Witam mam problem z Zuzą otóż zakupiłem ja z rozebranym silnikiem i zatartą panewką. Wał zregenerowałem, poskładałem do kupy, wstawiłem do ramy i pojawił się pierwszy problem. Po odpaleniu chodzi ładnie ale tylko na przedni cylinder, na tylnym iskra jest ale nie dostaje paliwa. Problem najprawdopodobniej z gaźnikiem (tylko nie wiem w którym miejscu)lub zabrakło jakiegoś przewodu. Proszę o pomoc, możliwe że ktoś spotkał się już z takim problemem.
Pozdrawiam

Temat można zamknąć, przestawił się rozrząd na jednym cylindrze co w efekcie ułamało jeden zawór
Tylko nie mam pojęcia jak to się stało

obejrzyj dokładnie napinacze bo może się cofnął

Przy ściąganiu głowicy napinacz był w pełni sprawny.
Tył ustawiłem tak samo jak przód, sprawdzałem jeszcze po złożeniu wszystkiego. Dałbym normalnie sobie rękę uciąć że wszystko było dobrze ustawione.
Niestety nie widzę innego wyjaśnienia jak to że popełniłem błąd przy znakach tylko dlaczego przód działa poprawnie...?

ustawiałeś najpierw przód a potem cofnąłeś o 180st wał i ustawiłeś tył?

Ustawiłem magneto na znaki F następnie ustawiłem walki zgodnie z znakami (najpierw A potem B, płaszczyzna do głowicy). Tak samo zrobiłem z tyłem. Wal na znak R a potem walki C i D. Uważałem także aby łańcuch był luźniejszy od strony napinacza.

Ale to o ile pamiętam, należało zrobić obrót o 360st. Choć skoro nie było kontaktu i kluczem obracałeś wał to nie powinno coś takiego się pojawić. Straszne zniszczenia? jakieś fotki dla potomnych?

Tak dokładnie, przód ustawiasz na F, a potem tył ustawiasz na F ale obrócone o 360 stopni
R służy chyba tylko do sprawdzania luzu.

Szkody:





Spokojnie mam drugi silnik na części więc poskładam to na dniach i zobaczymy co z tego wyjdzie

Podsyłam zdj znaków:


Oraz wałki:

Dokładnie

Tył zle ustawiłeś, nie na R tylko tak samo jak przedni na F i dla tego tłok spotkał się z zaworami.

Tu masz wszystko dokładnie opisane jak to się ustawia viewtopic.php?f=23&t=10922

Tylko przy drugim silniku się nie pomyl bo znowu będzie to samo, sprawdź 2-3 razy zanim odpalisz.

Odbiegając od tematu kilka dni temu zmieniałam rozrząd w dwóch Tico (mój i ojca). Ściągam u siebie pokrywę i od razu zaskoczenie bo ktoś przede mną źle go ustawiał znaki się nie pokrywały tzn na wale pasek przestawiany był o jeden ząb w lewą stronę. Nawet przez myśl mi nie przyszło aby to sprawdzić ponieważ samochód palił 10/100, nie miał mocy od 80km/h(przerywał), nie trzymał wolnych obrotów. Wymieniałam gaźnik, sprawdzanie ciśnienia, zapłon itd i dalej nic ale teraz po dobrze ustawionym rozrządzie jest taka jak powinno być Wymieniamy u ojca i też nie małe zdziwienie bo na górze znak na kole od rozrządu nie pokrywa się ze znakiem fabrycznym na obudowie (wał-blok ok) ale założyliśmy nowy pasek wg znaków fabrycznych. Efekt taki, że samochód tak samo się zachował jak moje Tico przed wymiana paska (nie miał mocy itd) . Ponowne rozbieranie i ustawanie wg mojego Tico i silnik chodzi ok. Już na oko było widać, że u ojca znak na obudowie definitywnie jest źle namalowany bo porównywałem go dokładnie z moim i nie widać było żeby ktoś to sam zrobił tylko jest fabryczny

Poskładałem!! Przez całą drogę składania tych puzzli przednia strona była oznaczana jako F a tylna R. Byłem wręcz przekonany że z rozrządem będzie tak samo a tu jednak nie małe zaskoczenie.
Najważniejsze że Zuza odpaliła i chodzi ładnie, co prawda jeszcze bez wydechów ale wczoraj już mi się nie chciało

Swoją drogą nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło. Podczas spuszczania oleju napotkałem się na uzbierane opiłki z poprzedniego wału. Uzbierało się to pod sitkiem więc raczej nie poszło nic na silnik podczas wcześniejszego odpalania (zdj umieszczę potem).
Ale dla pewności po 200-300km wymienne olej+filtr.

Szybko się uporałeś, gratuluje. A robiłłeś coś z głowicami, czy inne kompletne wstawiłeś?

Swoją SV kupiłem z silnikiem w częściach więc postanowiłem dokupić drugi silnik (też z uszkodzoną panewką) ale w całości żeby wiedzieć co, gdzie i jak oraz w razie braku jakiś części.
Reasumując wstawiłem kompletną głowice

i już z ustawionym rozrządem

Sprzedający sprawdził dla mnie stan wału więc rozebrał jeden cylinder, niestety padło na tylny i skręcił tak byle śrubki trzymały
Początkowo silnik miał mieć problem z układem paliwowym jednak okazało się że to panewka. Cena za kompletny silnik to 280zł + 120zł transport więc długo się nie zastanawiałem


PS. Jest to trochę pogmatwane

na samym początku też miałem z tym problem ale kiedy jeszcze raz musiałem zdjąć wałki rozrządu do wymiany uszczelniaczy zaworowych to obyło się bez zaglądania do serwisówki Za te pieniądze też bym się nie zastanawiał

Pinek, sprawdź, proszę, prywatne wiadomości.