Siema. W ostatni weekend pojechałem w dłuższą trasę na dość ostre winkle. Pogoda przepiękna - zero wilgoci albo deszczu. W drodze powrotnej motocykl zaczął wyraźnie pracować na jeden cylinder, by za pare sekund znowu zacząć normalnie działać. Podczas pracy na jednym cylindrze słychać charakterystyczne strzały z wydechu. Nie znalazłem póki co żadnej reguły kiedy moto pracuje na 1 a kiedy na 2 cylindry. Wydaje mi się że problem zaczyna występować dopiero po paru minutach od odpalenia zimnego silnika (ale odpaliłem go do tej pory raptem dwa razy jak był zimny więc raczej nie ma co wyciągać wniosków). Wskazywałoby to na zbyt mały luz zaworów wylotowych, ale ustawiałem je jakieś 8 000 km temu. Do tej pory jedyne co zrobiłem to wymieniłem świece i sprawdziłem rezystancje na cewkach. Gaźniki były czyszczone i synchronizowane jakieś 2 miesiące temu. Świece po wykręceniu były zbyt białe co wskazywałoby na zbyt ubogą mieszankę, ale raczej nie jest to powód mojego problemu bo działoby się tak raczej odrazu po ustawieniu gaźników. Czy ktoś ma jeszcze jakieś pomysły
?