Witam.Moje moto stało tydzień czasu nieruszane.Próba odpalania i nic -okazało się że chyba aku(ładuje się teraz więc jeszcze nie odpalałem).Moje pytania: przy próbie odpalania taki metaliczny dzwięk w silniku?nie wiem dokładnie jak to określić.2 pytanie czy alarm na tyle żre prądu że aku mi nie wytrzymał? pierwszy raz sie zdarzyło coś takiego.najbardziej te dzwięki odpalania mnie nie pokoją na ssaniu też takie jakby uderzenie albo coś co to może być?martwić się?pozdrawiam dzięki za konkretne odp.

Ja dzis będę odpalał po 2-tygodniowym postoju tez mam alarm i sie zastanawiam czy zagada dam znać po 19-tej:)

odpalił.i wydaje się być wszsystko ok.pojade dzisiaj do pracy to zobacze jak w drodze sie zachowuje

U mnie gdy mialem problemy z aku i tez nie palil to rozniez slyszalem taki dziwny dzwiek z silnika ,ale po odpaleniu wszystko bylo ok i zrobilem tak juz z ladnych pare tys km;) wiec wydaje mi sie ze wszystko bedzie ok

Mi tez odpalił po postoju bez problemu:)

stary ten aku? bo wydaje się do wymiany, po tygodniu to nie powinien nawet kwęknąć tylko od strzała odpalić

no właśnie nie stary w tamtym roku zmieniany przez poprzedniego właściciela.na dniach będę patrzył czy trzyma napięcie bo tego nie sprawdziłem.pierwszy raz się tak zdarzyło.może to wina alarmu?albo regulator napięcia?przejechałem teraz pare kilometrów i silniczek chodzi normalnie.postawiłem go pod chmurka zobaczę jak z rana będzie.mam nadzieje że te dzwieki które słyszałem dzisiaj z okolic silnika to nic strasznego.jeździ w każdym bądź razie.dzięki

to, że pojeździłeś jeszcze o niczym nie świadczy Sprawdź aku najpierw, nie wydaje mi się, żeby był to alarm. Jedź do jakiegoś sklepu z akumulatorami, oni mają na miejscu prof mierniki i sprawdzą Ci za darmo

u kumpla sprawdzę może nawet jutro. jak to aku to zobacze jak tam z gwarancją jest.mam nadzieję że nie regulator bo troszkę cenowo to drogie.

gwarancja i aku to dwie inne bajki, daj cynę co dalej , pozdr

ok. a firma unibat to dobra jest??bo taki mam wsadzony do moto.

jak widać chyba nie

nie wiem czy mam podobny problem ale sie dopisze bo to kwestia "odpalania"
1. aku naladowane
2. ladowanie jest
3. przebic nie ma

objawy, cyk>kluczyk>pstryk>ladowanie>bzzzzzzzzz>sprzeglo>przycisk i sluchac tylko jakby zapiepszanie bendixa (takie metalcizne cos ; / )

no to puszczam, znowu laduje, przycisk to samo czasami uda sie od razu, czasami po 4-5
bez znaczenia czy moto po nocce czy po trasie 100km czy jakkolwiek cokolwiek
rozrusznik rozebralem z kumplem, nic dziwnie nie wyglada, nic nie obciera, dziala jak sie podlaczy poza moto, zabki wygladaja ok
pisze tu zanim wyladuje u jakiegos magika-mechanika

Moto stało ponad 2 dni w garażu.Odpaliłem normalnie.nie wiem co to mogło wcześniej być że aku mi padło. mam pytanko czy przez świece może spierdzielać powietrze przy dodaniu gazu??mam od czasu do czasu takie co że jakby wystrzał powietrza

z tego co się orientuję to jak rozbierzesz rozrusznik i zobaczysz co tam jest i będziesz ruszał na wszystkie sposoby to i tak nie jesteś w stanie go wykluczyć, objawy wyglądają na rozrusznik i tego bym się złapał. W SV nie ma dużego problemu z wymianą mniemam

powietrze może uciekać jeśli są zbyt słabo dokręcone, ale żebyś to usłyszał to świece naprawdę musiałaby być luźna... na zimnym silniku tak się dzieje, na ciepłym czy bez znaczenia?

W sumie jak jest już troszkę nagrzany.Znowu jakby ze świecy to prułoby cały czas a tak to od wielkiego dzwona.Może gaźniki przy uszczelkach tych 2 co sie mocuje na cylindry??może gdzieś tam przedmuch jest

syknięcie może być przy kolektorach, jak są niedokręcone, albo uszczelki nie ma

Sprawdź czy masz wszystkie ząbki na sprzęgle jednokierunkowym. Zębatka jest pod kołem magnesowym.

wszystkie sa

zrobilem osobny temat do tego w dziale "mechanika"
viewtopic.php?f=23&t=7018&view=unread#unread