Forum Suzuki SV - SVforum.pl https://suzukisv.com.pl/ |
|
Nawet nie wiem jak to nazwać. https://suzukisv.com.pl/viewtopic.php?f=23&t=5119 |
Strona 1 z 1 |
Autor: | Sarg0n [ 12 paź 2011, o 14:42 ] |
Tytuł: | Nawet nie wiem jak to nazwać. |
Zbierałem się ponad miesiąc by zapytać Moto po odpaleniu nie może wskoczyć na obroty. Dzieje się to jedynie np. po nocy, po dłuższym staniu. Nigdy, gdy już go "całkowicie" odpalę i pojeżdżę. Wtedy odpala po raz kolejny bez zająknięcia. Przechodząc do meritum.. Przekręcam kluczyk, odpalam. Wtedy się jąka.. Ssanie też tak jakby go dusiło. Dlatego używam tylko manetki. Jak dodam zbyt gwałtownie to potrafi zgasnąć.. Musze utrzymywać przez około 5 sekund obroty około 3 tys.. A nawet jeżeli chcę powoli dodać więcej to pomimo dodania gazu obrotomierz skacze w okolicy 3 tys i dalej nie pójdzie. Po tym czasie następuje zmiana. Silnik słyszalnie "odblokowuje się", uderza basem,a nie burczeniem i zaczyna pracować poprawnie. Dopiero wtedy ruch manetką prawidłowo dodaje obrotów na ile chcę, a nie jedynie do 3tys. Początkowo się krztusi, by po chwili pracować całkowicie normalnie. Problemu nie zauważyłem ani w trasie ani po krótkim postoju i kolejnym odpalaniu, jedynie na początku. Niby problemu nie ma, ale jednak nie jest to raczej prawidłowe odpalanie. (Jeżeli ktoś będzie wiedział co jest SVce, to zmienię tytuł by był łatwiej "wyszukiwalny") |
Autor: | lasooch [ 12 paź 2011, o 15:12 ] |
Tytuł: | Re: Nawet nie wiem jak to nazwać. |
Z Twojego opisu wynika, że na początku motocykl zapala tylko na jednym cylindrze, dopiero później dołącza się drugi. Dlatego zmienia się dźwięk i osiągane obroty. Zacząłbym od wymiany świec. Jeżeli po rozgrzaniu silnika objaw ustępuje, to raczej nie ma co tego łączyć z cewkami czy kablami WN. |
Autor: | Sarg0n [ 12 paź 2011, o 18:42 ] |
Tytuł: | Re: Nawet nie wiem jak to nazwać. |
Sprawdzę i wymienię najpierw to co sugerujesz i wtedy zobaczymy czy problem ustąpi |
Autor: | kozik [ 12 paź 2011, o 20:53 ] |
Tytuł: | Re: Nawet nie wiem jak to nazwać. |
To buczenie to raczej przebicie na świecy. Złap dłońmi za kolanka przy odpalaniu i będziesz szybko wiedział, który gar nie pali, potem przełóż świece stronami i będziesz wiedział czy to one czy coś innego. Wystarczą 2-3 strzały jak będzie zaskakiwać żebyś poczuł ciepło, tylko uważaj żebyś się nie poparzył bo na cylindrze dobrze pracującym kolanko szybko się nagrzewa. Jak zrobisz tak jak mówię to masz jakiś punkt zaczepienia. W silniku R4 najłatwiej i najszybciej rozpracować, który cylinder nie pracuje używając tej metody. |
Autor: | Inkling [ 12 paź 2011, o 21:10 ] |
Tytuł: | Re: Nawet nie wiem jak to nazwać. |
Zerwana linka ssania przy jednym garze? |
Autor: | Sarg0n [ 14 paź 2011, o 17:16 ] |
Tytuł: | Re: Nawet nie wiem jak to nazwać. |
Teraz nie biorę się za naprawę, bo pogoda wystarczająco zepsuła aurę. Jeździć raczej nie będę.. Ssanie zdusza go, więc cóż to jest to nie wiem. Zima ma być długa i sroga, czyli czasu będzie dużo by go rozebrać |
Strona 1 z 1 | Strefa czasowa: UTC + 1 [ DST ] |
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group http://www.phpbb.com/ |