Wiem mam bzika Ale dla mnie sezon się rozpocznie dopiero w sierpniu No i moto będzie przechodziło gruntowne zmiany:P Więc pytanie, jaka jest rama sv do polerowania w starej sv? Bo będę kładł nowy lakier itd... i zaintrygowało mnie te foto

Ja mam plan taki, wydech będę wysyłał do Pana Edka, felgi i plastiki pójdą do malowania, i amory przednie do polerki. i chce to zrobić tak jak jest.zakryć silnik folia, użyć scansolu lub np. paint removera, i spolerować ramę i wahacz. Uda się?

Nie lepiej okleić silnik i inne części i wtedy zacząć polerować. Trochę foli i taśmy i dasz radę, ale powiem, że wyzwanie sobie zrobiłeś. Ramę normalnie polerujesz tylko trzeba ją zabezpieczyć potem lakierem inaczej połysk z biegiem czasu zniknie.

Również myślałem o wysłaniu do Edka komina, lecz da się wyhaczyć dobre tłumiczki na alledrogo i to w rozsądnych pieniądzach, wysyłka + robocizna do tego dokładasz 100zł i masz super przelot z allegro.

Taki lakier za drogi, moto i tak na części będzie rozłożone, wiec będzie łatwiej.

I kombinowanie z zamocowaniem...

Nie podjąłbym się polerowania ramy bez rozbiórki motocykla na części pierwsze. Nie będziesz miał dostępu do wielu zakamarków, a jak częściowo będzie wypolerowane, a gdzie indziej nie, to efekt moim zdaniem marny...

Wypoleruje to co widać i tyle, część mechanicznie, a część ręcznie:) Daaawno temu, wypolerowałem calutki gaźnik w jawce 50 I to w najdrobniejszych zakamarkach, małym silniczkiem

Svzuka, na moje albo całość albo wcale.

Ambitnie. Ja bym jednak został przy oryginale.

Wzrokiem sięgniesz dalej i głębiej niż akcesoriami do polerki, więc nie jestem do końca przekonany, że wypolerujesz to co widać

Chyba się porywam z banditem na SV Czyli raczej szanse marne? Jak bym miał ramę gołą to bym się w polerki nie bawił tylko całą na czarny mat bym pomalował..,ehh człowiek chce dobrze to go ostudzą

No to jak chcesz dobrze to zrób to dobrze,a nie jak ci wygodnie. Nikt cię nie chce ostudzić tylko stwierdzam fakty. To twój sprzęt więc możesz zrobić po swojemu Ja bym przejeździł sezon bez polerki, a wziął się za to jak się sezon skończy, kiedy będziesz miał czas, żeby odwalić konkretną robotę, a nie na odpierdziel

Zgadzam się z Bartosz-em, jak jest sezon to trzeba jeździć. Zimowe wieczory są długie i będzie czas na wszystkie upiększenia.

Ja próbowałem spolerować przednie lagi u siebie, gdzie nie było zakamarków to jeszcze fajnie szło, w zakamarkach to już był koniec świata, ręcznie nie szło ni groma, maszynowo się nie dało... Fakt, robiłem to tylko wiertarą, aktualnie w domu się znalazł dremelek z końcowkami polerskimi, to pewnie by to jakoś się udało, ale i tak ostatecznie pomalowałem od nowa lagi