Autor |
Wiadomość |
challenger83
rowerzysta
Dołączył(a): 19 kwi 2014, o 20:05 Posty: 32
Płeć: mężczyzna
Moto: SV650
|
Czy serwis dał ciała i uszkodził motocykl ?
Witam kolegów Jako że przeprowadziłem się do innego miasta oddałem motocykl na wymianę łożyska główki ramy do innego serwisu niż zwykle nazwy którego na razie nie będę wymieniał. W końcu błędy zdarzają się najlepszym i mam nadzieje że dojdziemy do jakiegoś rozsądnego kompromisu. Puki co sytuacja wygląda następująco: Uszkodzony jest mechanicznie gwint na "rurze" wychodzącej z półki dolnej. Jeden z zwojów wygląda tak jakby został "dziabnięty" czymś na długości może z 3mm. Uszkodzenie to doprowadziło do zerwania gwintu na jednaj z dwóch nakrętek do napinania wstępnego łożyska stożkowego. Zaznaczę że nakrętki te są aluminiowe i bardzo delikatne a pomiędzy nimi znajduje się podkładka z wypustem. Serwis zamówił nowe nakrętki (cena 160zł) . Wytłumaczenie serwisu: Pierwsze: "Możliwe że jakiś paproch dostał się do środka i podczas odkręcania uszkodził gwint" - dla mnie bez sensu Drugie po chwili: " podkładka z wypustem pod rowek znajdująca się między dwiema aluminiowymi nakrętkami uszkodziła gwint przy odkręcaniu" - dla mnie nieprawdopodobne Trzecia: " Możliwe że wcześniej coś tam było robione i łożysko trzymało się tylko na jednej nakrętce" -zaznaczę że łożysko było wymieniane nie ze względu na luzy wręcz przeciwnie czyli z powodu delikatne blokowanie się kierownicy przy skręcaniu. Dla minie to się trochę kupy nie trzyma. Widziałem to uszkodzenie i mam wrażenie że to wina mechanika. Oczywiście to tylko domniemanie bo za rękę niestety nie został nikt złapany. Co o tym Wy myślicie? Mieliście jakieś podobne doświadczenia ?
|
25 maja 2015, o 20:52 |
|
|
Rozkosmany
SV Rider
Dołączył(a): 21 sie 2013, o 21:06 Posty: 2164 Lokalizacja: Crewkerne
Płeć: mężczyzna
Moto: SV 650S
|
Re: Czy serwis dał ciała i uszkodził motocykl ?
Jestem mechanikiem, wprawdzie od innego tałatajstwa niż motocykle Nie mniej mam duże doświadczenie w pracy a bedzie tego już jakie trzydz----- powiedzmy dwadzieścia lat z hakiem Nafalowało mnie już więc okrutnie to napiszę: Uszkodzony gwint, obrypane śruby, ślady odkręcania młotkiem czy innymi przypadkowymi instrumentami to: ZAWSZE są z winy mechanka. Pomijając jakieś nieprawdopodobne sytuacje jak z amerykańskich filmów. A im węcej gościu później ściemnia i tłumaczy tym ma mniej wspólnego z mechanikiem. Pewno nawet koło niego nie stał. Ja sobie nie przypominam A za takie ściemnianie jak by mnie wk..... to mój pies pogryzłby go budą którą trzyma na łańcuchu. (trzecie ew. wersja mi może pasować)
|
26 maja 2015, o 07:20 |
|
|
challenger83
rowerzysta
Dołączył(a): 19 kwi 2014, o 20:05 Posty: 32
Płeć: mężczyzna
Moto: SV650
|
Re: Czy serwis dał ciała i uszkodził motocykl ?
Dziękuje za odpowiedz. Dziś wieczorem wrzucę fotkę uszkodzonego gwintu. Opisze też co mi proponował "mechanik". Podjechałem dziś do warsztatu zobaczyć jeszcze raz uszkodzenie. Jest to świeża rysa na gwincie. Aluminiowa śruba została odkręcona młotkiem i przecinakiem.
|
26 maja 2015, o 11:44 |
|
|
michalecek777
SV Rider
Dołączył(a): 26 wrz 2012, o 22:58 Posty: 310 Lokalizacja: mazowieckie WLI
Płeć: mężczyzna
Moto: SV1000N 2004
|
Re: Czy serwis dał ciała i uszkodził motocykl ?
Aluminiowa śruba została odkręcona młotkiem i przecinakiem.[/quote] Jakie narzędzia taki mechanik Daj namiary na niego co by nikt z jego usług nie " korzystał"
|
26 maja 2015, o 11:57 |
|
|
gpiorzel
SV Rider
Dołączył(a): 2 cze 2013, o 20:10 Posty: 815 Lokalizacja: Warszawa Bielany
Płeć: mężczyzna
Moto: SV'01 Raptor650'09
|
Re: Czy serwis dał ciała i uszkodził motocykl ?
Sam tak dla siebie robie, kwastia dopasowania elementu posredniego i wprawy. Ja z koleii robilem przy ciezarowkach, zeby zdjac np. zwolnice (element piasty, tez nakretki koronowe i podkladka zab.) trzeba bylo zdrowo nap. inac Nie zmienia to faktu ze ich wina i cisnij z nich hajsiwo. Wydaje mi sie ze mogli pneumatem krecic, a wtedy latwo o takie cuda.
|
26 maja 2015, o 18:13 |
|
|
challenger83
rowerzysta
Dołączył(a): 19 kwi 2014, o 20:05 Posty: 32
Płeć: mężczyzna
Moto: SV650
|
Re: Czy serwis dał ciała i uszkodził motocykl ?
Dziś obejrzałem jeszcze raz sztycę i jestem w 100% przekonany że to winna serwisu. Poza tym gościu powiedział uszkodzenie powstało podczas odkręcania. Nazwy serwisu puki co nie podaję bo myślę, że każdy ma prawo do błędu i liczę że się poprawią bo nie mam zamiaru płacić za drugą półkę. Zaraz załączę fotkę z piękną, świeżą rysą na gwincie. Najbardziej rozbroił mnie rozwiązanie zaproponowane przez mechanika. Wczoraj poinformował mnie że odda sztycę do przegwintowania (zaznaczam przegwintowania nie nagwintowania). Kłopot w tym że rycha jest tuż za pierwszą aluminiowej nakrętki w miejscu drugiej aluminiowej nakrętki przykręcanej zgodnie z serwisówka momentem 80Nm (całkiem spora siła). Jego zdaniem rozwiązanie to będzie to się spisywać. Chyba chcieli żebym się zabił na jakimś winklu gdy puści gwint. Nie zgodziłem się na ich bez sensowne rozwiązanie i kupiłem drugą półkę niestety używaną. Link do fotografii : http://www.galerieallegro.pl/zdjecia/Galeria/5473735/1
|
26 maja 2015, o 18:41 |
|
|
Dziaku
SV Rider
Dołączył(a): 22 gru 2013, o 00:50 Posty: 1975 Lokalizacja: SM
Płeć: mężczyzna
Moto: SV650S'99
|
Re: Czy serwis dał ciała i uszkodził motocykl ?
Oczywiście masz 100% racji, każdy może popełnić błąd. Ale do tego błędu też trzeba umieć się przyznać i za niego odpowiedzieć, a nie liczyć że ktoś nie zauważy. Niech zapłacą, i pieniędzmi (za półkę), i opinią za próbę ukrycia swojego błędu.
_________________ CBR 125R '07-->SV650S '06-->DR350S '91-->RM125 '95-->SV650S '99
|
26 maja 2015, o 20:06 |
|
|
lasooch
SV Rider
Dołączył(a): 23 lut 2010, o 02:22 Posty: 7755 Lokalizacja: WPR
Płeć: mężczyzna
Moto: TT1050
|
Re: Czy serwis dał ciała i uszkodził motocykl ?
1. To, że przy odkręcaniu nakrętek zerwał się gwint, wcale nie musi być winą mechanika, który tej czynności dokonywał. Wręcz przeciwnie, ciężko mi sobie wyobrazić jak ten konkretny mechanik mógł coś w tym temacie zawinić. Ktoś wcześniej pisał o kluczu udarowym... Tak, do nakrętki pod klucz hakowy, litości. Najczęściej wszelkie uszkodzenia gwintu wychodzą przy odkręcaniu, bo podczas dokręcania ktoś krzywo wkręcił śrubę/nakrętkę, nie wyczyścił gwintu z piachu, nie nałożył smaru, wkręcał na siłę, nie konserwował połączenia itd. Więc jak już miałbym na kimś wieszać psy, to raczej na poprzednim mechaniku lub niechlujnym właścicielu, który nie dbał o swój motocykl. 2. Jeżeli na sztycy faktycznie pojawił się jakiś zadzior, to ponowne przegwintowanie jej jest jak najbardziej normalnym sposobem naprawienia. Zadzior nie osłabia jej, nie wprowadza żadnego niebezpieczeństwa i na pewno nic Ci od motocykla nie odpadnie na zakręcie 3. Na koniec zobaczyłem zdjęcie "uszkodzonej" sztycy. Jeżeli cały ten raban jest o ten fragment może długości 3mm na środkowym zwoju gwintu, to nieźle histeryzujesz... Normalnie mechanik powinien albo przelecieć sztycę narzynką albo poprawić ten jeden fragment drobnym pilniczkiem trójkątnym i nawet byś nie wiedział, że coś było naprawiane.
_________________ Triumph Tiger 1050 << bikepics
|
26 maja 2015, o 23:05 |
|
|
challenger83
rowerzysta
Dołączył(a): 19 kwi 2014, o 20:05 Posty: 32
Płeć: mężczyzna
Moto: SV650
|
Re: Czy serwis dał ciała i uszkodził motocykl ?
Nie zwróciłeś uwagi na to że nakrętki są wykonane z miękkiego aluminium Re=około 40MPa w zależności od rodzaju stopu. Natomiast najzwyklejsza stal ma Re=235MPa (Inż mechanicy będą wiedzieć o co chodzi). Uszkodzenia nie spowodowała odkręcana nakrętka. Papierem ściernym nie da rady usunąć zadziorów (słabo wykonane zdjęcie z fleszem). Przegwintować jak najbardziej można ale gwintu operacja ta nie naprawi a jedynie usunie zadziory (gwint nie będzie miał wytrzymałości)
Przyjął bym całą tą sytuacje na klatę gdybym odstawił moto na wymianę łożyska do kowala za flaszkę. Natomiast oddałem motocykl do niby profesjonalnego serwisu gdzie ceny nie są niskie.
|
26 maja 2015, o 23:37 |
|
|
lasooch
SV Rider
Dołączył(a): 23 lut 2010, o 02:22 Posty: 7755 Lokalizacja: WPR
Płeć: mężczyzna
Moto: TT1050
|
Re: Czy serwis dał ciała i uszkodził motocykl ?
No i co Twoim zdaniem profesjonalny serwis mógł zrobić w tej sytuacji, gdy oddałeś im motocykl z (najprawdopodobniej) uszkodzonym wcześniej już gwintem?
_________________ Triumph Tiger 1050 << bikepics
|
26 maja 2015, o 23:45 |
|
|
challenger83
rowerzysta
Dołączył(a): 19 kwi 2014, o 20:05 Posty: 32
Płeć: mężczyzna
Moto: SV650
|
Re: Czy serwis dał ciała i uszkodził motocykl ?
Lasooch nie przeczytałeś dokładnie wszystkiego. W serwisie powiedzieli, że to się stało podczas odkręcania. Poza tym widać że uszkodzenie jest świeżę. Generalnie sprawa trafie do sądu jeśli nie znajdziemy konsensusu.
|
26 maja 2015, o 23:49 |
|
|
lasooch
SV Rider
Dołączył(a): 23 lut 2010, o 02:22 Posty: 7755 Lokalizacja: WPR
Płeć: mężczyzna
Moto: TT1050
|
Re: Czy serwis dał ciała i uszkodził motocykl ?
Przeczytałem wszystko bardzo dokładnie Problem w tym, że jak sam zauważyłeś, miękka nakrętka nie mogła zniszczyć twardej sztycy. Podczas odkręcania jedynie nakrętka ma kontakt ze sztycą, więc wniosek jest raczej prosty. Resztę opisałem już wyżej. A że mechanik być może gamoń i być może sam do końca nie wie, skąd uszkodzenia, to jeszcze inna sprawa Ty widzisz świeże uszkodzenia, ja widzę na zdjęciu kupę syfu na gwincie... Napisz koniecznie jak się temat rozwiąże.
_________________ Triumph Tiger 1050 << bikepics
|
26 maja 2015, o 23:56 |
|
|
maro
motorowerzysta
Dołączył(a): 31 mar 2015, o 17:22 Posty: 84
Płeć: mężczyzna
Moto: SV1000S 2007
|
Re: Czy serwis dał ciała i uszkodził motocykl ?
Jeśli jest odkręcana młotkiem i przecinakiem to może i z przecinakiem? Gwint na zdjęciu na grubszej części sztycy po prawej stronie "od wyfrezowania" wygląda jakby miał 3 zwoje uszkodzone?
|
27 maja 2015, o 00:05 |
|
|
challenger83
rowerzysta
Dołączył(a): 19 kwi 2014, o 20:05 Posty: 32
Płeć: mężczyzna
Moto: SV650
|
Re: Czy serwis dał ciała i uszkodził motocykl ?
Jedną z wielu opcji jest np to że klucz hakowy im się omsknął i pięknie dziabną sztycę. Generalnie to trochę potrwa bo drugą półkę dostanę pod koniec tygodnia. Potem dam znać.
|
27 maja 2015, o 00:08 |
|
|
challenger83
rowerzysta
Dołączył(a): 19 kwi 2014, o 20:05 Posty: 32
Płeć: mężczyzna
Moto: SV650
|
Re: Czy serwis dał ciała i uszkodził motocykl ?
Myślę że mogą być trzy. W tym momencie już nie pamiętam a na fotce średnio to widać
|
27 maja 2015, o 00:13 |
|
|
maro
motorowerzysta
Dołączył(a): 31 mar 2015, o 17:22 Posty: 84
Płeć: mężczyzna
Moto: SV1000S 2007
|
Re: Czy serwis dał ciała i uszkodził motocykl ?
Prawdopodobnie wiekszość mechaników w takiej sytuacji zeszllifowała by delikatnie uszkodzoną cześć gwintu pilnikiem nic nie mówiąc właścicielowi.
|
27 maja 2015, o 00:23 |
|
|
Słoniu
SV Rider
Dołączył(a): 23 lut 2010, o 17:30 Posty: 5353 Lokalizacja: Legionowo
Płeć: mężczyzna
Moto: H2 / RSV4 Factory
|
Re: Czy serwis dał ciała i uszkodził motocykl ?
Opłaci się mechanikowi nową półkę zamawiać? Jak tokarz za przelecenia gwintu narzynką weźmie na browar...
|
27 maja 2015, o 01:17 |
|
|
challenger83
rowerzysta
Dołączył(a): 19 kwi 2014, o 20:05 Posty: 32
Płeć: mężczyzna
Moto: SV650
|
Re: Czy serwis dał ciała i uszkodził motocykl ?
Koledzy, pisałem ze uszkodzony gwint doprowadził do zniszczenia jednej z aluminiowych nakrętek. Nowa kosztuje 160zł. Pułkę z owymi nakrętkami kupiłem osobiście za 200zł. Kalkulacja jest prosta co się lepiej opłaca tym bardziej że mechanik stwierdził że "myśli że będzie trzymać".
|
27 maja 2015, o 08:26 |
|
|
challenger83
rowerzysta
Dołączył(a): 19 kwi 2014, o 20:05 Posty: 32
Płeć: mężczyzna
Moto: SV650
|
Re: Czy serwis dał ciała i uszkodził motocykl ?
Trochę chaotycznie napisałem poprzedni post. Stwierdzenie mechanika dotyczyło wytrzymałości przegwintowanej rury. Jego zdaniem takie rozwiązanie powinno wytrzymać. Moim zdaniem nakrętka będzie się luzować (moment dokręcenia napinający wstępnie łożysko stożkowe będzie uciekał). Po jednym, może 2 sezonach łożysko będzie znów do wymiany.
|
27 maja 2015, o 09:29 |
|
|
tercero
motocyklista
Dołączył(a): 5 paź 2014, o 14:06 Posty: 227 Lokalizacja: Wrocław
Płeć: mężczyzna
Moto: SV650S 2008
|
Re: Czy serwis dał ciała i uszkodził motocykl ?
nie wiem dokładnie jak to wygląda bo jeszcze nie dotarłem do tego etapu w swojej Suzi Jak zrozumiałem na tym gwincie nakręcane są dwie nakrętki żeby się kontrowały i na moje oko wygląda jakby ktoś próbował odkręcić obie na raz (odkręcając drugą), z tond uszkodzenie gwintu oraz wióry z jednej nakrętki bo później ta pierwsza nakrętka już po gwincie normalnie nie mogła przejść, stąd musieli ruskim kluczem odkręcić, uszkodzenie gwintu jeśli się poprawi narzynką to powinno trzymać dobrze jeśli na nakrętce masz więcej niż 4 zwoje więc nie powinieneś się o nic martwić jeśli będziesz miał dobre nakrętki Głowa do góry, nie ma nad czym panikować, mechanika błąd ale wcale nie musi o nim źle świadczyć, jeśli chłop weźmie to na klatę to będzie świadczyło o tym że wie że dał ciała i pewnie więcej się to nie powtórzy
|
27 maja 2015, o 17:59 |
|
|