Forum Suzuki SV - SVforum.pl https://suzukisv.com.pl/ |
|
KŁOPOT Z ODPALENIEM. https://suzukisv.com.pl/viewtopic.php?f=24&t=4549 |
Strona 1 z 1 |
Autor: | czarek32 [ 2 sie 2011, o 19:36 ] |
Tytuł: | KŁOPOT Z ODPALENIEM. |
WITAM. Jestem nowy i SV650S to można powiedzieć mój pierwszy poważniejszy motor. Mam go około miesiąca niestety lipiec nie był zbyt łaskawy tak więc jak wyszło Słonko z rana wyprowadziłem maszynkę a ona zapaliła i po 5 sekundach zgasła. Po usilnej reanimacji akumulatorem niestety nic się nie zmieniło. Kręcąc rozrusznikiem po chwili zapala się kontrolka od rezerwy a paliw a baku nie brakuje. Niestety nic nie sprawdzałem bo wypadła pewna sprawa. Jesli ktoś miałby jakiś pomysł co to może być byłbym wielce wdzięczny...... |
Autor: | silver [ 2 sie 2011, o 21:18 ] |
Tytuł: | Re: KŁOPOT Z ODPALENIEM. |
Jak trzymasz gaz przy zapalaniu też gaśnie? zaglądałeś do świec? Z tą kontrolką to nie wiem, może trzeba by obejrzeć przewody paliwowe. |
Autor: | rout [ 3 sie 2011, o 08:51 ] |
Tytuł: | Re: KŁOPOT Z ODPALENIEM. |
Miałem podobny problem, tylko z innym moto. Prawdopodobnie zalało świece, dlatego już nie chciał zagadać. Naładuj aku do pełni mocy i ogień, benzyna powinna odparować do tego czasu. Spróbuj odpalać ze ssaniem na max i ew. pomóc mu lekko gazem (jak już odpali) tak, aby wszedł na obroty. |
Autor: | Pedros [ 3 sie 2011, o 18:18 ] |
Tytuł: | Re: KŁOPOT Z ODPALENIEM. |
pchnij dziana |
Autor: | czarek32 [ 3 sie 2011, o 23:47 ] |
Tytuł: | Re: KŁOPOT Z ODPALENIEM. |
Dzięki za pomoc. Maszyna działa jak trzeba, ale dlaczego to sam do końca nie wiem. Oczywiście przeczyściłem świece, które i tak były OK. Dodatkowo przeczyściłem dopływ paliwa i o dziwo po chwili motorek zagadał, bez najmniejszego problemu. Zajęło mi to wprawdzie troszkę czasu ale czego się nie robi dla SV650S. Jeszcze raz dzięki. |
Autor: | lewan [ 9 sie 2011, o 23:07 ] |
Tytuł: | Re: KŁOPOT Z ODPALENIEM. |
nie będę zakładał nowego tematu, właśnie wracam z garażu bo chciałem się przejechać, przekręcam kluczyk, światła błysneły i od razu zgasły, próbowałem jeszcze kilka razy go reanimować (ON i OFF), ale niestety bezskutecznie. Sprawdziłem akumulator i wszystko gra, bezpieczniki też wszystkie, które znajdują się pod siedzeniem kierowcy [9 bezpieczników] wszystkie dobre. Po prostu po przekręceniu kluczyka nic się nie dzieje, na pozycji ON czy OFF, to dla niego jest to samo, tak jakby może się coś wypięło, jakaś kostka? pod siedzeniem kierowcy kostki wszystkie wpięte, więc nie wiem za bardzo, co to może być pomocy |
Autor: | Kilerpl [ 10 sie 2011, o 06:54 ] |
Tytuł: | Re: KŁOPOT Z ODPALENIEM. |
Ja mialem kiedys podobna sytuacje gdy po zainstalowaniu nowego alarmu nie dokrecilem + na akumulatorze tak jak powinien byc i moto przygasalo co pare sekund jak sie kabel ruszal. Nic innego nie przychodzi mi do glowy, skoro swiatla odrazu gasna a akumulator jest ok.Chyba ze jest gdzies zwarcie |
Autor: | dzwonek [ 10 sie 2011, o 12:30 ] |
Tytuł: | Re: KŁOPOT Z ODPALENIEM. |
Gadałem o tym wczoraj z lewanem. Ma jeszcze wstawić inny aku albo podłaczyć po kablach. Niby pokazuje Volty ale nie wiadomo jak pod obciążeniem. W sumie ja w tym moto żadnych takich akcji nie miałem i nie mam co mu podpowiedzieć po za rozbebeszeniem elektryki PS: To moja była Suzi |
Autor: | bajk87 [ 10 sie 2011, o 17:41 ] |
Tytuł: | Re: KŁOPOT Z ODPALENIEM. |
W moim sv tysiac od pewnego czasu mam spore problemy, wszystko zaczelo sie od wizyty na myjce, moto nie chcial palic, prychal, strzelal, pyrkal, wyczyscilem fajki, wymienilem swiece, osuszylem wszystko pieknie i bylo dobrze, ale tylko w sloneczne dni, gdy przymierzalem sie do jazdy w zimne dni, znowu byly problemy, moto byl oczywiscie wysuszony, pozniej napotkalem na deszcz i od tamtego czasu mam problemy jak cholera! w moto nie idzie ustawic wolnych obrotow, gdy ustawiam obroty to krece i krece i nic i nagle skacze na wysokie, gdy odkrecam to tez nic a pozniej opadaja, gdy uda mi sie ustawic na wlasciwie czyli1300 okolo to chodzi, ale jest prychanie z wewnatrz silnika, i nagle opadanie obrotow o 200-300 az moto gasnie i na zgasnietym wal odbija w druga strone. probowalem rowniez regulowac tps, zmostkowalem wtyczke diagnostyczna, na wyswietlaczu nie ma bledow, tylko kreska od TPS jest powyzej c, przy kreceniu tps'em kreska nie zmienia polozenia. Moto strasznie chleje i nie rowno pracuje, swiece sa ok, nowy filtr powietrza, moto nie mial problemu z odpalaniem, az do przed wczoraj gdy po paru minutach chodzenia zgasl na amen i nie dygnal juz nawet z kabli.. mial ktos podobny przypadek? |
Autor: | MiszCZ [ 10 sie 2011, o 21:06 ] | ||||||||||||||||||
Tytuł: | Re: KŁOPOT Z ODPALENIEM. | ||||||||||||||||||
http://mysite.ncnetwork.net/resnz5gv/thequotgreenconnectorquotrepair/ Podręczny zestaw magika w dłoń i jazda
Poszukaj w manualu, tam jest jak bada się TPS'a, jeżeli nie reaguje na ruch to pewnie poszedł się je*** |
Autor: | Kilerpl [ 12 sie 2011, o 04:06 ] | |||||||||
Tytuł: | Re: KŁOPOT Z ODPALENIEM. | |||||||||
Bardzo przydatne info napewno przyda mi sie na przyszlosc |
Autor: | bajk87 [ 12 sie 2011, o 11:08 ] |
Tytuł: | Re: KŁOPOT Z ODPALENIEM. |
Tak to prawda, bardzo przydatny link, nie wpadlbym na to ze pod airboxem jest wtyczka ktora lubi sie topic dzieki |
Autor: | lewan [ 12 sie 2011, o 20:24 ] |
Tytuł: | Re: KŁOPOT Z ODPALENIEM. |
rozebrałem dzisiaj to, co jest na tej stronce, ale niestety nie dostałem się do tej kostki co ten koleś, ale widziałem, że się tam dość dobrze i dość mocno trzyma, co się mogło z nią stać? nie dostałem się bo te kable mają po 1-2mm luzu i w ogóle nie da się tam nimi manewrować i ciężko to odpiąć, a nie chciałem robić nic na siłe tu chodzi o nr 1 z bliska wygląda to tak a mam też drugie pytanie, czy tutaj muszą być dwa bezpieczniki? to jest przy kablu '+' który idzie od akumulatora w serwisówce są dwa, ale to podobno zapasowy chyba jest jeden? |
Autor: | MiszCZ [ 16 sie 2011, o 06:11 ] |
Tytuł: | Re: KŁOPOT Z ODPALENIEM. |
Imo musisz się bardziej postarać i rozpiąć ta kostkę, postępuj zgodnie z instrukcjami na stronce Co do samej wtyczki to na pewno jest zabezpieczona przed rozpięciem się przez takiego "dzyndzla" którego musisz nacisnąć a później próbować ja rozpiąć Btw na drugiej fotce widać kawałeczek "zielonego złoczyńcy" A bezpiecznik kup, jeżeli jest zapasowy to kiedyś się przyda. Dla pewność czy jest zapasowy miernik do ręki i "poszukaj" prądu w pustym miejscu |
Autor: | lewan [ 17 sie 2011, o 01:18 ] |
Tytuł: | Re: KŁOPOT Z ODPALENIEM. |
dziś zabrałem się za rozkręcanie po raz trzeci tego, by dostać się do tej kostki bo poprzednie dwa razy kończyły się na zwykłym ruszaniu tą kostką, ale że sv już ponad tydzień stoi w garażu, to musiałem ponownie spróbować ją reanimować, a do mechanika kolejki na przyszłe dwa tygodnie-.- rozkręciłem wszystko jak trzeba[choć nie było łatwo] i próbowałem 'rozczepić' tą kostkę, ale mimo usilnych prób sie nie dało, w kostce nawet dziury się porobiły od śrubokrętu, a ona dalej tam siedziała. Już miałem przecinać wszystkie kable i połączyć je bezpośrednio, ale tata podsunął mi całkiem niezły pomysł, żeby wbić igły w kabel przed i za kostką i sprawdzić miernikiem czy płynie prąd. Tak też zrobiłem, okazało się, że we wszystkich 4 kablach płynie prąd co mnie po części zmartwiło i ucieszyło, szukałem gdzieś dalej przyczyny, ale niestety nic nie przyszło mi ciekawego do głowy i przekręciłem kluczyk w nadziei, że może jej się odwidziało coś i chce jednak odpalić-nagle zegary i lampy się zapaliły, wtryski się napompowały (ale za to te klapki od dolotu powietrza się otworzyły, a wskazówka od obrotomierza stanęła na 7 tysiącach mimo iż nie odpaliłem jeszcze moto). ta i druga klapka są otwarte /\ W nadziei, że sv po tak długiej przerwie odpali, szybko ją złożyłem i okazało się, że odpaliła lecz jednak nie może być nagle wszystko tak pięknie i ładnie i problemy są następujące: -martwi mnie to, że po w sumie nic nie zrobieniu z motorem [bo tylko sprawdziłem czy przepływa prąd przez kostke] sam się naprawił i wydaje mi się, że teraz w każdej chwili znowu może się coś stać -a druga i najważniejsza sprawa, gdy nie miałem podpiętego airboxa, czujników itd. po przekreceniu kluczyka pozycje zmieniły te wloty powietrza[otworzyły się], po złozeniu i odpaleniu, sv ma 3.5tys obr na biegu jałowym i za nic nie chce się to zmienić, mimo gazowania, czy odcinki, macie jakies pomysły jak to zrobić? ten temat był też już poruszany, ale ja go nie znalazłem, a że tu już zrobiłem spam to ktoś jak będzie szukał to natknie się na oba tematy: http://www.suzukisv.com.pl/viewtopic.ph ... 0f&start=0 |
Autor: | MiszCZ [ 17 sie 2011, o 06:19 ] | |||||||||
Tytuł: | Re: KŁOPOT Z ODPALENIEM. | |||||||||
Pewnie chodzi Ci o drugą przepustnice, która sterowana jest silniczkiem krokowym Nie peniaj nic, zawsze w momencie załączenia "kill switch'a" w/w przepustnice otwierają się na maxa , czyli z pozycji w jakiej zostały po zgaszeniu sprzęta do pionu Wszystkie czujniki dobrze podłączyłeś? Posprawdzaj jeszcze raz kostki, a obroty spróbuj ustabilizować poprzez regulacje (oczywiście jak moto zagrzeje się) a nie przegazówki czy odcinke |
Autor: | lewan [ 17 sie 2011, o 12:59 ] |
Tytuł: | Re: KŁOPOT Z ODPALENIEM. |
ok, obroty ustawione-wszystko gra i buczy, a dlatego były na 3.5tys obr bo wcześniej tą śrubką kręciłem coś/próbowałem ją dokręcić, a nie wiedziałem, że ona jest od obrotów <głupek> |
Strona 1 z 1 | Strefa czasowa: UTC + 1 [ DST ] |
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group http://www.phpbb.com/ |