Forum Suzuki SV - SVforum.pl
https://suzukisv.com.pl/

SV umarła - brak oznak życia
https://suzukisv.com.pl/viewtopic.php?f=23&t=17034
Strona 1 z 2

Autor:  Goracy [ 22 lip 2015, o 12:52 ]
Tytuł:  SV umarła - brak oznak życia

Miałem dzisiaj przykrą sytuacje, mianowicie pojechałem na hamownie ok. 60 km od miejsca zamieszkania, w drodze powrotnej, przy wjeździe na drogę szybkiego ruchu motocykl zaczął fiksować, wskazówka obrotów opadła, prędkościomierz latał dookoła raz w jedna, raz w drugą, moto nie chciało przyspieszać, dusiło się, strzelało z wydechu, aż w końcu zgasło :cenzura: . Podniosłem siedzenie, żeby sprawdzić co się stało... aku był mega gorący i prawdopodobnie strzelił, bo widziałem jakąś ciecz. Akumulator wymieniałem najdalej miesiąc temu, myśląc że stary był już słaby :mur: , jednak to raczej nie była przyczyna. Podejrzewam regulator napięcia, mam racje?

Autor:  kristofch [ 22 lip 2015, o 14:21 ]
Tytuł:  Re: SV umarła - brak oznak życia

aha...lub alternator

Autor:  silver [ 24 lip 2015, o 05:22 ]
Tytuł:  Re: SV umarła - brak oznak życia

Kolejność jest taka: Akumulator, regulator, alternator. Podmień ten pierwszy - u mnie było tak samo. Widocznie Twój padł po miesiącu, reklamuj.

Autor:  Miles [ 24 lip 2015, o 09:17 ]
Tytuł:  Re: SV umarła - brak oznak życia

silver napisał(a):
Kolejność jest taka: Akumulator, regulator, alternator. Podmień ten pierwszy - u mnie było tak samo. Widocznie Twój padł po miesiącu, reklamuj.


Trochę to nierozsądne. Jeżeli akumulator został poważnie uszkodzony to powinno się sprawdzić wszystko w odwrotnej kolejności, tzn. alternator i regulator. Nie można z góry zakładać, że wina leży po stronie akumulatora. Bo jeżeli padł regulator, to chłopak udupi drugi akumulator.

Autor:  Goracy [ 24 lip 2015, o 11:28 ]
Tytuł:  Re: SV umarła - brak oznak życia

W sumie to już trzeci :( W przypadku regulatora to tylko podmiana, a alternator w jaki sposób sprawdzić czy jest w porządku.

Autor:  Rozkosmany [ 24 lip 2015, o 23:30 ]
Tytuł:  Re: SV umarła - brak oznak życia

Mierząc napięcie na jego wyjściach - rezystancję pomiędzy uzwojeniami między sobą i oporność poszczególnych uzwojeń w stosunku do masy.
Masz tam trójfazowy samowzbudny alternator. Na kostce są to trzy żółte kable. Odłączone od regulatora przy pracy silnika mierzy się miernikiem prądu zmiennego. Napięcia na poszczególnych uzwojeniach w stosunku do masy powinny być w miarę takie same i wynosić (niech kto mnie poprawi ew.) 30-50 do 70 V w przypadku gdy dasz w palnik silnikowi (napięcia międzyfazowe będą chyba 1.7 x wieksze)
Przy zgaszonym silniku mierzysz oporność pomiędzy uzwojeniami- nie pamietam ile powinna wynosić :obity:
Potem oporność w stosunku do masy, znaczy test na przebicie. Nie powinno być żadnego wyniku> znaczy opór prawie nieskończenie duży albo inaczej mówiąc > brak przebicia do masy.

Kolejnośc poważniejszych awarii elektrzycznych jest następująca
Najpierw zdycha regulator
---- co może spowodować uwalenie akumulatora
(( z moich ostatnich doświadczeń trwałość regulatorów jest niższa niż termin przydatności jogurtów z TESCO ))

Regulator może pociągnąc za sobą do piachu nie tylko akumulator ale również uzwojenia alternatora

Alternator sam z siebie niezwykle-ale to niezwykle rzadko odwala kitę.

Autor:  silver [ 25 lip 2015, o 05:42 ]
Tytuł:  Re: SV umarła - brak oznak życia

Miles napisał(a):
silver napisał(a):
Kolejność jest taka: Akumulator, regulator, alternator. Podmień ten pierwszy - u mnie było tak samo. Widocznie Twój padł po miesiącu, reklamuj.


Trochę to nierozsądne. Jeżeli akumulator został poważnie uszkodzony to powinno się sprawdzić wszystko w odwrotnej kolejności, tzn. alternator i regulator. Nie można z góry zakładać, że wina leży po stronie akumulatora. Bo jeżeli padł regulator, to chłopak udupi drugi akumulator.


Podałem kolejność "prawdopodobieństwa psucia się". Co do reszty wywodu - nie sprawdzisz regulatora bez zdrowego akumulatora.

Autor:  Goracy [ 10 sie 2015, o 20:03 ]
Tytuł:  Re: SV umarła - brak oznak życia

Sądzicie, że ten http://allegro.pl/regulator-napiecia-suzuki-sv-650-98-01-i5574396918.html będzie dobry? Niby Japońskie podzespoły.

Autor:  KazonSV [ 10 sie 2015, o 20:35 ]
Tytuł:  Re: SV umarła - brak oznak życia

"(( z moich ostatnich doświadczeń trwałość regulatorów jest niższa niż termin przydatności jogurtów z TESCO )
Rozkosmany, zgadzam się z Tobą. Mój przedostatni regulator produkcji argentyńskiej firmy DZE wytrzymał "aż" 3 tysiące kilometrów. Kilka tygodni temu spaliły mi się obydwie H1, po wymianie żarówek poszedł kolejny komplet. Napięcie wynosiło ponad 17V i to był koniec tego regulatora. Wcześniej miałam tajwańca zakupionego za 300 zł, który wytrzymał prawie 10 tysięcy kilometrów.
Nie słyszałam o firmie Borg i nie znam odpowiedzi, czy będzie dobry. Dwa lub trzy lata temu czytałam,że wysokiej jakości podzespoły produkuje firma TourMax. Gdybyś znalazł regulator tej firmy, to może warto byłoby się nad nim zastanowić, jeżeli nikt tu nie będzie znał odpowiedzi na twoje pytanie, a nie będziesz zdecydowany.

Autor:  Goracy [ 10 sie 2015, o 21:10 ]
Tytuł:  Re: SV umarła - brak oznak życia

Ciężka sprawa z tymi regulatorami, coś musi być powodem tego, że tak często się psują, na dodatek nie ma sprawdzonych zaminników :lipa: Dziękuje za odpowiedź koleżanko :serduszka:

Autor:  KazonSV [ 10 sie 2015, o 21:33 ]
Tytuł:  Re: SV umarła - brak oznak życia

Goracy napisał(a):
Ciężka sprawa z tymi regulatorami, coś musi być powodem tego, że tak często się psują, na dodatek nie ma sprawdzonych zaminników :lipa: Dziękuje za odpowiedź koleżanko :serduszka:

Zagłębiłam się trochę w TourMaxa i znalazłam opinie na forach zagranicznych. Są pozytywne :mrgreen:
tutaj wypowiada się Dangerous Des i 900RR http://www.fireblades.org/forums/electr ... ators.html
a tutaj Johnny B http://www.biker.ie/forum/printthread.php?t=194193

Autor:  Goracy [ 10 sie 2015, o 22:14 ]
Tytuł:  Re: SV umarła - brak oznak życia

Dziękuję nie mam pytań :spoko: Pomogłaś :piwo: Twój chłopak musi być szczęściarzem :taak:

Autor:  kristofch [ 11 sie 2015, o 09:20 ]
Tytuł:  Re: SV umarła - brak oznak życia

a tak z ciekawości... oryginalny reg. to ile kosztuje ?

Autor:  kacperski [ 11 sie 2015, o 09:52 ]
Tytuł:  Re: SV umarła - brak oznak życia

kristofch napisał(a):
a tak z ciekawości... oryginalny reg. to ile kosztuje ?
W ASO? Fortunę, identyczny moduł znajdziesz na allegro za ca. 250 cebulionów.

Autor:  KazonSV [ 11 sie 2015, o 10:06 ]
Tytuł:  Re: SV umarła - brak oznak życia

kacperski napisał(a):
kristofch napisał(a):
a tak z ciekawości... oryginalny reg. to ile kosztuje ?
W ASO? Fortunę, identyczny moduł znajdziesz na allegro za ca. 250 cebulionów.

Ja się kiedyś spotkałam z ceną 800 zł za oryginał

Autor:  kristofch [ 11 sie 2015, o 10:42 ]
Tytuł:  Re: SV umarła - brak oznak życia

800 to sporo, nawet -30% zniżki(obecnie jest promocja) to grubo... warto więc kombinować

Autor:  Goracy [ 18 sie 2015, o 21:35 ]
Tytuł:  Re: SV umarła - brak oznak życia

Wymieniłem regulator, przejechalem ze 100m i popaliło mi połowę żarówek, hmmm czyżby trefny regulator z allegro?

Autor:  hubi199 [ 18 sie 2015, o 21:46 ]
Tytuł:  Re: SV umarła - brak oznak życia

Szybko,
Sprawdz może czy nie ma przebicia na instalacji i czy połączenia przewodów są ok.

Autor:  Goracy [ 19 sie 2015, o 08:18 ]
Tytuł:  Re: SV umarła - brak oznak życia

Wiem, że miernikiem uniwersalnym można sprawdzić poprawność obwodu, tylko nie wiem jak :D

Autor:  acinr_PL [ 19 sie 2015, o 14:17 ]
Tytuł:  Re: SV umarła - brak oznak życia

Dajesz miernik na mierzenie oporu lub jak miernik ma opcję sprawdzania ciągłości obwodu to po przyłożeniu końcówek będzie dźwięk jeśli obwód jest cały (nie ma przerwy)

Strona 1 z 2 Strefa czasowa: UTC + 1 [ DST ]
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
http://www.phpbb.com/