Nie zauważyłem jeszcze konkretnego tematu tyczącego się prawidłowego ustawienia, bądź działania powyższych. Domyślam się, że wiele użytkowników gaźnikowych svłek nie bardzo ustawiła sprzęt na np. przelotowy wydech, inny filtr powietrza czy jeszcze jakieś zmiany. Może ktoś to robił w miarę rozsądnie i może podzielić się tymi doświadczeniami ( tak tak wiem, lasooch )
Do tych tyczących wtrysku - niestety nie jest to w pełni automatyczne i nie jest to tak kolorowe jak się może wydawać. No ale o co chodzi :

Ostatnio byłem sobie u ratki na hamowni. Zhamowaliśmy svłke i fajnie fajnie, lekka tylko dziura w gazie na 6.500 ( nie bardzo odczuwalna, bo moto chce już przy tych obrotach rozerwać, ale na wykresie jakaś tam jest ). I co mogło być źle ?
Następujące modyfikacje były przeprowadzone :
- leo vinci przelotowe
- K&N
- tanklift i snorkel czy jakoś tak.

Sławek (Ratkowski Bóg mechaniki) stwierdził, że jest to coś powiązane z przelotowymi wydechami, bo właśnie w tych obrotach powinna być lekka dziura, a potem ostro do góry (a u mnie wracało do normy, a dziura była większa). Załamany nowym grzebaniem przy moto przejrzałem serwisówkę, co też może być powodem, i dostałem takie kwiatki mechaniki jak sprężyny zaworów zużyte czy źle nastawiony rozrząd - no ogółem moto po granacie.

Sprawdziłem coś, co na chłopski rozum wydawało mi się odpowiedzialne za dostosowanie komputera do wydechów - sonda lambda... No i tam znalazłem opór równy 6.7 ohm w temperaturze 20stopni (ma być 4-5 ohm). Pojechałem na szrot, znalazłem działającą sondę lambda (w serwisie krzyknęli 400 zł...), odkręcałem ją pół dnia ze skody felicja i przelutowałem wtyczkę. Zamontowałem - opór w 20 stopniach wyniósł 4ohm. Karnąłem się, w deszczu no i nie wiem czy różnica jest czy nie, bo moto i tak zapier*ala, chociaż może sobie coś wmawiam. Jedyne co na pewno jest inne, to fakt że moje wydechy nie pełnią już roli działa przeciwlotniczego, i sobie od czasu do czasu tylko lekko pykną, a nie robią tego charakterystycznego JEB CIUL DUP UCIEKAĆ. Powodem uszkodzonej sondy lambda raczej były właśnie te przelotowe wydechy, które z czasem ją po prostu wykończyły...
Dla potomnych : sprawdzenie sondy lambda zajmuje 2 minuty - należy odkręcić śrubkę z wypełnienia pod siedzeniem, wypiąć wtyczkę sondy i sprawdzić opór między dwoma białymi kabelkami...
A że pada deszcz i sobie grafomanuje: gdzie jeszcze może leżeć powód dziury w gazie na tym ustawieniu? Zanim pojadę znowu na hamownie chce wszystko sprawdzić... Czujnik luftu w airboxie? Przepustnice ofcorse zsynchronizowane, TPS na 1500, secoundary throtle na 4.18/0.60 ( nie wiem jak po polsku ). Opuszczenie baku nie robi pozytywnej różnicy Mam też pomysł żeby całkowicie usunąć system dopalania spalin PAIR, ale czy mi wtryski już wtedy nie pogłupieją do reszty?

Co do rozrządu w litrze, bo jest to chyba wymysł szatana i prostytutki. Bardziej skomplikowanego już się chyba nie dało wymyśleć... Łatwo się pomylić o jeden ząbek przy składaniu, motocykl wtedy odpali, tłoki nie spotkają się z zaworami, ale kiepsko reaguje na gaz. Nie to, że jest dziura przy jakichś obrotach, tylko ogólnie nie ma mocy i źle się wkręca. Kolega ostatnio w TL-1000R właśnie powyższy problem przerabiał. Jak sobie przypomnę jego minę i latające wokół motocykla wszechobecne "ku**y", to uśmiech sam się pojawia na moich ustach

Wątpię byś sondę lambda rozwalił wymianą wydechów... Warunki jej pracy nic a nic się nie zmieniły. Może po prostu "zużyła się" ze starości, albo była fabrycznie wadliwa? A skoro masz teraz uboższą mieszankę, to mamy dowód, że byle jaka sonda będzie prawidłowo działać (ciekawe ile mniej będzie teraz lyter palił ).

Od usunięcia PAIR wtryskom nie powinno się nic stać, bo ma to chyba poprawić jedynie ekologię. Skoro masz leosie, to i tak prawdopodobnie po katalizatorze nie ma już śladu, więc PAIR jest zbędny. Ostatnio właśnie czytałem o tym dziadostwie i nie wiem czy u siebie też nie wywalę.

Chcesz się narazić "grinpisom"?

Albo grinpisy albo jakieś wystrzały co nawet ponoć do airboxa mogą dojść...

To będzie mój prywatna odpowiedź na normę euro ileśtam, przez którą (teoretycznie) zaprzestali sprzedaży sv/dl

No i posprawdzałem i dalej mi ręce chce wyrwać przy 7tyś bo wcześniej dziura (to dotyczy 3-4 biegu, wcześniej tego tak nie czuć... ). Jakiś pomysł?! Wsadziłem nawet db i wsadziłem gumę ze snorkla i to samo...

Ja czasem tak mam, że przy redukcji z międzygazem jakby silnik kichnie i wyleci 1 zapłon - u dzikusa kiedyś (teraz maszynę ma KUBAwo ) widziałem to samo, że przy małej przegazówce też mu wyskoczy raz na jakiś czas 1 zapłon. Czy to może być wina właśnie lambdy? Czy raczej trzeba by było wtryski ustawić? Świece mam denso, i mają niecałe 5 tys km?

PS: Z wydechów to mi przy każdym schodzeniu z obrotów strzela, kiedyś jak kupiłem swoją maszynę było to raz na jakiś czas tylko... (przy 24 tys robiłem luzy zaworowe i regulację wtryskiwaczy, teraz mam 41 tys).

O co chodzi z wyleceniem 1 zapłonu?

To, co napisałem powyżej. Jak redukuję bieg i lekko trącam gaz, by dobrze wszedł czasami silnik zamiast "pierdnąć" z wydechów kichnie w airbox. To się dzieje raz na 20 redukcji, czasem też jak chodzi na jałowym biegu i lekko trące gaz - ale wtedy bardzo rzadko. Widziałem to samo zachowanie u "byłej" dzikusa

No to masz PAIR. Przy przelotach to on głupieje. Wywal to to. Poradników masa

No dobra - temat ogarniamy dalej. Czyli ktoś poskładał już Yosh Box albo bawił się z tym albo ma zamiar poskładać? O Tekę nikogo nie podejrzewam bo to troszkę drożyzna...