W przeciągu ostatniego roku miewałem różnego rodzaju problemy z elektryką z przodu motocykla. A to czasem kierunek nie działał, a to czasem światła nie działały, ostatnio nawet przez chwile nie działał obrotomierz, prędkościomierz. Wszystko działo się w kompletnie różnych warunkach i bez żadnych powiązań losowych:P Zazwyczaj pomagało dotykanie kostek ( pomimo, że były dobrze spięte) , parokrotne pokręcenie kierownicą, to w lewo to w prawo albo po prostu przejechanie paruset metrów. Przyszła zima i trzeba odszukać przyczynę. Ma ktoś jakieś pomysły ?? Wszystkie przewody prawidłowo poprzypinane, wszystko gra a czasami takie chochliki

Motocykl czasem nie stał w zawilgoconym miejscu? Zacznij od wyczyszczenia zaśniedziałych styków, jeśli takie się pojawiły. Popryskaj wszelkie połączenia jakimś preparatem żeby je zakonserwować a potem dokładnie posprawdzaj miernikiem czy masz przejście na stykach, kablach itd. Pomimo że wszystkie kostki masz dobrze spięte to może gdzieś nie ma przejścia.

Sprawdź czy kale gdzieś się nie poprzecierały czy nie mają przebicia. Do kostek psiknij konektora czy coś takiego poprawia styki (wyczyści je). I to na tyle przy okazji obadaj czy coś się gdzieś nie odkręciło popuściło.

Polecacie jakieś psikadełko ?

Ja mam taki, wiesz w robocie innego nie mieli .
http://allegro.pl/spray-do-stykow-berne ... 34845.html
I jak na razie nie narzekam w aucie w moto quadzie działa czyści łączy i jak widzę cena co do innych dobra .
Jak nie chcesz kupować to papier ścierny szczotka druciana i wio, potem wd40 czy czymś zabezpieczyć i po sprawie.

ja nie mialem przednich swiatel, przyczyna byly styki w kostce, kostka mocno spieta, swiatel wciaz brak, nie korzystalem z zadnych preparatow, wypialem kazdy pin z kostki i papierkiem do golego metalu, wszystko jest ok jezeli nie styki w samych kostkach to moze bezpieczniki razem z gniazdami, przyczyna moze byc tez przetarta wiazka w ruchomych miejscach, np przy glowce ramy, kumpel juz mial taki problem, musial wymienic 2 przewody.

u mnie był kabel masy w głównej wiązce złamany, w okolicach pałąka przy główce ramy
właśnie przy kręceniu kierownicą było raz dobrze raz niedobrze, objawy podobne
cuda wianki, aż wreszcie zacząłem pruć instalację po kolei i wyszło szydło z worka
z zewnątrz to było niewidoczne, dopiero po zdjęciu izolacji zewnętrznej
wiązka teraz wisi na zacisku plastikowym, bo ten pałąk stalowy to porażka

No to będzie zabawa na zime