Między sercem a rozumem. 1000N
Od dwóch lat się przymierzam i co przejażdżka to przechodziło... Ale pojawiła się koncepcja więc teoretycznie możemy się rozstać.
Motocykl u mnie od lutego 2010. Niespecjalnie męczone bo w tym czasie przejechałem trochę ponad 9100km. Niektórzy nie wiedzą ale to nie jest jedyny mój motocykl co w połączeniu z faktem konieczności jazdy autem do pracy... No, kilometrów nie nabiłem... Dlatego nie będę bredzić o tym, że nie mam czasu jeździć. Jeżdżę, ale nie wszystkim na raz.
Moto ze Stanów, więc nie jest to angielski zgniłek a tym bardziej francuski składak. Sprowadził go mój kolega, bo kupił go tam i pokochał (do dzisiaj patrzy na SVke z czułością), a skoro wiózł jakieś auta to do paczki wcisnął i SVke.
Od Dominika na chwile moto poszło do Sławka, który troszkę się "popieścił" z furką, niestety zaliczył też niegroźnego szlifa. Moto na ścisłość nie ucierpiało ale i tak z zapałem Sławek wszystko doprowadził do należytego stanu. Po kupnie założyłem CP LSLa ale na szczęście nie testowałem ich.
Historię motocykla znajdziecie w galerii:
viewtopic.php?f=9&t=1470Link do ogłoszenia:
http://olx.pl/oferta/suzuki-sv-1000-n-w ... aFuPL.htmlCena jest wysoka i do bardzo niewielkiej negocjacji. Wiem jak jest różnica w kondycji tych za 9-10k dlatego jest taka a nie inna.