Fakt, ślepy jestem. Czyli w sumie wystarczyłoby tą płytkę za 8zł zamontować w jakiejś obudowie, dołożyć do tego przekaźnik za 2zł i mamy gotowe sterowanie? Dobrze rozumuję? Czy myślisz, że i bez przekaźnika by dało radę?


Na pewno jest to wygodne w użyciu, bo nie trzeba co chwilę smarować łańcucha. Na pewno jest spora oszczędność dla portfela, bo całą olejarkę zbudujemy za koszt jednej puszki smaru. No i żywot łańcucha też wydłuży, bo zawsze będzie równomiernie nasmarowany, przy okazji olej też spełnia w jakiś sposób funkcję mycia łańcucha.

Nie potrzeba przekaźnika. Minus do aku, plus do stacyjki. A na płytce 2 środkowe wyjścia do elektrozaworu.
http://jabel.com.pl/files/instrukcje/J-204.pdf
Jak będziesz kupował taki układ, to kup 2

A to już dla advanced, permanentna regulacja częstotliwości:
http://www.doctronics.co.uk/down555.htm

Dodam jeszcze tylko, że połączenia wężyków itp dobrze jest zrobić w koszulkach termokurczliwych, bo klej/plastik może z czasem odkleić się od drgań i zacznie cieknąć

Jaki olej stosujecie w swoich olejarkach?
Za radą Opala zalałem u siebie pilarol i byłem zadowolony do pierwszego deszczu (w sumie gradu, ale nie wchodźmy w szczegóły). Pilarol bardzo dobrze trzymał się na łańcuchu, felga była czysta, ale przy pierwszym deszczu zmyło mi go całkiem. W sumie nie dziwota, bo na opakowaniu coś jest napisane, że to olej biodegradowalny
Jak jest z hipolem? Utrzymuje się trochę dłużej w deszcz czy podobnie szybko znika?

Ciekawe, nawet nie zauważyłem tego u siebie. Muszę poobserwować.

W sumie to nie wiem jak po deszczu, bo po zamontowaniu olejarki nie było mi jeszcze dane jechać w deszczu, ale po myciu nie muszę jakoś dodatkowo smarować. U mnie widać na feldze trochę ślady oleju ale jeszcze olejarka jest w fazie regulacji, bo nie chcę żeby było za mało.

Edit: Hipolem zalewam oczywiście

Zalałem co miałem pod ręką, jakiś 15W40 silnikowy, jest ok. W deszczu jeszcze nie jeździłem. Ślady oleju widać, ale przy myciu łatwo to schodzi.

Jakby komuś przeszkadzało to czy oliwiarka smaruje na postoju (gdy moto czeka na luzie na jeźdźca, lub w korku przed dłuuuugimi światłami) to w tym wątku wyjaśniono mi jak to obejść. (czytać tylko 3 kolejne posty z tego wątku ):

http://www.svforum.pl/viewtopic.php?f=10&t=287&p=67619#p67619

w skrócie:
podpięcie się pod kontrolkę luzu i pod kontrolkę ciśnienia oleju.

To ja też pokażę co "skopiowalem" olejarka na elektrozaworze sterowanym z czujnika luzu.

Zbiorniczek (chyba z fiata 125p już nie pamiętam) umieszczony po prawej stronie, pod siedzeniem pasażera



Przekaźnik po przeciwnej stronie



Elektrozawór umieściłem na ściance, zaraz za bezpiecznikami. Trochę ciasno było, ale źle nie jest.


Do regulacji użyłem zaworka akwarystycznego, miał być czarny ale farba zlazła. Dałem go pod lewym podnóżkiem pasażera.


Wężyk zakończyłem igłą do pompowania piłki, oczywiście wcześniej włożyłem kawałek drutu do środka wężyka, aby można było jakoś tym pokierować.

Jeszcze muszę jakoś usztywnić tą końcówkę, bo tak nie do końca jestem pewien czy nie odlezie od tarczy. Ogólnie jestem zadowolony. Narazie mam ustawione to ustrojstwo tak, że jedna kropla co 14 sekund. W trakcie będę regulował, jeśli łańcuch będzie zbyt mokry lub odwrotnie.

Widzę, że wybraliśmy podobne rozwiązania:-) Zaworek też mam w tym samym miejscu, ale zastosowałem taki, który ściska wężyk:
http://allegro.pl/zaworek-do-regulacji- ... 83106.html Masz większą pewność, że układ pozostaje szczelny (przez całą zimę nie kapnęła z niego nawet kropla). A do nakierowania końcówki dorobiłem kawałek blaszki, którą przykręciłem wykorzystując tulejkę przygotowaną na spoolsy od wewnętrznej strony wahacza.

Z ta blaszka bardzo dobry pomysł, (faktycznie wcześniej dałeś zdjęcia), tez tak zrobię. A jeśli chodzi o ten zaworek, to wydaje mi się, że nie puści nic poza tym, na co pozwoli mu elektrozawór.

No zgadza się, ale pod warunkiem, że układ jest szczelny. Nie mówię, że Twój nie jest:-), ale stosując zaworek zaciskowy nie tniemy wężyka, jest prostszy układ i mniej miejsc, w których możemy mieć nieszczelność. To tak bardziej dla potomnych...

lasooch a nie wiesz ile motooiler kosztuje?

http://allegro.pl/motooiler-smarowanie- ... 74392.html


Pzdr,
misiuto

Normalnie w detalu ze 350zł, ale różne fora internetowe mają spore zniżki, np. africatwin czy transalp - koło 250zł, z tego co wiem. Na allegro było jeszcze sporo innych olejarek zbudowanych w identyczny sposób, z elektronicznym sterowaniem, a jeszcze tańszych...

możecie też poszukać na vfr oc forum też tego pełno

Witam,
nadeszły smutne dni więc sam myślę nad takim udogodnieniem i mam pytanie. Czy dzięki temu urządzeniu utrzymam w czystości felgę, oponę i wahacz? Czy nadal będzie tak usyfiona jak przy smarowaniu sprajem konwencjonalnie? I nasuwa mi się takie pytanie czy podawanie oleju na koło zębate zdawcze byłoby lepszym rozwiązaniem? Nie ciągniemy wtedy przewodów na tył przez cały wahacz i unikam wątpliwie fajnego wyglądu? Co Wy na to?

Na tylnej zębatce olej ma więcej czasu i drogi, żeby się wcisnąć w łańcuch.

Będzie większy syf niż przy dobrym spreju, a jak źle to ustawisz to jeszcze będziesz musiał na lewych łukach uważać...

Czyli tak naprawdę jeśli smarowanie łańcucha nie jest dla mnie sytuacją uciążliwą to ma to średni sens skoro syf się robi na tym samym poziomie. Tyle, że chyba łatwiej wytrzeć z felgi olej niż te resztki smaru, który schodzi bardzo mozolnie.