Pomocy. Jak kolega napisał, wyciągnąłem kabel pin25, nie przecinając go. Wyciągnąłem tak, ze i kabel i metalowa wtyczka są na zewnątrz.
Podłączam akumulator, zapalam zaplon. Dziala. Odpalam rozrusznik i pyk. Jakby jakas iskra i wszystko się wyłącza. Odkręcam kable akumulatora. Przykręcam. Znowu zaplon jest, rozrusznik i znowu pyk. Wszystko gaśnie. Paxjent sv1000s 2004.
Czy tu chodzi o to, ze ta metalowa końcówka od pin25 ma być w kostce? I tylko kabel wyciągnąć? Lub przeciąć?

Jeżeli rozłączysz pin - czy to przecinając przewód czy wypinając pin z kostki - to efekt jest dokładnie taki sam: przerwana gałąź obwodu. W kostce nie ma żadnych sekretnych połączeń między pinami. Pin męski ma się (po spięciu złącza, zwanego popularnie "kostką") stykać z pinem żeńskim (sorry - mniejszości - ale tak to japońskie szanowne inżynierstwo zaprojektowało, tam ewentualne pretensje).