Witam,
jestem posiadaczem sv650s z 2000 r. Niestety zacząłem swego czasu borykać się z pewnym problemem, podobnym do tego:
http://svforum.pl/viewtopic.php?f=24&t=4201 z tymże u mnie wszystko się nadal świeci, moto samo nie gaśnie itp. Sprawdzałem napięcie miernikiem- akumulator pokazuje mi 12,3 V napięcia w spoczynku, oczywiście jak doładuję go prostownikiem. Po odpaleniu silnika gazuję go do 5-6 tyś. obrotów, napięcie się nie zmienia. Tak jak pisałem, podczas jazdy motocykl nie gaśnie, wszystko jest okej. Mogę jeździć parę godzin, za to potem jest problem z odpaleniem- akumulator się wyładowuje do takiego stopnia, że nie mogę odpalić motocykla. Raz mi się zdarzyło odpalać sprzęt na pych, przejechałem potem paręnaście kilometrów bez problemu. Po zgaszeniu w garażu oczywiście odpalić nie chciał. Odpalałem go tez z kabli- tak samo. Odpalił potem parę razy, po paru jazdach znowu tylko raz czy dwa razy popyka rozrusznikiem. Światła podczas jazdy mi nie przygasają itp.
Generalnie słaby jestem w te klocki
Macie jakiś pomysł co może być przyczyną usterki, skoro w ogóle nie ma ładowania? Regulator napięcia? Alternator? Czy może gdzieś jakaś wtyczka się wypięła? Stary akumulator by chyba takich objawów nie dawał... Jak to sprawdzić?