Siemka, jak pisałem w powitaniu niedawno kupiłem Sv'ke, i moim głównym problemem w niej jest to piszczenie/tarcie, wie ktoś może jaki jest problem? Czy to mogą być zjechane klocki?
https://youtu.be/msAD_qWC3oc


@Down, tak zrobię, dzięki

Łożysko - raczej nie.
Ślimak - raczej nie.
Obstawiam, że klocki. Najprostsza metoda: kup spray do czyszczenia tarcz hamulcowych i dokładnie umyj tarcze. Jak to nie pomoże, to zdejmij klocki i sprawdź bez nich. Jeśli i to nie pomoże. To trzeba zdjąć koło, wcisnąć nowy smar do ślimaka i tulei, a najlepiej od razu wymienić łożysko - będziesz miał z głowy na lata.

Miałem podobnie, przesmarowałem dobrze ślimak od czujnika prędkości i przestało

Czym smarowałeś, pamiętasz?

@Down, akurat wracał nim były właściciel ja zanim usiądę chcę wszystko zrobić.

Chyba nie ma to tak dużego znaczenia ale dałem trochę tawotu

Najzwyklejszy smar litowy (ŁT-43 czyli tzw. smar Tovotte'a, zwany popularnie "towotem"), nic lepszego tam nie potrzeba. Przed nałożeniem (też nie za dużo, bo może Ci wyrzucać go po rozgrzaniu siła odśrodkowa, a jeśli masz już lekko sfatygowane uszczelnienie na obudowie "ślimaka", to będziesz miał zabrudzoną tarczę hamulcową) warto najpierw wyczyścić ze starej mazi smarno-ściernej. To uszczelnienie podlega zużyciu, a więc i okresowej wymianie (występuje jako część zamienna w Suzuki, nie słyszałem o zamienniku, ale też OEM nie kosztuje fortunę). To uszczelnienie przy zakładaniu koła powinno być lekko przesmarowane w części, która współpracuje z kołnierzem piasty (na czujniku siedzi uszczelniacz nieruchomo).

Piszczy jak guma o metal (więc raczej klocki i brak smaru miedzianego/ceramicznego między między nimi a tymi blaszkami obejmującymi klocek bym wykluczył). Zaznacz kredą na oponie moment w którym piszczy przy przetaczaniu, bo może nie przy pełnym obrocie. Albo gdzieś trze opona (ale to byś musiał mieć mocno skrzywioną felgę) albo rant tarczy o np. harmonijkę prowadnicy/wieszaka klocka hamulcowego. Może wysunął się simmering osi na piaście po drugiej stronie?

Jeśli niedawno kupiłeś moto i jeździsz nim, mimo, że nie zajrzałeś do hamulców

...to powiem Ci: SZACUN!
Zaciski pomalowane na czerwono (czyli "ktoś tu grzebał"), więc może coś źle złożone?
U mnie po kupnie było "wyplute" uszczelnienie przeciwpyłowe tłoczka (to zewnętrzne, które nie uszczelnia komory tłoczka wypełnionej DOT4) i to wystarczyło, żeby tłoczek nie odbijał, przez co cały czas trochę ocierał. Wszedł zestaw naprawczy na oba zaciski. Tarcie klocka o tarczę to jednak zupełnie inny dźwięk.
Swoje moto kupiłem już z połamanym krzyżakiem (co potocznie nazywamy ślimakiem), więc ten akurat problem rozwiązałem na samym początku.

Jakby komuś to pomogło przyczyną był skrzywiony ślimak, nie był zjechany tylko lekko się przekrzywił

Sam ślimak (krzyżak magnetyczny, rotor) czy cała obudowa prędkościomierza była źle zaparta o ten występ (ząbek) na ladze? Tak na piszczenie gumy o metal to wyglądało

Z tego co mi powiedział mechanik, bo dałem go na przegląd i powiedziałem żeby to zrobił jak już tu stoi, to cały ślimak był źle ustawiony na pewno nie łożyska bo dałem im nowe do wymiany w razie co i mówił że nie trzeba zmieniać łożysk bo są w bardzo dobrym stanie.

Ponadto musiał być jakos lekko skrzywiony bo pokazywał prędkość

Taką sytuację miał nasz forumowy kolega (zdaje się Mateusz, turkusowa wtryskowa N'ka, kupiona o ile dobrze pamiętam się od kolegi Golkov) - u niego też piszczało w przednim kole. Po zdjęciu koła okazało się, że ktoś zakładając koło "zgrał" z sobą znaczniki (na obudowie prędkościomierze i na lewej ladze), przez co na wysokości osi lagi były rozpychane szerzej o ok. 3mm (tyle ile ma wysokości znacznik) niż w półkach. Powoduje to właśnie ustawienie krzywo prędkościomierza, wykrzywia lagę (działa nieosiowo), a przez to, że goleń jest odchylona, to i zacisk układa się pod kątem względem koła (czyli płaszczyzna klocków nie jest równoległa z płaszczyzną tarczy hamulcowej). Znacznik na ladze ma się zaprzeć o obudowę prędkościomierza (Haynes 7.19 fot. 12.10a). Mała rzecz a cieszy