Kiedyś na poczatku tak z motorowerami robiłem jak szykowałem je do snu zimowego poźniej dałem sobie spokój.Teraz to tylko sv umyta, wypastowana ,aku odłaczone (ładowane bedzie 3 razy przez zime) i przykryta kocem zalana benzyna na full i mysle ze tyle wystarczy.

faraoneczka
jak bedziesz sprzedawać swoją sv to daj znać ,bo pewnie twoja sv jest mocno wychuchana ,widac ze dbasz o sprzet.

Ja postaram się robić przejażdżki jak będzie sucho i tak będzie chyba najrozsądniej. Pierwsze śniegi i powymieniam graty, zaleje bak wyczyszczę wszystko i nasmaruje i hop do ciepłego garażu w oczekiwaniu na suchy dzień i powyżej 1 stopnia .

chyba ktoś się powinien wrócić do podstawówki i nauczyć czytać ze zrozumieniem... specyfik jest właśnie przeciw odparowaniu wodu i tlenieniu sie oktanów z paliwa. zapobiega powstawaniu osadu.

nie wierzysz.? sprawdź... nalej do jednego aluminiowego zbiorniczka samego paliwa, a do drugiego paliwa ze specyfikiem. zamknij na zimę. później sam zobaczysz różnicę.

nie lubię się powtarzać -> róbcie, co chcecie...



jak narazie to mój SV czeka na zrobienie przez zimę... będzie najbardziej wychuchanym SV-kiem - fakt. ale wątpię, żebym go kiedykolwiek chciała sprzedać - chyba, że na części... bo w przyszłości albo nastąpi przekładka elementów do SV 1000, albo w garażu pojawi się drugi moto, a SV będzie miał dożywocie ;-))
tyle serca i pracy, co będzie w niego włożone na sprzedaż nie jest...

A to już ocenimy na wiosnę

[/quote]

Jeśli zamknę, to nie będzie to samo, komory pływakowe nie są zamknięte szczelnie. Po zlaniu paliwa, nie ma co odparowywać, osadów nie będzie. Na wiosnę zalewamy komory pływakowe i od pierwszego pali. Do podstawówki chętnie, miło wspominam:)

Ja rowniez kupilem preparat do stabilizacji paliwa, jak zadziala powiem na wiosne . Zamierzam tylko umyc troche moto, pewnie nasmarowac lancuch, zmienic olej i nie wyciagajac aku ladowac go z raz na miesiac.

Jezeli pogoda bedzie ladna w zimie to pewnie i tak na przejazdzke pojade

zmianę oleju sobie zostaw na wiosnę.

A czemu tak? Ja chciałem wymienić na początku zimowania.

jezeli chciales wymienic olej na poczatku zimowania to tak po prostu zrob, co za roznica czy olej bedzie w silniku czy w butelce? moze ktos sie obawia ze mu wyparuje? albo straci wszystkie swoje wlasciwosci smarne i czyszczace? bzdura! wszyscy na forum leja syntetyki albo polsyntetyki ktorych data waznosci jest naprawde dluga.. wazne jest jedynie to, zeby olej wymienic raz na sezon, lub co 6000 km.

W tym sezonie to juz 3 raz , bo chcialem wyplukac syf z silnika. Mysle ze jak zmienie teraz to nic mu sie nie stanie przez te 3 miesiace.
Plynu hamulcowego na przyklad bym nie zmienial przed zima bo on zbiera wilgoc,a i butelki sa szczelnie zamkniete.


OK zabieram sie do czyszczenia moto

wyplukac silnik? to co Ty bez filtra jezdzisz ? a skad u Ciebie syf w silniku?

Ja gooooo jak masz za dużo kasiorki na olej to weź się podziel heheehehe

Dla mnie syf w silniku to ciemny kolor oleju , ja lubie jak wszystkie oleje i plyny sa czyste. Jako ze dopiero moto kupilem pare miesiecy temu to chcialem wyplukac cokolwiek poprzedni wlasciciel tam zalewal
Poprzedni wlasciciel jezdzil na tym samym filtrze oleju od poczatku do momentu kiedy kupilem moto bo on go zawsze serwisowal w Aso a oni wymieniaja tak jak pisze w manualu czyli co 18 tys km



Ja zawsze kupuje oleje i filrty hurtowo to mnie tanio wychodzi (30zl za litr syntetyku), przez co moge zmieniac czesciej nie bankrutujac przy tym

Mysle ze wymiana co 4 tys km jest ok jezeli chce sie trzymac pojazd przez dlugi czas

co 4 tys? a jaki to ma sens? chyba ze choci o satysfakcje wlasciciela bo nic innego mi do glowy nie przychodzi.

W moto co 4 tys a w samochodzie co 5-6 tys. Wiem ze mozna duzo dluzej ale wlasnie dla satysfakcji ze plyny sa zawsze 100% to robie.
Juz to mam we krwi ze nie obchodzi mnie co jem ( i jem byle co ) ale mechanicznie to wszystko ma byc jak w szwajcarskim zegarku.
Ojciec byl mechanikiem dawno temu to pewnie sie na mnie przenioslo .
Moral z tego taki ze moje pojazdy mnie pewnie przezyja bo bardziej o nie dbam niz o siebie samego

Kupujac kiedys wode destylowana w aptece, sprzedawca sie zdziwil ze to do radiatora a nie dla mnie do picia, bo ja pije kranowke

Ps moto juz na zime przygotowany i oczekuje na cieplejsze dni


Co ile km przewaznie zmieniacie olej ?

Częstsza wymiana oleju ma sens tylko i wyłącznie wtedy gdy pałujesz silnik, jeździsz często krótkie odcinki etc...
Generalnie olej powinieneś wymieniać po tylu km ile podaje instrukcja lub raz w roku (co nastąpi wcześniej)
Jeśli chodzi o auto i wymianę masz np' co 15 kkm a wymieniasz co powiedzmy 12 to ok ale w moto, o które jak piszesz dbasz nie ma najmniejszego sensu. (chyba że jak pisałem wcześniej strasznie je katujesz)
Ja wymieniam jak instrukcja nakazuje z tym że za każdym razem włącznie z filtrem czego instrukcja nie nakazuje.

woda destylowana jest nie wskazana do picia.

olej zmienialem co 6 k km albo raz na rok.. raz na rok bo 6 k nie robilem rocznie z braku czasu i checi.

Haha, a ja będę cały rok śmigał . Olej w sv zmieniałem co 5tys. albo raz w roku.

Owca Ciebie pory roku nie dotyczą..... Zabawy takim sprzętem w zimie od groma. Ja niestety wczoraj ululałem Zuzę na zimę, umyłem, nawoskowałem, nasmarowałem co trzeba i aku do domciu. Opony się kończą, droga zimna a zrobić sobie kuku to nie problem.

Popieram ludzi ktorzy koncza sezon 31 grudnia a zaczynaja 1 stycznia xD