Witam

SVka, żłopała olej niczym co niektórzy mamroty na ławeczce pod sklepem...kopci także. Początkiem kwietnia regulowałem luz zaworowy więc przy okazji wymieniłem uszczelniacze zaworowe - ale albo to nic niedało, albo przysłali mi nie do tego konkretnego modelu ponieważ chodziły bardzo luźno na trzonkach. Tak czy inaczej pomyślałem - "tej zimy będzie remont silnika - następnej kosmetyka". W międzyczasie komuś niesprzedał się komplet cylindrów wraz z tłokami(rzekomo 40kkm) wynegocjowałem je za 200zł... kiedy dotarły okazało się, że są niestety nieco jajowate Mimo to cylindry posiadają jeszcze te fabryczne wyżłobienia-na krzyż(jak to się fachowo nazywa?)

Więc i dziś przystąpiłem do akcji. Ściągnąłem przedni cylinder (przy okazji ukręcająć mięciutkie śruby mocowania kolanka tłumika...z tylnej głowicy to będzie masakra wykręcić... ) i ukazały się niesławne pierścienie mocy... i tu pojawia się pierwsze pytanie - na.1 - Co możecie powiedzieć o ich stanie na podstawie niżej zamieszczonego obrazka

Chyba nie powinny być tak luźne?

Pytanie nr.2 - co powinienem zrobić z głowicą...regeneracja? na czym to polega? Czy poprostu czyszczą wszystko, szlifują i planują? Czy także wymieniają zawory, uszczelniacze itp. jeśli trzeba? -bo akurat za to robocizny i marży niechciałbym płacić . (po lewej cylinder właśnie wyciągnięty)

Pytanie nr.3
Czy jeżeli okazałoby się, że moje stare cylindry chociaż są wytarte i gładziutkie jak pupa niemowlecia byłby mniej jajowate niż te mniej starte jajka które zakupiłem powininem je zostawić? Co jest ważniejsze?
Pytanie nr.4
Co powinienem z góry zamówić?
-uszczelki pod głowice,
-uszczelki pod cylinder,
-uszczelniacze zaworowe,
...?
Pytanie nr.5
W takim stanie rozkładu co mogę jeszcze z silnikiem zrobić...aby się narobić... raz, a na 3-4sezony ?

Pozdrawiam i z góry wielkie dzięki za wszelką pomoc i sugestie

Prawdopodobnie masz na myśli ślady honowania.
ekspertem nie jestem, ale skąd wiesz że są jajowate? Mierzyłeś je? Sprawdz chociaż suwmiarką czy w każdym miejscu średnica jest taka sama. Jak dasz głowice do regeneracji, śrubvami się zajmą.
W serwisówce masz dokładnie opisane co najeży zmierzyć i jakie są normy więc nie będę inżynerów przepisywał.
Do zwykłej jazdy możesz zawory dotrzeć i jeśli są uszkodzenia to wymienić i je i prowadnice.

Po ilu kilometrach masz silnik w takim stanie?

Oooo "ślady honowania" oto właśnie chyba chodzi dzięki...
Stąd wiem, że są jajowate ponieważ kiedy je (tłoki) lekko przekręce w lewo lub w prawo to już przez cylinder się nie przesuną.
Piszesz "Do zwykłej jazdy" a do niewykłej? ;D

PS.Po 70tyś.

Mała aktualuzacja

Po zdjęciu tłoka widze, że pierścienie muszą być tak luźno (aby można było je założyć i wsunąć tłok )
Pomierzyłem suwmiarką i same tłoki wydają się idealnie okrągłe, jednak na cylindrach (zdjętych jak i kupionych) jest różnica jakichś dziesiątych milimetra - także są jajowate - na co to wskazuje? Fabrycznie raczej takie nie były...a może się mylę?

Jeszcze mniejsza aktualizacja


Problemik - próbowałem wykręcić tę nakrętke w sposób utrwalony na zdjęciu, ale nie idzie w żadną stronę. W serwisówce piszą żeby użyć "Specjalnego narzędzia do utrudniania amatorom napraw". Odkręcał to ktoś kiedyś, jeśli tak to jaką metodą?

Aktualizacja nr3
Dobra poradziłem sobie - opukałem wszystko do okoła i robiłem tak jak na zdjęciu i poszło, potem nasadkowa 19 i odkręciłem to tyle ile potrzebowałem by wyjąć głowice.

Zmierzyłem prawie wszystko oprócz zaworów-niechciało mi się bawić w wyciąganie pestek, przy kwietniowej wymianie uszczelniaczy założenie ich spowrotem zajeło najwięcej czasu i :cenzura: - oddam głowice do regeneracji - niech tam się bawią.
Więc po generalnym sprawdzeniu prawie wszystkiego stwierdzam, że po 70kkm w SV oprócz pierścieni tylko cylindry są na granicy serwisowej(albo i troszke poniżej ) - i te zakupione i te prosto z moto.

Jutro chcę jechać oddać głowice do regeneracji. Co myślicie o zleceniu portingu głowic przy okazji ?

W gaźniku są podobne nakrętki. Rozwiązaniem jest klucz nasadowy odpowiednio wycięty za pomocą tzw. "boscha" czyli szlifierki kątowej. Ja tak zrobiłem i zadziałało super

Porting ok, ale jeśli tylko to będziesz robił to nie wiem czy jest sens ruszać. Prz większej ilości modyfikacji ma to sens.

Czyli porting "na zaś" mija się z celem?

Aha cylindry jednak oprócz małej jajowatości też chyba są w porządku bo przecież mierzyłem szerokość otworu czyli to na odwrót niż w reszcie mniejszy otwór-mniejsze zużycie...chyba
Pozatym zastanawia mnie czy nieidzie ich także jakoś zregenerować....i czy warto?

@Foras
Dzięki, ale obdarzyłem to udziwnienie większą czułością i uporałem się z cholerstwem

Zależy czy będziesz coś więcej planował. Choć z drugiej strony jak masz ściągnięte głowice to taniej będzie.
Jak ci się uda zdaj relacje, czy czuć różnice, bo wątpie byś miał wkresy z hamowni. Powodzenia w zabawie

Więc zawiozłem, głowice do regeneracji. Pytałem gościa jak z tymi jajowatymi cylindrami - odparł, że jeżeli różnica między wymiarami jest zbyt duża trzeba by tulejować, a to droga zabawa na którą raczej się nie pisze Pytałem też czy jest sens robić sam portnig, powiedział, że można zrobić nawet bez większych kolektorów itp...ale oni takich rzeczy nie robią - maszyny mieli prosto z komuny więc mnie to niedziwi. Pozatym przyczepił się, że bez wałków głowicę przywiozłem i będę musiał je dowieźć.
Byłem też w intermotors po uszczelki pod głowice (110 jedna), pod cylinder - których niemieli, ale wysłał gość zapytanie czy będą dostęne. Uszczelniacze zaworowe po 12zł za sztuke lub w komplecie 10szt moze mi zrobić za 80zł (co za idiotyczny komplet 10szt...)
Wstąpiłem również do Suzuki i tam uszczelki pod cylinder coś 70zł i 80...za to uszczelniacze 24zł/szt -chyba ich popierdoliooo.
Ale obejżałem tam nową SVke.... chujnia jak dlamnie - jakąś taka sfeminizowana(mało drapieżna) i mała - mogła mi się wydawać mała też przez to, że mam tę samą co Hubi - początek produkcji wtryskowej, a ona jest trochę wyższa od późniejszych roczników z tego co wiem.
Nasze wtryskowe SV prezentują się znacznie lepiej pod każdym względem od tych co teraz wypuścili.
Dzisiaj/jutro wezmę się za czyszczenie wszystkiego co można, szczególnie chciałbym wyczyścić kolektory wydechowe ponieważ utworzyła się na nich dosyć gruba warstwa nagaru - ktoś poleci jakiś preparat by to rozpuścić i wypłukać?

Pozdrawiam

Ostatni ktoś na forum się reklamował, że ma oryginalne części do Suzuki. Zapytaj, może taniej będzie

Julek nowe? I któż taki?

viewtopic.php?f=28&t=19719&view=unread#unread

Czy nowe, to nie wiem. Musisz podpytać.

Sprawdzałeś luz na prowadnicach zaworów ?

@Adrzejsky

Eeee...nie. Całą głowice oddałem do regeneracji

Tak się pytam ponieważ jak są wyryte prowadnice to nowe uszczelniacze nic nie dają . Dobrze ze dałeś głowice do regeneracji to wszystko ogarną i pewno sprawdza

^Tak też pomyślałem

Myśle, że głównym powodem nadmiernego żłopania oleju był kompletnie wytarty pierścień olejowy.

Pewno tak jest, nie widziałem więc się nie wypowiem .

Co tam więcej w temacie remontu ?
Możesz wrzucić fotkę dokładną tego pierścienia. Jesli są takie przytarte, to wystarczy wymiana. Tak jakby u ciebie zapiekły się pierścienie. Może stał trochę.
Co do spalania oleju, to mialem przypadek, że ta mała uszczelka od tego systemu dopalania spalin w pokrywie cylindra puszczała olej prosto do kolektora. Ktoś użył zwykłego oringu i przy gazowaniu za motorem siwo było.

Sorry, że tak zamarłem, ale wciąż czekam na te głowice, przy dobrych wiatrach następnego weekendu będę to wszystko składał spowrotem napewno zdam relacje .

PS. Pierscienie się nie zapiekły chodzą luźno, tylko trzeci-olejowy (ten najniżej) jest kompletnie starty...wszystkie zostaną wymienione .

Pozdrawiam

Więc tak, odebrałem dziś głowice i cylindry(jutro wstawie foty jak ładnie wyglądają ) Regeneracja obu wyniosła 600zł + uszczelniacze 80zł(chyba). Brakuje mi tylko pierścieni których nieznalazłem w internecie, w intermotors mają tylko całe zestawy (z tłokami i uszczelkami), a w ASO Suzuki są za ~450zł na oba tłoki...
I teraz zagadnienie - kupiłem komplet za ~90zł jednak trzeba by poszeżyć kanały bo są nieco grubsze (pierwszy jest dobry, drugi wymaga poszeżenia do 1,5mm, olejowy do 2,70 ) i mam dylemat czy poprawiać fabryke i jakie mogłyby być kosekwencje takiego czynu - co o tym myślicie ?

http://www2.fpt-prima.com.pl/pokaz/opis/o+nas/29

Jeśli juz kupiłeś to idź do fachowca i pytaj. W starych maszynach tak robią jak nie da się dostać części. Albo na magnesuwce pierścień liznąć. Ale to kolejny koszt na niekorzyść tańszych.Co do trzeciego,to zobacz czy jesli założysz pomiedzy starą sprężynkę, to nie wejdzie.