Tempo o ile dobrze się orientuje nie nadaje się do polerki np. szyb motocyklowych itp. oraz zostawia ślady na plastikach mających fakturę np wypełnienie.

Czy zakup myjki ciśnieniowej do mycia motocykla ma sens? Ewentualnie jaką myjkę kupić, aby mycie przynosiło jako takie efekty?

Sens ma poza tym można myć również auto. Kupiłem kiedyś myjkę za 250-300pln w tesco blacke&decker'a i powiem że porażka. Niby ciśnienie było ale to nie to Spieniacz nie działał jak potrzeba, więc oddałem bo się rozmyśliłem . Jak myjka to tylko karcher. U szwagra w pracy maja taka wielka na 2 kołach to autko jak po dobrej myjni wyjeżdża .

No tak, ale taka duża to kosztuje powyżej 10k. Jaką zatem myjkę kupić, żeby dawała dobre ciśnienie, nie rozpadła się po krótkim użytkowaniu i przy tym żeby nie kosztowała całej furgonetki pieniędzy?

W radomiu jest sklep z używanymi karherami. Ja mam jednego za niecałe 2 tys zł prawie 1,5 roku i poza tym że jest obudowa brudna, porysowana to działa bez problemu (to jedne z tych większych modeli, ale tylko na zimną wodę - bez grzałki).

Wystarczy taki Karcher z serii K5.20 za 800PLN, ma już aluminiową pompę - wydajniejsza i wytrzymalsza niż w tanich modelach, no i jak ktoś chce to można nawet lakier zdzierać ;-)

U mnie w domu mamy już kerchera z 15 lat - brat przywiózł kiedyś z niemiec, jak w polsce jeszcze nie było. I sprawa super - oczywiście nie tylko do moto - ciśnienie robi swoje i polecam w ciemno takie urządzenia, jeśli ktoś ma dom, a nie mieszkanie w bloku...

Było o tym na forum, ale warto tutaj zaznaczyć:
do trudno usuwalnego syfku na tylnej feldze znakomicie nadaje się... PLAK do kokpitów samochodowych.

Psiknąć, moment poczekać i ściereczką jak w reklamie wiodących środków czystości. Psikać czujnie nie opsikując opony ani hamulca i łańcucha (nie wiem co to zrobi z oringami . Nie wierzyłem aż nie spróbowałem.

Siema, a macie pomysł jak usunąć takie zacieki na ramie? woda nie daje rady, próbowałem taką pastą do usuwania rys z lakieru, trochę zeszło, ale bałem się mocniej bo nie wiem czy to goła rama, czy ma jakąś powłokę ochronną.



oraz nie mam pomysłu jak odświeżyć sety. Paskudnie to wygląda, a nie mam pojęcia co z tym zrobić


Pozdro

Sety do malowania tylko. Rama nie wiem, może benzyną ekstrakcyjną? Chyba tylko pasta polerska da radę to zczyścić, rama jest malowana. Tylko czy nie jest to półmat jak w czarnych ramach? Bo jeśli tak, to po polerowaniu może trochę źle to wyglądać.

Jeśli chodzi o ramę, to nie spłukana dobrze chemia potrafi takie cuda z lakierem zrobić.

To jest lakier? Mam nadzieje, że sobie tą cholerna pastą nie zrobiłem teraz kuku
dzięki chłopaki, jutro spróbuje jeszcze benzyną, może to coś da.
I tak sobie myślę, skoro to lakier na ramie, to znaczy, że mogę to woskiem normalnie konserwować? o Ile oczywiście go nie zniszczyłem.

Pastą polerską nie zniszczyłeś lakieru. Możesz konserwować woskiem.

Sety masz klasycznie podrapane. Skoro nie jeździsz na kaczuchę to zawsze to tak będzie wyglądało. Pozostaje ci malowanie, ale to pomoże na max 1000km.

Można też sety wypolerować i problem z głowy Oczywiście też będą się rysować od butów, ale będzie to mniej widoczne. Raz w sezonie wystarczy przeczyścić pastą polerską i będą znowu jak nowe

Stosuje smar w sprayu do łańcucha - pozostawia takie biały nalot.
Dlaczego to tak strasznie się klei i brudzi ..... ?
Czym czyścicie felgę, zębatkę i okolice, coś co rozpuści ten smar, a nie będzie szkodliwe dla lakieru i opon?

BYŁO!! Wystarczy poszukać!

Dono, nie ciśnieniuj się tak, nie ma potrzeby
Nafta ci pomoże. Jak masz nadmiar lenistwa i pieniędzy możesz pomóc sobie jakimś sprayem do czyszczenia łańcuchów. Ew. środkiem do czyszczenia silników, ale to już trochę zbyt agresywne jak na tak bliskie okolice łańcucha.

Ale temat był wałkowany wiele razy. Przed chwilą powstał również topic dotyczący tarcz hamulcowych, co było również wiele razy omawiane, ostatnio wczoraj. Szukajka działa, wpisałem "łańcuch czyszczenie" czy "napęd mycie" i od razu wyskoczyły odpowiedzi. Zajmuje to mniej czasu niż napisanie nowego posta, a i tak niektórym się nie chce.

Trochę tak, trochę nie. Wszystkich nie wyedukujesz, a takich od dublowania będzie zawsze kilku nowych pod ręką