Witam, od kilku dni mam problem z moja Sv-ka a dokładnie raz pali od strzała, innym razem można kręcić do rozładowania aku. Na początku myślałem że to wina ssania, ale teraz to nawet i na ciepłym nie można odpalić. Dziś podczas stania na światłach zauważyłem, że czasami na wolnych obrotach się dławi, jakby miała zgasnąć, taka przerwa na 1 sekundę. Następnie stojąc na przejeździe kolejowym specjalnie nie gasiłem moto, sam zgasł, aku rozładowany po wcześniejszych kręceniach, ledwo z kumplami na pych załapał po kilkunastu próbach. Mam też odczucie że troszkę spadł z mocy. Jak wygląda ładowanie? bo jak np, uda się odpalić ostatkiem aku, to po przejechaniu 100 km jak zgaszę nawet nie dychnie, nie powinno go podładować? Koledzy podpowiedzcie, gdzie szukać przyczyny?

U siebie miałem podobny problem że gasl na wolnych obrotach a czasami się dlawil jakby zaraz miał zgasnac... Powodem były przewody od świec... Przeczyscilem zaizolowalem i pomogło...

Dziś trochę grzebałem przy Suzi, pierwsza sprawa to okazało się że nie ma ładowania, dlatego tak szybko padał aku, rozebrałem przekaźnik rozrusznika, wszystko zaśniedziałe piny się pourywały, ale udało się to trochę obejść i połączyć po za kostką, nie wiem co to ma wspólnego z ładowaniem ale wtedy się pojawiło ponad 13 V. Przeczyściłem świece, zmniejszyłem odległość między elektrodą na jakieś 0.7-0.8, fajki spsikałem sprayem do złączy, wszystko wydmuchałem, filtr powietrza wyglądał OK ale go przedmuchałem, po złożeniu wszystkiego dalej nie pali, w końcu zagadał, wróciłem do domu i próbowałem czy śmiga, paliłem na ciepłym i wszystko ładnie, pojechałem się przejechać, zgasiłem moto i zonk, aku dalej padnięte, odpaliłem na pych, w domu sprawdziłem i ładowania dalej brak. Regulator pada, czy jeszcze coś innego może powodować brak ładowania?? MOżliwe żę na ciepłym silniku jest brak ładowania? Wgl to dla pewności wymienię świece, tylko jaka powinna być do gaźnikowej Sv-ki, stara była NGK CR8E i co z kablami, chyba też lepiej wymienić, gdzie można zamówić takie coś bo nie mogę znaleźć.

Kable w motoryzacyjnym z metra ale skup się na regulatorze. Zmierz napięcia dochodzace do niego (Wartosci i opis w serwisowce).
Dotykales moze regulatora czy sie nie grzeje? Sprawdz polaczenia. Mi ostatnio buchnal dym z pod kanapy, okazalo sie ze poluzowalo sie łączenie kostki na jednym z kabli wychodzących właśnie z regulatora. Obylo się bez dalszych zniszczen, latanie kabli i piekne 14.5V.
CR8E i nic wiecej nie potrzeba ale nie zakladaj nowych póki nie zrobisz elektryki, mozna je zniszczyc na gasnacym silniku

Na początku pojawiły się problemy z odpalaniem, na dodatek za parę dni przytrafiła mi się podróż w ulewie, 50 km na jednym garze nie było rozsądne ale jakoś do domu trzeba było wrócić, a był już wieczór, może wtedy świece padły. Przez taką jazdę mogło się coś stać z alternatorem? Pokrywa alternatora była strasznie gorąca, nie wiem czy zawsze tak jest czy tylko wtedy, nigdy nie zwracałem uwagi. Najpierw sprawdzę ten regulator i ogarnę ładowanie, później świece i kable, mam nadzieję, że to nie alternator

Sprawdź aku, mimo iż ma odpowiedni voltarz to może mieć mało amperów. Odpal moto, miernik w łape i przykładasz do klem. Powinno pokazywać jak napisał kolega wyżej ~14,5v. Niech moto popracuje i się dobrze rozgrzeje. wykonaj następny pomiar jeśli się zgadza z poprzednim to alternator działa prawidłowo. Przejedź się ze 20 min i wykonaj kolejny pomiar.