Dotarły, pisałem wcześniej, wielkie dzięki

Tigera, niedługo mogę znów oddać krew - podaj jeszcze raz dane na kogo ta krew ma iść, chyba że znów montana pozgarnia kartki i powysyła.

Ja mogę co 3 m-ce bom baba, więc jak coś to sam poślesz albo kogoś do towarzystwa zgarniesz

Nie ma sprawy, tylko czekam na info.

Toksyczny, wątek to nie SB - tu nic nie ginie. Wystarczy poszukać...
Dla leniwych kompilacja

Dzięki Marta nie zaglądałem ostatnio, ale teraz jest powód
Łuki czuje się coraz lepiej, rusza obydwoma nogami i lewą ręką, czeka go operacja neurochirurgiczna prawej ręki (ma zerwane połączenie nerwowe między splotami barkowym i ramiennym)
No i przede wszystkim .... mówi
W przyszłym tygodniu mają mu wyciągnąć do końca rurkę i wtedy będzie już mógł więcej mówić i pić itd ...
Obecnie z dnia na dzień jest znacząco lepiej.
Codziennie przychodzą rehabilitanci i go męczą.
Powoli chłopak wychodzi na prostą
Na ta chwilę nie wie dlaczego jest w szpitalu i co się stało ale rozpoznaje ludzi, uśmiecha się i jak pisałem wcześniej przy pomocy może mówić (trzeba zatykać taką rurkę).
To tyle gwoli informacji.

Bardzo dobre informacje .

Kurcze, aż mi się mordka uśmiechnęła jak przeczytałem, że już lepiej

Oby tak dalej - trzymamy kciuki za rękę (oby operacja się udała) i za resztę ciała.

@Grzegorz - nie dziękuj, sama krwi oddać nie mogę, to chociaż tak Krwiodawcom życie ułatwię



Skoro Łukasz już kontaktuje na tyle, to nie zapomnij go od nas serdecznie pozdrowić

Ja tez trzymam mocno kciuki za kolegę,żeby szybko wrócił do normalnego życia .

Najnowsze wieści:
Łukasz nadal leży na OIOM'ie ale jego stan jest dobry, gorzej z psychiką. Okazuje się że, pamięta wypadek ale ma jakieś takie dziwne zaniki pamięci. Wystarczy że zaśnie na chwilę i zachowuje się wtedy tak jakby to był następny dzień? Jak zaczyna wspominać wypadek to zaraz płacze ... Dosyć trudno się z nim rozmawia (przynajmniej mi, nie jestem przygotowany psychicznie na takie rzeczy).
Jest straszliwie chudy (ale to normalne w takim przypadku). Zaczyna jeść zupki (żona mu przynosi, specjalnie zrobione).

Generalnie rusza wszystkimi kończynami prócz tej nieszczęsnej prawej ręki.
Ktoś (podobno lekarze ze szpitala, nie znam szczegółów) załatwia przez fundację Polsat'u aby wysłano go na operację tej ręki do Francji bo u nas nie chcą się podjąć zrobienia tego zabiegu. Cały czas tj. codziennie pracują z nim rehabilitanci i nie wiem od kiedy ale jakoś szybko ma przychodzić do niego regularnie psycholog.
To tyle na ta chwilę.

To dobre wieści Oby tak dalej.

Skoro pamięta wypadek, to też dobrze. Uzbrój się w cierpliwość, słuchaj go. Każde wsparcie psychiczne jest teraz dla niego na wagę złota

Jakby wymyślili zbieranie nakrętek na ten cel to dawaj znać - mam w domu cały worek do oddania w dobre ręce i ciągle przybywają nowe nakrętki

A może by tak założyć - czy też ktoś udostępni - konto na dobrowolne wpłaty na rzecz tej rekonwalescencji ręki. Wcześniej nie było o tym informacji że potrzebne będą pieniądze. Możemy to zrobić na własną rękę. Plus - szczerze to nie wiem jak by to wypaliło - ale zdobycie dzięki fundacji identyfikatorów na rzecz jego sprawy i zbieranie osobiście w grupach po 3 osoby po swoich miastach? Bez identyfikatora z taką kwestią ani rusz - bo ludzie są nieufni, ale myślę że ze wsparciem fundacji, zapewnieniem rzetelności takiego działania - każdy z nas osobiście mógłby działać. Ja podjął bym się czegoś takiego w Białymstoku, chętnych do wspólnego chodzenia myślę że też bym znalazł. Misha, Boss, Montana, Xairo. To niewiele ale czasami to niewiele zmienia bardzo dużo.

Pisałeś o fundacji polsat - jeśli będziesz miał jak, dowiedz się czy to co pisze wyżej - miało by sens (identyfikatory i pozwolenia - żeby policja albo straż miejska nas nie ganiała). Ja resztę w Białymstoku bym ogarnął.

Kurcze, dawno byłem na forum, bo już nie mam SV tylko Fazera, ale dzisiaj wpadłem i zobaczyłem wątek Łukasza, czytałem i szczęka mi opadała, jutro się dowiem jak u mnie z oddawaniem krwi, bo kończę właśnie zapalenie płuc i antybiotyk, ale może mi się uda coś zorganizować, może moi koledzy Bike'rzy będą chętni.
Tak czy inaczej, pozdrowienia z Jarosławia (podkarpackie) i niech się chłopak trzyma fizycznie i psychicznie, dziecko i żona potrzebują TATY..... ja też mam synka i wiem że muszę wrócić do domu......

Toksyczny
Zacna inicjatywa, je niestety nie mam żadnego doświadczenia w takich tematach.
Twoją propozycję przedstawię żonie Łukiego i napiszę co i jak gdy będę miał jakieś informacje.
Pozdrawiam

Najnowsze wieści:
Od tygodnia Łuki jest na oddziale ortopedii i traumatologii w szpitalu MSWiA na 4 piętrze w pierwszej sali po lewej stronie.
Można go odwiedzać, jest z nim normalny kontakt!
Właściwie jest cały sprawny prócz tej nieszczęsnej prawej ręki.
Po poście Toksycznego obdzwoniłem parę fundacji (między innymi polsat i tvn) jego żona ma się tam zgłosić. Gdy będę miał jakieś informację oczywiście zapodam na forum.
Generalnie na pewno będzie chodziło o pomoc w zbieraniu pieniędzy na przeprowadzenie neurochirurgicznej operacji tej prawej ręki.
Jeżeli ktoś z Was (w sumie sporo ludzi go poznało) miałby ochotę chłopaka odwiedzić to sprawicie mu niesamowitą radość.
Facet zmienił się nie do poznania.
Wszystko jest na dobrej drodze lecz wymaga czasu.
Kazał przekazać Wam wszystkim, ogromne podziękowania, oraz super specjalne pozdrowienia dla Tolmana, który go osobiście odwiedził.
Kazał podziękować serdecznie wszystkim, którzy oddali dla niego krew. Kazał ucałować Montanę za akcję z wysyłką karteczek. (z mojej strony chętnie ).
Facet te wszystkie informację przekazywał mi ze łzami w oczach!
I ja bardzo Wam wszystkim dziękuję! Jesteście Wielcy!
Kończę bo się rozczuliłem...
A od siebie chociaż do świąt daleko to z6yczę wszystkim BEZPIECZNEJ jazdy, braku idiotów w puszkach czy innym urządzeniach, które chciały by sprzątnąć Was z drogi.
A tak btw to wczoraj koleś mi wjechał z podporządkowanej prosto w przednie koło mojego przepięknego motocykiela. Ale wszystko jest gites
Pozdrawiam.

Elo... Mimo, że jestem nowa na forum to bardzo mocno zaciskam kciuki za Łukasza. Mam nadzieję, że wszystko pójdzie dobrze i nowy sezon motocyklowy przywita z uśmiechem i na moto! ŁUKASZ PAMIĘTAJ - CAŁY CZAS DO PRZODU!!!!

Świetne wieści teraz już będzie tylko lepiej życze mu zdrowia zdrowia i jeszcze raz zdrowia ! Niestety idiotów nie brakuje na drodze i jeden z takich cepów także popsuł mi plany gdyż siedzę połamany w szpitalu heh uważcie na siebie

Zmiana oddziału zasługuje na gratulacje

Znając realia na Wołoskiej ostrzegam, że "obsługa" może się czepiać pielgrzymek powyżej 3-5 osób

Świetne wieści, trzymam kciuki za pełny powrót do zdrowia