Witam jestem. Jestem nowy na tym forum.

Mam taki problem mianowicie. Dziś chciałem pośmigać sobie na mojej kochanej SV . Wchodzę do garażu wkładam kluczyk, przekręcam stacyjkę aaa tu cisza, nie słychać pompy. Ok zapomniałem wyłączyć alarmu który odcina mi zapłon. Klikam w pilota a tu cisza też . Myślę bateria w tym gównie padła. Ok to śmigam do miast do kolesia co tym się zajmuje zawodowo. Wymienił mi baterię, sprawdził czy sygnał wychodzi. Mówi że wszytko jest ok.

To spoko wracam do domu. Klikam w pilota milczy dalej . Podłączyłem prostownik pod akumulator a tam pokazało mi na dzień dobry pobór około 8A ale spadło 2.5A poboru. Ok niech będzie czasami się zdarza że przez długi czas nie mogę jeździć i do zera aku mi wysiada. Ale jak podłączałem prostownik to wszystko działało tylko musiałem odczekać parę godzin aż się naładował. A dziś dalej cisza . Przejrzałem wszystkie bezpieczniki są całe. Dodam że zanim odstawiłem moto to go całe umyłem wyczyściłem i tym podobne zabiegi upiększające. Błagam was o pomoc

Może daje po dupie alarm który nie odblokowuje pompy. Podepnij ją na krótko czy chodzi.

Znaczy mam podpięty teraz prostownik i nic. Pobór prądu przy wyłączonej stacyjce pokazuje około 7A przy minimalnym ładowaniu . A w sumie nie bardzo wiem jak odpalić na "krótko" omijając alram

Znajdź wtyczkę łącząca pompę paliwa z instalacją, i sprawdź czy pojawia się napięcie po rozlokowaniu alarmu

Alarm ma swoją baterię przy okazji. Ale w sumie to jest rozładowana bo przy baku mam diodę która się świeci albo miga, gdy alarm jest sprawny. A ona nic nie świeci ;/ . Zrobiłem tak jak mówiłeś efekt ten sam dalej wszystko milczy

Brak napięcia na pompie po wyłączeniu alarmu wiec stawiam właśnie na niego.

Sprawdź profilaktycznie jeszcze czujnik pod klamką sprzęgła czy jest ok.

Możliwe że przez ten alarm. Tylko w sumie jeszcze dam do ładowania akumulator na noc może to coś da. Bo mam wrażenie że to przez słaby akus. Bo w tym roku miałem na zimę wywalony akumulator. Jak go włożyłem na wiosnę to alarm mi nie działał i odpalił bez niego. Normalnie pompa zaczęła pracować. Tylko jak popracował trochę i wyłączyłem silnik to usłyszałem charakterystyczny dźwięk że znowu działa ;/.

Sprawdziłem i jest git. Ba nawet go rozłączyłem to bez tego powinien usłyszeć pomp paliwa a tu dalej cicho

Tego akurat nie wiem czy jak wypniesz to w teorii jest jak by ktoś wcisnął klamkę.
Jeśli okaże się że alarm proponuje od razu wywalić diodę będzie ci dłużej aku wytrzymywać, nie wiem jakie masz warunki przechowywania sprzętu ale większość znajomych mających garaż i moto z alarmem po prostu wypina akumulator lub zakupili prostowniki z funkcja podtrzymania

Dobra dziś wywaliłem alarm. Ok kumpla przyniosłem akumulator. Po wywaleniu alarmu dalej wyświetla się CHEC, ale teraz to słyszę że pracuje rozrusznik. Tylko że cały czas nie pracuje pompa paliwa . Jak z kumplem na krótko uruchomiliśmy pompę to było słychać że się załącza. Przekaźnik sprawdziliśmy też działa. Wiązki kablowe w sumie też są sprawdzone. Nie mam już w sumie pomysłów co może być nie tak

zacznij od sprawdzenia samej pompy połącz 12V i (-) na krótko w kostce co rozpinasz wtyczkę do pompy i sprawdź czy pompa działa
jak działa idziesz dalej tzn spr wtyczkę od instalacji połączenia z pompą czy tam pojawia się prąd po załączeniu zapłonu

Dobrze sprawdzę jak mówisz Ale w poniedziałek dam znać czy coś wyszło z tego

Dziś na szybkiego poszedłem sprawdzić jakie błędy mi wyskakują na komputerze. Zmostkowałem tak jak trzeba gniazdo serwisowe. I wyświetla się tylko dalej CHEC i nic więcej. A motocykl jak nie odpala to nie odpala dalej

A zatem - jak sądzę - to raczej wina alarmu (urządzenia zewnętrznego), skoro motocykl nie zauważa żadnych awarii.

Raczej jego Ale wczoraj go wywaliłem. A w sumie musiałem tylko przylutować dwa kabelki a pozostałe to były przylutowane do wiązki głównej. Więc tylko je odciąłem i zaizolowałem. Możliwe że było jeszcze coś przerobione w instalacji żeby to działało . Ma może ktoś schematy od suzuki sv 1000 z 2004 roku ?? Bym chociaż sprawdził czy do komputera nie było coś dolutowane co nie trzeba

No i sprawdziłem miernikiem przejścia do pompy. I wychodzi na to że z komputera nie dostaje sygnału że ma załączyć pompę ;/ Mak ktoś bardziej czytelne schematy bo ten co były na forum są mało czytelne ;/

Posprawdzałem Killswitcha nawet go zmostkowałem I nic, pozostałe kostki poczyściłem, spryskałem preparatami na styki i dalej nic ;/ zacząłem rozwijać dalej wiązkę kablową i lekko się załamałem. Bo tam w tej cześć pod bakiem jeszcze więcej przeróbek ;/ do jednego przewodu połączone po kilka przewodów ;/ i każdy z innej parafi Ja już sam nie dam radę tego ogarnąć. Jedyne co mi chyba pozostało to kupić drugą wiązkę.

Przekładka na drugą wiązkę pomogło. Motocykl odpala jeździ aż miło

A przy okazji podłącz alarm w domu (choćby do prostownika) i sprawdz czy działa. Alarmy potrzebują synchronizacji z pilotem więc może w tym tkwił problem.