Czas na podsumowanie sezonu 2011. Ja już niestety nie zamierzam wyprowadzać eSVały, no chyba że nie spodziewanie nastąpi globalne ocieplenie w Polsce Jutro sprawdzę dokładnie i z edytuje posta, ale w tym sezonie zrobiłem ok 6300 km. Mało, ale mam usprawiedliwienie. W kwietniu, czerwcu, lipcu i sierpniu nie było mnie w kraju.

Hehe a u mnie na liczniku wyszło ~3450km przez cały sezon, nigdzie prawie nie wyjeżdżałem, kiedy się dało to dosiadałem
Kto da mniej????

800 albo 900 kilometrów Chroniczny brak czasu Ale sezon udany, bo te skromne kilometry bardzo satysfakcjonujące

Na razie trochę ponad 13 tys. km, ale puki śniegu nie ma to raz na jakiś czas się przejadę

5,500

Ja w tym roku skromnie bo około 6000 km podyktowane to było siedzeniem przez całe wakacje i wrzesień przy stanowisku pomiarowym opracowywanym na potrzeby pracy magisterskiej ale na przyszły sezon są już ambitne plany

W tym sezonie
SV ok 1000km
XX 13 000km

Ja to się czasem zastanawiam gdzie Wy tyle jeździcie.
Ot np ja i mój przypadek:
pół marca, kwiecień, maj, czerwiec, wrzesień, październik i pół listopada, czyli 6 miesięcy w których mogę się wybrać na moto na uczelnię.
Trasa na uczelnię w jedną stronę to około 25 km, tam i z powrotem = 50 km
5 razy w tygodniu to jest 250 km tygodniowo. Miesiąc ma tygodni 4 więc 1000 km miesięcznie.
Chcąc jeździć codziennie na uczelnie przez 0.5+1+1+1+1+1+0.5=6 miesięcy zrobiłbym 6 tys km.
Pominąłem weekendy.
Ale załóżmy, że przez weekend zrobić 300 km, to miesięcznie jest 1200 km, ale trzeba wziąć pod uwagę, że nie wszystkie weekendy są słoneczne i piękne więc się po prostu nie jeździ. Czyli zmniejszmy to o połowę = 600 km, 600 x 6 (miesięcy) = 3600 km
3600 + 6000 = 9600 km (maksymalnie !) Sam w tym roku zrobiłem km jakieś 4000
Wakacji nie biorę pod uwagę bo różnie to bywa, czasem nie ma mnie po prostu w domu

Więc podziwiam Tych co robią 14000 km.

10 000 km na SV-ce i 1000km na VFR-ce, czyli w sumie 11 000km, ale jakoś taki niedosyt pozostał... Sezon już zakończony, czas wjechać na podnośnik i popsuć co nieco.

E tam, trzeba jeździć dalej niż na uczelnie i spowrotem a samo wychodzi
Ja do końca lipca zrobiłem 6 tys, potem w 2 tyg dodatkowe 5 tys, a od września to skromne 2,5 tys kręcenia się po okolicy

I tak w tym roku za dużo nie jeździłem, 2 lata temu 3 razy w ciągu sezonu wymieniałem olej... coś koło 17 tys było

U mnie podobnie, 7500 km naliczyłem na jakieś dalsze wypady (tu 2000, tam 1500, 1000), pozostałe 3500km to latanie wokół komina (uczelnia, niedzielne przejażdżki 200-500km). Żeby tylko było więcej czasu...

Około 6500 km, ale moto kupiłem jesienią

Mi zabrakło ok 100km do pełnych 7000, byłoby więcej jakbym miała na wachę. Ale i tak jest dobrze, bo zrobiłam więcej niż na aprilce przez 1,5sezonu .

Ja ok. 6,5kkm z czego jakieś 500-600km na torze. A w przyszłym sezonie pewnie będzie mniej na ulicy, a więcej na torze...

Wystarczy jeden wylot gdzieś dalej - np. do Turcji
Ja zrobiłem w tym sezonie 16 333

Na ZZR1100 zrobiłem ok 500km bo już na samym początku sezonu pojawiła się mała Sv-ka. Na nowym moto ok. 2tyś km. Mam nadzieje że w tym sezonie nadrobię zaległości i poprawie tak marny wynik.

Niecałe 7000km, z czego 80% w same tylko weekendy.

Taa, już to widzę Chyba teraz jest dwóch riderów, a jedna Svka

Bardzo dobry wynik
Ciekaw jestem, czy znajdzie się jakiś cfaniak co ponad 20 klocków nakręcił

U mnie równo 10tys km, 5tys to wojaże wakacyjne i 5tys kręcenia się po okolicy. Słabo, liczyłem że ze 2tys więcej będzie o tej porze, ale w sumie sezon zakończyłem już 3 października. Rozebrałem v-stroma z okazji "dużego przeglądu" i od prawie 2 miesięcy nie mam czasu go złożyć do kupy I zamiast korzystać z pięknej suchej jesieni, to nabijam kilometry w samochodzie...