Wykonuje się takową w SVkach??
Jestem w stanie zrobić to samemu czy raczej specjalisty będzie trzeba.

Szczelinomierz mam i jakieś klucze też teraz tylko manual potrzebny jak i co kręcić ,
wakuometr też pewnie jestem w stanie gdzieś wyszperać po znajomych.

Może macie jakieś pomocne informacje niczym dla kogoś, kto tego nigdy nie robił i nawet nie widział jak robił to ktoś inny.

W 650 luzy zaworowe sprawdza się co 24 tys. km.
Przepustnice co 12 tys. km.

A jesteście w stanie opisać jak się to robi??

Ja tam samouk jestem laik i sknera krakowski.

Zawsze jak coś zrobię sam to zostanie i może się potem uda komuś zrobić w ramach wywdzięczenia się za wiedzę:D

Zassaj sobie serwisówkę, tam wszystko jest opisane co i jak. Tłumaczenie przez internet, jak się reguluje zawory, jest trochę bez sensu. Jak ktoś umie, to po prostu sobie poradzi. A jak ma do tego dwie lewe ręce, to raczej nie nauczy się z cudzych postów

Maciek pytał o to wczoraj w serwisie Suzuki w Tychach. Koszt u niech to około 500 zł

Ile Twoje moto ma przebiegu? Jest realna potrzeba sprawdzania luzów i robienia synchro przepustnic ??

Jeśli tak i jeśli chcesz się za to zabrać sam, to może to Ci pomoże:
http://forum.svrider.com/showthread.php?t=68725

No i co do sunchronizacji przepustnic to jest to troszkę prostsza sprawa. Opisywałem to już na forum dość dokładnie: (Nie przeszukałeś forum! )
viewtopic.php?f=23&t=99

Pozdr

Pytanie, ile przeciętnie kosztują takie regulacje u mechaników ?

Zależy od serwisu.
Za synchronizację przepustnic liczą około 100.
A za regulacje luzów zaworowych nawet do 400, albo tak jak i Kronos pisał - pod 500 PLN.

To chyba warto wejść w temat samodzielnie. Narzędzia w dłoń i do dzieła... Tyle kasy!

Przy samodzielnej regulacji luzów będzie to tylko koszt nowych płytek, chyba, że da rade je jakoś pozamieniać i nawet bez tego zakupu się obędzie.
A przy synchro przepustnic to tylko koszt wakuometru, chyba, że zrobić to metodą U-rurki (tak jak ja) to koszty zamykają się w 10zł.

Podzwoniłem po mechanikach, tak jak pisal Kronos ASO 500 zl, Dobry mechanik 350 zl, paprok 260 zl.

No to ja się jeszcze wypowiem.
Mechanik (serwis) skasuje nas nawet za samo sprawdzenie luzów zaworowych, a to jest dość prosta robota i trudno cokolwiek zepsuć. W zasadzie trzeba ściągnąć pokrywy zaworowe i zmierzyć (Patrz: serwisówka). Jak nie trzeba regulować to jesteś o kilka stów do przodu
Jak trzeba regulować, to czeka nas ściąganie wałków rozrządu :(

Kilka razy regulowałem luzy zaworowe w innym sprzęcie, tam gdzie da się to zrobić bez ściągania wałków. Ostatecznie nigdy wałków nie ściągałem i trochę się tego boję, ale postanowiłem w SV zrobić całkowicie sam, zdaje się, że serwisówka wyjaśnia wszystko co i jak, więc nie powinno być problemów. Choć i tak liczę, że luzy jeszcze będą spoko

Nie prawda, to są zdziercze ceny nawet za tego "paproka:

Ja płaciłem w tamtym roku u swojego mechanika, który ma renomę w całej okolicy 100zł za regulację zaworów (on liczy 50zł za każdy cylinder) i 40zł za synchronizację przepustnic pod wakuometrami.

Ja zazwyczaj biorę 100-150zł, zleży od motocykla, zależy czy płytki czy śrubki...

I nie dziwcie się, że mechanik bierze kasę za samo sprawdzenie luzów zaworowych, bo przy tym jest więcej roboty, niż później przy ew. regulacji A jak myślicie, że to drogo, to pamiętajcie, że trzeba mieć warsztat, trzeba mieć narzędzia, jakąś wiedzę i umiejętności. I robota zajmuje sporo czasu. A jak idziecie do fryzjera, to płacicie 20zł za 15 minut strzyżenia, gdzie nie potrzeba ani kwalifikacji, ani narzędzi i nikt nie marudzi, że jest drogo

Maciek napisz jeszcze co Ci na wstępie paprok powiedział

No tak... Po określeniu sprawy, powalił mnie tekstem - "A po co chcesz to robić." Padłem

Umiesz i masz warunki, to się cenisz - normalna sprawa, ale sprawdzenie luzów jest akurat tak proste i wymaga na tyle niedużej wiedzy i prostego zestawu narzędzi, że z powodzeniem można to zrobić samemu. Jedyny narzędzie, którego zwykle się nie posiada i trzeba się w nie zaopatrzyć, to szczelinomierz o tyci-listkach.

... oraz klucz dynamometryczny i sporo kluczy płaskich, nasadowych, ampulowych, bez których nawet nie dostaniesz się w okolicę pokrywy zaworów Jeżeli się umie, to jasne, że jest to rzecz prosta. Z resztą wyjęcie wałków rozrządu i złożenie wszystkiego do kupy też jest proste. Trzeba mieć tylko trochę wprawy. I jednak jest to zajęcie mocno czasochłonne, szczególnie jeśli ktoś nie ma doświadczenia i nie grzebie często w silniku

Polecam moją zasadę której sam się nauczyłem rozkładając coś czego nie znasz układaj części po kolei żeby wiedzieć potem co jak złożyć no i zdjęcia też się przydają.

F&F w zeszłym roku podliczyło mnie za to 240, chyba niedużo jak na taki punkt.

Wieszam się.

Postanowiłem w urlop zmierzyć luzy zaworowe. Wyniki mnie załamały - cylinder 1 IN 0,1 i 0,13 EX 0,17 i 0,19 Cylinder 2 In 0,1 i 0,11 Ex 0,16 i 0,16.
Musze to wyregulować sam bo mam motor mocno rozbebeszony Może macie jakieś pomocne wskazówki dla amatora który będzie to robił pierwszy raz i zdaje sobie sprawę, że to przesrane ale jak zacząłem to muszę skończyć. Jak sprawdzić czy mogę przełożyć płytki z wydechu na ssanie?

Zmierz grubość płytki. Zapisz sobie na karteczce wszystkie grubości. Potem z tej tabelki odczytaj jakie potrzebujesz płytki w miejsce starych. Zapisz sobie tych 8 płytek jakie powinieneś kupić. Zauważysz że niektóre płytki jakie powinieneś kupić, są takie same jak te co wyciągnąłeś. W to miejsce gdzie potrzebujesz płytkę np. 265 (nową) się okazuje, że masz taką jedną w starych - i ją właśnie zamontujesz. Jak czytać tą tabelkę? Patrzysz jaką masz płytkę, jaki masz luz i jaki potrzebujesz luz - i odczytujesz jaką płytkę musisz zamontować. Nie pomyl tabelek - jedna jest dla IN inna dla EX. Z tego co pamiętam, to na IN masz mieć 0.1-0.2 a na ex 0.2-0.3. Z tego wynika, że musisz wsadzić płytki o 0.1mm cieńsze od aktualnie posiadanych (na ex, in nie ruszać). Do wymiany masz w takim razie 4 płytki.