Witajcie!,
Miałem wczoraj problem z odpaleniem Suzi, która stała 4 dni pod pokrowcem w pełnym słońcu. Do tej pory nie miałem takich problemów i odpalała od razu po naciśnięciu startera, tym razem kręciła kręciła i nie mogła zagadać, dopiero po dodaniu gazu zapaliła ale zgasła więc ponownie kręciłem z lekkim gazem zapaliła i to z niezłym hukiem (ten huk głośności petardy wydobył się z wydechu). Tankuje od razu po zapaleniu rezerwy a podczas wczorajszego odpalania Suzi miała pełny bak. I mam pytanie co mogło być powodem takiego zachowania oraz czy takie odpalanie z gazem jest odpowiednie/zdrowe dla silnika, bo huk był na prawde mocny i głośny? Dzisiaj odpaliła bez żadnych problemów.
Jestem młodym adeptem sztuki motocyklowej, dlatego też z każdą większą anomalią będę Was męczył!