Kurcze takie zdjęcia rozpraszają bo ani moto się nie da skupić ani na samicy .

Podobno tylko krowa nie zmienia zdania Ale zapewne i dla tego wyjątku istnieją jakieś reguły (tudzież na odwrót, żeby nie wyjść na ortodoksa...)

Jakby ta fota z uszatą panią była ciut lepiej skontrastowana to by się chyba łatwiej oglądało szczegóły techniczne

+1

Faraoneczka, to że jesteś uparta i zdania nie zmieniasz to obróci się kiedyś przeciwko Tobie. Będziesz jeszcze tego żałować, chyba że znajdziesz sobie chłopa typ tzw. "PP" - pipopantoflarz wtedy jako tako będziesz się z nim jakoś dogadywać, ale i tak nie będziesz go szanować przez takie usposobienie

Ale nie martw się, nie jesteś najgorszym typem kobiety. Najgorszy typ to nauczycielka, której pojedyncze miłe wyjątki tylko potwierdzają regułę. Dlaczego? Mogę Ci wyjaśnić na PW jak chcesz

*popija piwko* milordzie, sztuczne cycki na poprzedniej stronie. Fajny HD'ek
Razor - teraz większość to pipopantoflarze. Jeśli masz swoje zdanie i masz charakter - nie nadajesz się do manipulacji - pierwsze dwie kłótnie i mówią "papa" szukając "wygodniejszego" modelu. Hym a najgorszym typem zdecydowanie jest "milczka". cheers

Już wolałbym milczkę od nauczycielki hehe.

Moja żona jest nauczycielką...oczywiście nie potwierdzam

Od mojej upartości też są wyjątki potwierdzające regułę.
"PP" nie w moim guście.

Okej - możesz wyjaśnić

Nie można nigdy nie zmieniać zdania, bo inaczej ludzie by nie dojrzewali

A teraz poproszę ten sam motocykl bez panienki, bo ona jakoś szału nie robi, a zasłania kapitalną maszynę

Mogę także prosić o wyjaśnienie? Bardzo ciekawi mnie ta teoria.

Nauczycielka to najlepszy typ kobiety bo:
potrafi pieprzy. Przez 45 minut, stawiać pał. Co 1 minutę i ma okres 2x w roku

Nie kumam co jest nie tak z nauczycielkami z jedną jestem 6 lat i nie narzekam

Z teoria Milczki się zgadzam natomiast nauczycielka hmmmmm nie wiem .....

Tu nie chodzi konkretnie o dane nauczycielki, ale o jej stereotyp - typ kobiety nazywany nauczycielką.
Wyznaczniki tego stereotypu to jej wymądrzałość i cięty język.
Nauczycielki dużo i szybko mówią, wypowiadają w niesamowitym tempie potoki słów, są pyskate i przemądrzałe, wytykają innym błędy nie widząc swoich, uważają się za najmądrzejsze i patrzą na innych z góry, uważają że ich zdanie jest jedyne słuszne i na siłę próbują przekonywać innych do niego często gęsto matkując przy tym. Ogólnie bardzo meczący i uciążliwy typ kobiet moim zdaniem najgorsza kobieta na żonę, ale to subiektywna opinia

PS: "nauczycielkę" bardzo łatwo poznać - każda mówi i zachowuje w ten sam sposób myśląc, że jest orginalna. Wystarczy parę zdań z taką kobietą by okazało się że nie dość że jest typem nauczycielki, to jeszcze męczy naprawdę dzieci w szkole

Oj dziewczyno...widać, że młodziutka jeszcze jesteś. Ja w Twoim wieku też byłam uparta, też lepiej dogadywałam się z kolegami, koleżankę miałam jedną, bo reszta wydawała mi się nie do zniesienia, zaakceptowania, wyżej mierzyłam swe zamiary, które często okazywały się niestety ponad moje siły. Jak ktoś mi coś doradzał, ja zawsze wiedziałam swoje. Też zarzekałam się, że nigdy nie wyjdę za mąż itp., itd. Ale nie martw się... z wiekiem to przechodzi

Tu zgodzę się z Marta

Myślę, że to kwestia charakteru danej kobiety. Osobiście znam kilka nauczycielek, których usposobienie absolutnie nie pasuje do tego opisu, stąd też nazwa tego typu kobiety jak dla mnie jest jakimś absurdem. Równie dobrze mógłby to być typ: policjantki, żołnierki, czy ogólnie kobiety na wyższym stanowisku.
Nie wiem Razor, skąd to wytrzasnąłeś. Ogólnie często kobiety w dziedzinach, w których czują się mocne nie dają za wygraną mężczyznom, niejednokrotnie wyprowadzając ich z błędu (choć niektórzy są ślepo zapatrzeni we własną nieomylność)... i na odwrót. Tak już po prostu jest.

Hym no z nauczycielką w tym potoku słów i wyższości racji to chociaż się coś dowiesz o co jej w miare chodzi. Od milczki: - No mała, mów o co chodzi. - NIC! haha i żyj z taką
Są inne typy kobiet z odpowiednich "książek". Jeśli ktoś jest zainteresowany to mam ciekawe materiały - około 700 mega, niestety po ang. Niestety dla tych co nie kumają bo ciekawa kopalnia wiedzy W sumie po przeczytaniu, posłuchaniu itp. obiecuję że już nigdy nie popatrzycie na kobietę w ten sam sposób co przed lekturą.
Tak czytam czasami wypowiedzi Razora i dochodzę do wniosku że albo czytamy podobne książki, albo mieliśmy podobne przeżycia

Ta... jestem młoda. fakt. ale może doświadczyłam w życiu więcej, niż Wy wszystkie razem wzięte... wiek nie jest ŻADNYM wyznacznikiem.
Nie porównujcie mnie do siebie.

Eee...laski może załóżcie sobie nowy temat, bo my tego u kobiet nie lubimy

Nikt nie sugeruje się wiekiem, ale postami, które piszesz. Taaa...na pewno doświadczyłaś więcej
Ode mnie tyle w tym temacie.