Właśnie pochłonąłem dwie tortille. Tak się napchałem, że ledwo leże... Teraz piwko i brzusiu rośnij

Łoł

Dokładnie tak! Miałem swoje banany, ananasy, melony i inne takie dziwactwa i nawet cytryna jest inna niż ta ze sklepów.

Ło. Jezus!

Bywa i tak...fstyt mi.

Myślałem, że mamy jakiś nowy narząd hehehe

Co do diet to... nic nie zastąpi wam ruchu, by się pozbyć nadmiaru tłuszczyku .

oto i tajemnica dobrej sylwetki..

Wracając do jedzenia to:

tym razem o słodkim:
wszelkie ciasta z makiem - pyycha! Sernik-taki domowy- znakomity i do tego pełen protein (jak znalazł tła pakerów )
drożdżowe ciasto z orzechami i rodzynkami ze szklanką mleka do tego- mjut w gębie..

Przypomniało mi się jeszcze co lubię bardzo - Marmite!

na kawałku tosta z masłem - mega wypas. Mówią, że albo się to kocha albo nienawidzi bo jest to specyficzny specyfik

Chwilę potrwało, zanim załapałem o co Ci chodzi Miałem na myśli takie prawdziwe melony i banana

Ooo jaaaa...Powiem Wam, że jestem bardzo ciekawa smaku owoców, o których piszecie, tzn. takich, o których Spyra napisał: albo Dono

ale robicie mi smaka!!!
Ja właśnie zjadam 10 białek jaj i 30g płatków owsianych, brak smaku totalnie.
A jeśli chodzi co lubię to uwielbiam pizze w restauracji pizza hut, grube ciasto, hawajska, podwójny ser mmmm

A ja to lubię.... hmmm ostatnio żywię się głownie sałatkami ..... więc lubię .... sos Vingret (czy jak to się pisze)

łłoooo w Pizza Hut to marakesh mi podchodzi najbardziej chyba jednak

Ja tam uwielbiam jeść, a w szczególności:
- Barszcz czerwony z pierogami ruskimi, krokietami czy pasztecikami
- flaki
- wątróbka z cebulką, grillowana też super
- skrzydełka z grilla, szaszłyki, czosnek z grilla rozsmarowany na pieczonym chlebku + sol
- leczo i chili con carne mojej produkcji
- nadziewana kaczka z piekarnika mojej mamy
- pieczona kaczka w chińskiej restauracji (moja ulubiona potrawa u nich)
- zamoczona, pokrojona bułka w ciepłym mleku
- kaszanka na kaszy gryczanej
- jajecznice z pomidorami, cebulką lub opieńkami
- czarnina - regionalna potrawa którą znam ze stron mamy - zupa z krwi kaczki z ziemniakami
Dlatego nie mogę w domu siedzieć bo zaraz bym coś upichcił...

To się nazywa czernina - to jest obrzydliwe, ale tez lubię Moja mama robi do tego makaron własnej produkcji i musi być dużo suszonych owoców

Zgodnie z tym co pisałem wcześniej, popełniłem dziś takie coś:


Pizza Hut nie robi pizzy, tylko jakiś zamerykanizowany placek z serem i dodatkami, czasami nawet smaczny, ale ma się tak do pizzy, jak tombak do złota...

U mnie mama nazywa ją jak pisze, doprawia jak barszcz. Z najbliższej rodziny je ja tylko moja mama i ja, reszta nie chce nawet słyszeć.

W sumie pewnie można nazwać tak i tak, a dawniej chyba zwana była czarną polewką - dobrze, że teściowa mnie nią nie poczęstowała Czasami to lepiej nie myśleć o tym co się je
fibat pizze śliczne, ale dla mnie jako obrazek, ale zjeść wolałbym...

chociaż wygląda - inaczej

czerniny nie jadlem ale na mysl o watrobce mi sie podnosi. jedyna rzecz do ktorej sie nie moge zmusic

+1

-lubię ogórkową .
- jak jest sosik: ziemniaki z mięskiem to można też tam wlać soku z ogórków kiszonych, ale bron Panie takiego ze sklepu tylko od mamy, babci z beczki i też pycha sosik jest
- jak nie ma zupki i sosiku to można otworzyć słoik kiszonych i się napić

żeberka grillowane- mniam

nie lubię szarlotki i krupniku chociaż z wiekiem i to już jem
Sushi lubię, ale w umiarkowanych ilościach a do dużych kawałków surowej ryby białej czy czerwonej (jak cielęcina) to fakt trzeba się przyzwyczaić i żona pracuje nade mną

z grilla lubie karkowe. do tego piwko.i lato... ech gdzie te lato...?