
Nagły zanik prądu przy próbie uruchomienia motoru
Witam dziś naciągałem łańcuch w motorze, po skończonej robocie myślę sobie odpalę motor i posłucham jak sobie ładnie mruczy, a tu zonk.
Objaw taki włączyłem najpierw prąd czerwonym guzikiem, przekręcam kluczyk na zapłon, ładnie pompka paliwa pracuje naciskam na guzik rozrusznika a tu głośne pykniecie jakby korki w domu wysadziło i nie ma prądu w motorze.
Sprawdziłem wszystkie bezpiecznika są całe, akumulator ma napięcie dobre. ale prądu w stacyjce po włączeniu zapłonu nie ma. Rozrusznik nie chciał odpalić nawet na krótko od tych śrub zaraz przy akumulatorze pod przezroczystym plastikiem.
Chciałem podłączyć prąd od samochodu, ale w międzyczasie przyjechał znajomy mechanik i zaczął oglądać motor i nie mógł znaleźć usterki, włączył dodatkowe zabezpieczenie prądowe, które się wywalało po próbach uruchomienia motoru.
W trakcie podłączania kabli z prądem od samochodu motor zaczął zaskakiwać i nagle usterka minęła. Ja z mechanikiem na siebie i konsternacja co to do diabła było. Dobrze, że to się stało w moim garażu a nie na trasie. Po paru godzinach podjechałem znowu do garażu motor pięknie odpalił i się kawałek przejechałem i nie było nic niepokojącego.
Usterka jak się niespodziewanie pojawiła tak też zniknęła, tylko co to było
