Witam, u kumpla w gsxr 600 k6 wystąpił problem z ładowaniem.
Po rozładowaniu jego aku podłączyłem swój odpalam silnik i mierzę, na wyłączonym silniku 12,3 na włączonym 12,2
Chciałem zmierzyć napięcie na alternatorze ale trzeba pół motocykla rozebrać bo kabel idzie do regulatora napięcia który jest w przodu motocykla. Kostki podłączeniowe znajdują się gdzieś tak ciasno obok silnika że nie mogę ich zlokalizować bez grubszego rozkręcania moto. Macie jakieś pomysły co u niego padło? Regulator? Alternator? lub jeszcze coś innego

Nie ma ładowania, to zacząłbym od alternatora. Winne mogą być też rozłączone, czy zaśniedziałe kable. Regulator jak pada nie może utrzymać w miarę równego napięcia ładowania podczas zmian obciążenia.

czyli muszę rozebrać mu pół motocykla żeby dostać się do tych 2 kostek które wychodzą z regulatora (1 idzie od alternatora i zmierzyć ładowanie prądu zmiennego) (2 idzie od regulatora do alumulatora)
dobrze myślę czy źle?

Zadzwon do suzuki, bo w jakiś rocznikach robili recall i za darmo wymieniali alternator i regulator

dzięki za info, sprawdziłem ale niestety nie jego rocznik, przy gsxrach 600 k8-k9

Pół motocykla? Witam w krainie owiewek i polecam nakedy Sprawdź najpierw kable które masz pod ręką, ale przypuszczam, że bez rozbiórki się nie obejdzie. Chyba, że na gixer forum opatentowali jakiś sposób

oglądałem an YT, trzeba całego airboxa sciągnąć i boczne owiewki, w tym bak