jeśli na półce jest gdzieś tylko obtarty lakier lub jakieś rysy i Cię to razi,
to może pomyśl nad kupnem ochronnej naklejki na półkę...
wyjdzie taniej niż druga półka, podejrzewam, że porównywalnie jak za piaskowanie z malowaniem i obejdzie się bez rozkręcania moto

Zależy od zakładu. Zazwyczaj są to pewne stopnie cenowe, które odpowiadają jakiejś tam powierzchni, tzn. u mnie na przykład cena zaczyna się od 70 zł za malowanie w jednym kolorze i ani grosza mniej. Ale w tej cenie mogę pomalować multum elementów (tamtej zimy pomalowałem pokrywy boczne silnika, pompę wody, uchwyty lampy, wypełnienie zadupka i inne drobiazgi). Jeżeli chciałbym te same elementy pomalować w dwóch kolorach, to musiałbym zapłacić 140 zł, bo muszą załadować nową farbę itp. także mają więcej roboty.

Teraz jestem w delegacji, ale jak wrócę to też zawiozę nową partię części do malowania, w tym również górną półkę. Nie ma sensu kupować nowej według mnie.

Może pomyśl o oklejeniu półki folią. Koszt tyle co nic (za taki kawałek jakieś 3 PLN + przesyłka) a efekt niezły. U mnie wyszło to tak:

Czerwony lakier to moim zdaniem najładniejszy w S-ce. W połączeniu z czarnymi elementami będzie kozak też na taki polowałem, ale trafił się czarny.

Odkręcaj wszystkie śrubki po kolei aż będzie goła rama

Myślę że to najprostszy sposób aby poznać swój motocykl , warto by też poznaczyć która i gdzie śruba będzie miała iść ew. porobić sobie jakąś fotorelację jeśli masz słabą pamięć

Lepiej poproś kogoś kto to już kiedyś robił żeby Ci pomógł, nawet robiąc wszystko zgodnie z serwisówką nie raz trafisz na jakiś problem który rozwiąże tylko ktoś kto już to robił.

Nie znam nikogo w okolicy kto ma SV i robił już coś podobnego.

http://www.svforum.pl/viewforum.php?f=59

Ktoś na pewno się znajdzie A jak nie od SV to od innego motocyklu, skoro idzie rozłożyć to idzie i złożyć !

Gorzej jak śrubek zostanie w pudełeczku

A można pomalować cały silnik czy są jakieś elementy, które nie nadają się do malowania ??

Można. Tylko żeby zrobić to w miarę sensownie to będziesz musiał zdjąć pokrywy boczne, pompę wody, dekiel sprzęgła, pokrywy zaworów, rozrusznik itp. itd. Trochę z tym roboty, ale da się. Ja pomalowałem i jest dobrze od dłuższego czasu

ile wyniosło Cie to i gdzie to robiłeś?

Wszystko robię sam, więc robocizna 0 zł. Jest z tym trochę dłubania, bo demontaż pokryw bocznych wiąże się z demontażem alternatora, pompy wody itp. itd. Do tego musiałbyś mieć klucz dynamometryczny.
Pokrywy boczne i inne drobiazgi oddałem do malowania proszkowego. Za wszystko 70 zł. Rozrusznik i coś tam jeszcze (już nie pamiętam co) malowałem sam farbą ognioodporną, bo nie nadawało się to zbytnio do piaskowania. Tej zimy zabieram się za pokrywy zaworów, bo i tak zdejmuję je do regulacji luzów zaworowych. Do tego machnę pewnie jeszcze jakieś drobiazgi jak łączniki gaźników itp. bo to jedna cena. Blok silnika też żaroodporną możesz machnąć. Najlepiej farbą VHT. Tutaj jest fajna fotorelacja z malowania silnika SVki : http://www.svrider.com/forum/showthread.php?t=112133