Witam. Ostatnio podczas nocnej jazdy po Kaliszu przejeżdżając koło "Pod Muzami" dałem swojej Suzi w palnik i padła. Okazało się ze bezpiecznik spalony, więc szybko na stacje i 3szt były. Wpiąłem nowy, przejechałem 10-15km i następnego dnia szykował się trip na Piaski (Ostrów wlkp.), kumpel 636 już pod domem, ja ubrany - no i wsiadam przekręcam kluczyk i.... NIC. Rozkręcam, wkładam znowu nowy bezpiecznik i z tylnego siedzenia buchnęła piękna chmurka (jak przy jaraniu bata
). Okazało się że regulator padł... Piszę do Was z pomocą, (dodam że nie jestem leniwy:
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/999 ... 81df2.html )
ponieważ zastanawiam się nad kupnem regulatora, a zupełnie jestem w temacie zielony... Patrzałem na ceny i wahają się od 70zł do ponad 500zł. tu zdjęcia regla którego miałem (jest on oryginalny ?):
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/d13 ... 5b344.htmlA tu oznaczenia tego regla:
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/ba1 ... 08d52.htmlPrzejdźmy teraz do tego co zrobiłem, a mianowicie zerwałem stara izolację w poszukiwaniu przerwanego kabelka pod siedzeniem, a moje pytanie brzmi: Czy jeśli pod główką ramy i lewej stronie jest wszystko zapieczętowane oryginalnie (w materiał z naklejonymi jakimiś oznaczeniami) to muszę tam szukać problemu czy odpuścić sobie ? Chodzi mi dokładnie o to:
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/cfb ... 2cb39.htmlCzy sam z siebie regulator "ze starości" może się spalić ? Gdyby ktoś z okolic Kalisz wlkp. znałby się na elektryce SV byłbym wdzięczny za podjechanie i ogarnięcie tego. Z góry dziękuję za wszelką pomoc i rady.