Troszkę przesadzasz - już z tym nie jest tak źle Coraz częściej nawet wpuszczają z podporządkowanej, a i motocyklistom robią miejsce

W większych miastach może jest już lepiej. Ja mieszkam w dziurze i niestety jeszcze tak jest.

Na moje oko to w Polsce nie jest aż tak źle z tą kulturą

polska b.

Piękna produkcja

Ale chyba trochę w PL się zmienia, kierowcy częściej pozwalają przejść pieszym przez przejście. Sam się zszokowałem kilka dni temu jak jednego dnia na dwóch przejściach auta się zatrzymały żebym mógł spokojnie wkroczyć!

Dobry filmik, ostanie dwie akcje utwierdziły mnie, że kierowcy w Tico są nieobliczalni

Jak ludzie tak jeżdżą to ja się nie dziwie że na nich trąbią, normalnie co niektórzy to tragicznie

Ten traktor to też bym wyprzedził na podwójnej ciągłej, ale reszta to aż brak słów

Przez takich kierowców z Lublina nie wjeżdżam motocyklem do Warszawy.

A wiecie co ja zauważyłem?
Jak przepuszczam kogoś na pasach, jakiegoś pieszego (obojętnie czy samochodem czy motocyklem) to 9 na 10 facetów kiwnie głową że dziękuje, natomiast u kobiet jest na odwrót - 1 na 10 tylko kiwnie.

Razor, przecież to "gwiazdy". Im się należy...

Możecie mi wierzyć lub nie, ale ja zawsze kiwam, bo odbieram to też jako wyraz szacunku wobec mojej osoby i zawsze dziękuję. Podobna sytuacja jest z wpuszczaniem samochodów, które zmieniają pas jadąc wolno w korku. Użyję Waszej "statystyki" - 9 na 10 aut na blachach spoza Warszawy zamruga awaryjnymi w podziękowaniu, Warsiawiaki - 1 na 10, czyli że co? Są u siebie, więc im się należy?

Jazda na przedniej masce

Zazwyczaj na przejściu podziękuje ten pieszy, który sam jeździ samochodem/motocyklem i zna ten manewr też od drugiej strony Statystycznie pewnie większy procent facetów niż kobiet ma prawo jazdy, a już na pewno większy procent z nich jest czynnymi kierowcami...

Żeby pieszy dziękował za to, co mu się należy jak psu buda... W krajach gdzie kultura jazdy jest dobrze rozwinięta, zatrzymanie się, aby pieszy mógł sobie swobodnie przejść to oczywista oczywistość. Ja tam kompletnie nie oczekuję za to podziękowań
Generalnie postępy w kulturze jazdy są, ale jeszcze sporo brakuje do przyzwoitego poziomu. Dla pocieszenia można się zawsze do Rosjan porównać

Oczywiscie , kierowcy sie zatrzymuja aby przepuscic ale przechodzien zawsze dziekuje. Jeszcze mi sie nie zdarzylo aby nie podziekowal

Jest to wyrazem dobrych manier z jednej jak i drugiej strony

Może źle napisałem uogólniając, ale tak jak miałem okazję jeździć u Niemców, Szwajcarów czy Austriaków. Czasami tam ktoś kiwnął ręką, ale to odosobnione przypadki były. U nich to norma, u nas normą nie jest nawet czerwone światło, niedługo trzeba będzie dziękować kierowcom, że się zatrzymują na czerwonym i puszczają pieszych co mają zielone.

Na temat kultury na polskich drogach przemyśleń kilka:
Nie wydaje mi się, żeby Polacy mieli jakieś szczególne predyspozycje do bycia chamami na drodze. Mając takie drogi każdego szlag by trafił.
Gadanie, że kierowcy i ich brawurowa jazda jest główną przyczyną wypadków to półprawda a właściwie gówno prawda. Wystarczy popatrzeć na mapę bezpieczeństwa na drogach http://edroga.pl/images/stories/ir_brd/nowa-mapa-ryzyka-na-drogach-krajowych-w-polsce/mapa_ryzyka.jpg Drogi dwupasmowe (wg mnie w Polsce nie ma autostrad) na których jeździ się najszybciej są najbezpieczniejsze. To co? na polskich dwupasmówkach jeżdżą Niemcy, Kanadyjczycy i Szwedzi a reszta swołoczy na zwykłych i dlatego tam tyle wypadków? Przybyło u nas aut na niespotykaną w Europie skalę a drogi nie są do tego przystosowane, stąd tyle chamstwa i wypadków. Na zachodzie puszcza się pieszych i chwała im za to, ale jedź na ten przykład krajówką nr 9 i masz przejścia dla pieszych w każdej miejscowości. Po 300 km odechce się każdemu przystawać i kulturę szlag trafia.
Wniosek: jak będziemy mieć drogi to pierwszy rzucę kamieniem w chama na drodze. A na razie ... trochę człowieka rozumiem.
I jeszcze jedno. Żadna z naszych dróg jednopasmówek nie jest przystosowana do tirów.

Fibat, zgadzam się z Twoją opinią. Kiedy zatrzymuję się przy przejściu dla pieszych, to często muszę dodatkowo machnąć ręką aby się pieszy zdecydował na przejście przez pasy (bo nie wierzy do końca, nie ufa). W innych krajach Europy wygląda to zupełnie inaczej! Zbliżasz się do przejścia i samochody zatrzymują się aby Cię przepuścić. Codziennie jak idę z domu na kolejkę mam jedno przejście na dość ruchliwej drodze. Włącza mi się często agresja, ponieważ baaardzo często jest tak, że wchodzę tylko kawałek na jezdnię (pojazd powinien się zatrzymać i mnie przepuścić) i tak sobie stoję i stoję i tylko patrzę jak sobie pięknie jadą i żaden ku... się nie zatrzyma. W piątek miałem taką sytuację, że stanąłem na pasach i jechał koleś autem i powinien mnie puścić, miał w chu... miejsca na zatrzymanie, ale przecież on jedzie i ma to w dupie.

Ps. Nie uchronimy się od głupich manewrów wykonywanych przez innych na drodze, mało zdecydowanych itd. Starajmy się sami jeździć tak aby nie uprzykrzać innym życia na drodze... przepuszczajmy pieszych na pasach!

mariow zgodzę się z tym, że ciężko się jeździ po naszych drogach, zgodzę się też z tym, że zatrzymywać się co chwila na krajówkach nie ma do końca sensu. Nie jest jednak dla mnie wytłumaczeniem, że mamy takie czy inne drogi i dlatego mamy takie a nie inne zachowania podczas jazdy. Jak jednak widać, jedni potrafią inni nie. Powszechne jest np. parkowanie na miejscach dla inwalidów (szczególnie supermarkety), taki wsiowy ćwok jak tylko by była taka możliwość, zaparkowałby metr od wejścia. Można im tylko życzyć pełnego roku na wózku... bo często po zwróceniu uwagi jeszcze się potrafią pultać. Przykładów nie tylko na drogach, ale i w otoczeniu i codziennych czynnościach można mnożyć. Niestety w Warszawie pod tym względem jest masakra... , ale to już temat na inny wątek