tak lekko chodzą, czyszczone itd.... Wtedy takie fachowe szczypce to nawet mogą się przydać coby palca nie pobrudzić. Ale w tak naprawdę serwisowanym sprzęcie jak należy, serwisowo znaczy takie szczypce co to nazywają się >do wygodnego wyjęcia zapieczonych tłoczków to ni chu-chu
Parę razy już wyjmowałem tłoczki zabite na fest i zawsze była niezła jazda która kończył kołek rozporowy do betonu czyli najlepszy tools do tłoczków i w dodatku tańszy niż najtańsze kombinerki ktore nawet przy wyginaniu druta wygną się zamiast niego. A to że żadnych silikonów itp. kartonów po butach nie stosujemy to nie znaczy że tak jest wszędzie. Jest wprost przeciwnie
A do listy silikonów, kartonów, śrub od traktora i druta tu i ówdzie to ja jeszcze dodam gips. Normalny gips zbrojony kawałkiem kraciastej koszuli Tak fachowo zalepia się dziurę w misce olejowej a najciekawsze jest to że nie przeciekała Żeby być w zgodzie z sumieniem to przyznam się że zawsze wożę ze sobą największego kalibru trytki (kilka mniejszych też) które kiedyś przydały mi się do dorażnego zamontowania kufra po utracie jednego z zaczepów w stelażu. Taśmę klejącą i scyzoryk też wożę
26 maja 2015, o 20:59
pawel4x
motocyklista
Dołączył(a): 6 kwi 2014, o 18:57 Posty: 135 Lokalizacja: Rybnik
Płeć: mężczyzna
Moto: Street Triple R
Re: Jak obrócić tłoczek w zaciskach.
Mirku, jeśli jakieś narzędzie można zastąpić czymkolwiek innym, po warunkiem że nie wyrządzimy tym szkód, to co w tym złego. Ja na ten przykład w pracy kilofem i "przecinakiem" jestem w stanie zrobić prawie wszystko Podaj mi 1 sensowny przykład to przyznam Ci racje (fakt samego posiadania takiego narzędzia nie jest argumentem na +).
Btw. w moto jeszcze nie bawiłem się z tłoczkami, ale w samochodzie kilka razy, zawsze używałem zacisku takiego jak Marpol pokazał na foto, nawet nie przyszło mi do głowy że ktoś wymyślił narzędzie potrzebne tylko do tego
26 maja 2015, o 21:27
Dono
SV Rider
Dołączył(a): 23 lut 2010, o 09:59 Posty: 3102 Lokalizacja: Warta, łódzkie
Płeć: mężczyzna
Moto: różne
Re: Jak obrócić tłoczek w zaciskach.
mirek napisał(a):
Miałem za ścianą serwis motocyklowy przez dwa lata.
Nawet nie będę próbował. Kopać się z koniem nie zamierzam. Dwa lata pracy w sklepie motocyklowym dały bezcenną lekcję na temat "zaradności". I wiem, że zestaw "młotek i przecinak" w Polsce zawsze wygra z narzędziami które ułatwią czy tylko zapobiegną uszkodzeniu elementów. I tak uważam za sukces używanie pralki jeśli strumyk jest w pobliżu domu. Przecież na kamieniu wyprać ciuchy byłoby dużo taniej. Bez prądu i woda za free... I dla tego,że tu panuje zasada" Jeśli czegoś nie możesz naprawić młotkiem to znaczy, że masz za mały młotek", motocykle jeżdżone w Polsce są w takiej a nie innej kondycji. Na koniec przypomnę słowa kolegi który pytał o obracanie tłoczków:
kaprawiec napisał(a):
Nie chcę tego robić kombinerkami.
Dlatego podesłałem linki do narzędzi przeznaczonych do obsługi zacisków hamulcowych. Gdyby kaprawiec pytał: "jak to zrobić? Mam do dyspozycji butelkę po mleku, szpulkę i liść kapusty.", wtedy bym się nie odzywał.
Ostatnio edytowano 27 maja 2015, o 10:45 przez mirek, łącznie edytowano 1 raz
27 maja 2015, o 10:15
Marpol
SV Rider
Dołączył(a): 15 maja 2013, o 23:26 Posty: 1272
Płeć: mężczyzna
Moto: CBR 1000 RR
Re: Jak obrócić tłoczek w zaciskach.
Oj Mirku widzę że sie rozzłościłeś To że twoje narzędzia przeznaczone konkretnie do tych celów są lepsze - jest wielce OK ale nie należy brać wszystkich jedną miarą ... To że w serwisie obok tłukli młotkiem zza ucha a głowicę planowali na młyńskim kamieniu wcale mnie nie dziwi, bo... walenie młotem zza ucha widziałem nawet w serwisie fiata.... nie znaczy to że każdy domorosły mechanik jest drwalem bez serca i robi tak samo ... bo przepychanki w tym temacie przypominają maturę i to że jak ktoś rozwiązał zadanie po swojemu to miał 0 pkt
Założyłeś mi kamerę w chacie? Znajdę i zniszczę...
Marpol napisał(a):
że twoje narzędzia
Moje?
Marpol napisał(a):
To że w serwisie obok tłukli młotkiem zza ucha a głowicę planowali na młyńskim kamieniu wcale mnie nie dziwi, bo... walenie młotem zza ucha widziałem nawet w serwisie fiata....
Widzisz... I tutaj się kłania czytanie ze zrozumieniem. Na forach trzeba pisać tak prosto, jak tylko się da, tak jakby trzeba było tłumaczyć trzylatkowi. W naszym serwisie oglądaliśmy efekty działań domorosłych mechaników. Tam gdzie robiłem, jak potrzebne było jakieś narzędzie to było zamawiane, i nawet jeśli miało czekać długo do ponownego użycia to trudno. Kumasz?
Marpol napisał(a):
ie znaczy to że każdy domorosły mechanik jest drwalem bez serca
Zgadzam się z Tobą, nie każdy. max 10% wie co robi. DRka Magdy jest rewelacyjnym przykładem domorosłego mechanika. Kilka patentów jest widocznych na filmie. Burdelu w elektryce już raczej nie widać poza taśmą klejącą.
I tyle
Marpol napisał(a):
bo przepychanki
czas skończyć. P.S. Srebrna taśma na siedzeniu to mój patent. Chwilowy, ale jednak.