Witam,
moje problemy rozpoczęły się po zimie, kiedy to odpaliłem SVkę i wyruszyłem na nasze drogi. Z racji tego, że użytkuję motocykl dosyć rzadko (raz na 2 tyg) pojawiłem się po pewnym okresie w garażu i moto już nie chciało palić - rozładowany aku. OK! Naładowałem, pojeździłem na drugi dzień... wracam po tygodniu i to samo
Zaopatrzyłem się w ładowarkę motocyklową Oxford, która pokazuje poziom naładowania akumulatora i dostosowuje napięcie. Po podłączeniu było 11,7V- nie tak źle. Podładowałem...dzisiaj odpaliłem i wyruszyłem pośmigać po mieście niestety na stacji benzynowej moto już nie odpaliło...
Po przekręceniu zapłonu słychać standardowy szum, ale rozrusznik nie chce kręcić, albo zakręci raz po woli.
O co chodzi? Sprawdzałem wszystkie klemy, bezpieczniki...jutro sprawdzę ładowanie.
Dodam jeszcze, że SVka ma alarm, który nie wiem jak odłączyć.