Generator HHO (Adamskiego), slyszal ktos o tym?? po wstawieniu eliminatora lambda mam zamiar to zamontowac w swoim litrze.
Zalety to mniejsze spalanie paliwa-za czym idzie mniejsza emisja,
wieksza moc,
cichsza praca silnika.
Wiecej info na www.generatorhho.pl.tl

oczywiście nie napisali jak to ma tak naprawde działać -.- ale jeśli to jest to samo, o czym kiedyś czytałem, to działa tylko z dieslami

http://www.sadistic.pl/auto-na-wode-vt138080.htm

Mówisz i masz. W tv kiedyś widziałem ten reportaż. Musiałbyś się nagłówkować żeby całą instalację na moto upchnąć. No i pytanie czy to z benzyną zadziała. Powodzenia.

Kurde, zainteresował mnie temat. Tylko boję się tego wzrostu mocy. Najpierw to wypróbowałbym to na swoim dostawczaku.

EDIT: Pytanie: gdzie umieścić wężyk z wodorem w SV - nad filtrem powietrza, czy może ominąć go? Wydaje mi się, że nad filtrem powietrza, wtedy nie będzie problemów ze zbyt ubogą mieszanką.

Widziałem ten patent z wodorem kiedyś na filmie w jakiejś BMW M3 lub M5 i tam wtryskiwacze gazu były umieszczone nad trąbkami dolotu (velocity stacks).

EDIT2: Już wiem, wąż z gazem umieszcza się przed filtrem powietrza. Teraz pytanie: jaka wydajność wyrażona w litrach na minutę jest potrzebna aby zasilić 650 i 1000 ccm. Zastanawiam się co z przypadkowymi strzałami w gaźnik, rozwali airbox w drobny mak?

generator mozna stosowac we wszystkich silnikach, nawet z instalacja LPG.
sam zbiornik generatora umiescilbym gdzies przy zadupku, widzialem na zdjeciach jak przy zadupku montowane byly zbiorniki z NOX. waz mozna puscic pod plastikami i zbiornikiem, sam modul PWM pod siedzeniem.
podlaczenie wodoru zastosowalbym juz za filtrem powietrza, gaz jest przeciez czysty, po co ma leciec przez filtr, mysle polaczenie trzeba umiescic jak najblizej przepustnic zeby jak najwiecej wodoru trafialo w gardziele.
Najwazniejsze jest zeby w silnikach z wtryskami sterowanymi komputerem wstawic eliminator lambdy, wraz z wodorem do airboxa trafiac bedzie czysty tlen, jezeli na przeplywomierzu a potem na lambdzie komp odczyta duza dawke tlenu to sam automatycznie da duza dawke paliwa, wiec bedzie sie to mijac z celem.

to jest jeszcze inna sprawa, wtrysk wody do komory spalania, a temat dotyczy wtrysku wodoru.

Ja bym dał pojemnik przy silniku. Co do umieszczenia węża można wywiercić otwór (od spodu, żeby ominąc filtr) w airboxie i go tam wepchnąć, dać jakiś trójnik i doprowadzić do każdej gardzieli.

Jeszcze ciekawszym patentem jest zastosowanie kroćców ssących służących do synchronizacji przepustnic. Rozwiązane niemal idealne, tylko co zrobić z tym fantem że jeden z nich połączony jest ze zbiornikiem paliwa?

EDIT: będzie jeszcze przypał z wolnymi obrotami bo będzie dostawał tyle gazu ile urządzenie jest w sanie wyprodukować, przepustnica już nie zatrzyma go.

A co ze spalaniem stukowym? Występuje?

W sumie to ja pierniczę oszczędności, chodzi mi o wzrost mocy. Słyszałem, że ponad 30% pod warunkiem, że kompresja silnika wzorowa... 150 KM w 650?

na poczatku tez pomyslalem zeby podlaczyc pod krucce do synchronizacji no ale to nie przejdzie bo musi byc zamontowany przed przepustnica
nie wiem jak ze spalaniem stukowym, ale sama reakcja spalania chyba korzystniej wplywa na silnik, bo czy to wodor, czy para wodna to na przykladzie diesla silnik chodzi ciszej, trzeba by sie bardziej zaglebic.
co do mocy, nie wiem jaki jest wzrost, ale 150km to na pewno za duzo

A może pomoże coś zastosowanie zaworka zwrotnego z regulacją (jeżeli coś takiego istnieje)? Metodą prób i błędów ustawiło by się to tak, żeby otwierał się dopiero przy zwiększonym ciśnieniu w gardzieli, np po minięciu 3000 obr/min. Wtedy nie było by problemu z obrotami biegu jałowego...

A czy przypadkiem przepływomierz nie bada tylko temperatury zasysanego powietrza chciał bym aby mógł jeszcze badać skład fizykochemiczny gazów
Ale z lambdą to pozytywny pomysł. chociaż myślę że jej praca też by tu trochę pomogła ponieważ jak mniewam podczas spalania wodoru tak samo jak w przypadku podtlenku azotu wydziela się wyższa temperatura która analizowana jest w spalinach i tu własnie poprzez sondę regulowana jest dawka paliwa. Nie znam tylko zakresu pracy takiej sondy. Oby się nie okazało że będzie wysterowywała komp aby w ogóle odciąć podawanie paliwa...Dlatego też jej emulacja jest w pełni zasadna.

W SV w ogóle nie ma przepływomierza. Jest czujnik temperatury zasysanego powietrza i czujnik ciśnienia zasysanego powietrza, na podstawie czego komputer pewnie wylicza masową ilość powietrza.

w gaźnikowcu to prościzna podpiąć takie coś, ale czy jest sens?
siędzę już drugi dzień i czytam na necie o tym, i nadal nie wiem co o tym myśleć, ściema czy nie
na jutube jest filmik z reporterami amerykańskiej telewizji co postanowili to przetestować
zlecili robotę w fachowym warsztacie i na hamowni w dodżu pikapie wyszło 61% oszczędności...

Też mam wątpliwości co do tego. Jakby to dawało takie rezultaty to w polsce z naszą oszczędnością, małymi zarobkami oraz kosmicznymi cenami prawie każde auto miałoby to pod maską. Czytałem na różnych forach wypowiedzi osób które to już niby założyły i niektórzy różnicy nie zauważyli...

Dla mnie też trochę śmierdzi to ściemą, zwłaszcza wypowiedzi J. Adamskiego na paru stronach brzmią jak marketingowy bełkot naciągający na kupno Bardzo mnie to zraziło.

No nie tylko śmierdzi ściemą, ale też nią jest.
Prąd do elektrolizera pobierany jest z instalacji elektrycznej moto, czyli z alternatora. Moc zużyta na elektrolizę pochodzi z silnika spalinowego motocykla. Zasady termodynamiki głoszą, że niemożliwe jest zbudowanie perpetum mobile. Z prawa elektrolizy Faradaya wynika, że aby wytworzyć 2mg wodoru (H2) i 16mg tlenu (O2) w ciągu sekundy potrzebujemy prądu o natężeniu prawie 193A! i to nie uwzględniając strat. Przy 12V daje to moc 2,32kW mocy elektrycznej, z czego ponad 2KW na grzanie elektrod i elektrolitu (woda destylowana nie jest elektrolitem, trzeba do niej dodać coś co ulega dysocjacji jonowej). Ze spalenia tych 2mg wodoru w 16mg tlenu przy wartości opałowej 120MJ/kg mamy raptem 240W!! (uwzględniamy wartość opałową a nie ciepło spalania bo w silniku spalinowym nie odzyskujemy energii przy skraplaniu pary wodnej w spalinach). Jest to tylko moc cieplna. Przy sprawności dajmy na to 30% mamy już tylko 72W! Jeśli by użyć prądu o mniejszym napięciu, niewiele ponad 1,23V (minimalne napięcie poniżej którego elektroliza nie zajdzie) to sprawność elektrolizy byłaby lepsza, moc pobierana dla tych samych ilości wodoru i tlenu wyniosłaby około 260W, ale wymagałoby to ogromnych i jednocześnie ciężkich elektrod a finalna sprawność i tak do bani.
Jednym słowem:
HHO to pic na wodę!

temu ziomkowi działa
na innym forum to potwierdzają
http://www.youtube.com/watch?v=-uxyulzJ ... ature=plcp

Najlepiej samemu przetestować Za jakiś czas zamontuję to w samochodzie 1.9D.

Uwierzę dopiero przy hamowni oraz racjonalnemu wynikowi ( np. 4 litry na sv1000 ). Żeby wyciągnąć z wody wodór, należy użyć więcej energii niż taki wodór dostarczy. A dlaczego adamski sprzedaje poradniki a nie gotowe generatory ? Bo takiego czegoś mu nie zwrócisz, jak np. nie działający generator...

Wodór w tym "wynalazku" służy do zwiększenia sprawności silnika spalinowego (standardowa sprawność dla silników spalinowych 20-40%) Przy spalaniu tradycyjnego paliw większość energii idzie w ciepło, dodawanie wodoru do mieszanki paliwowo powietrznej ogranicza ten efekt zwiększając sprawność silnika - mniej się nagrzewa, wzrasta moc, spada spalanie.

Tyle zrozumiałem.