Witam, prosto z powitalnie ląduję niestety tutaj. Mianowicie mój TL po jeździe w deszczu(nie wiem czy to miało wpływ) nierówno pracuje kiedy się go wkręci na postoju np na 5k obr. A podczas jazdy z dołu ciągnie w miarę ok, a od 3,5/4tys obr zaczyna się dławić i im wyższe obroty tym bardziej się dusi i strzela w wydechy. Dławi się też jeśli odkręcę mu na maxa gwałtownie. Wymieniłem świece, choć stare były zdrowe. Były właściciel wysłał mi fajki z przewodami WN i kazał wymienić, bo twierdzi, że to coś z fajką/przewodem na przednim cylindrze. Pomożecie?

Tak jak napisałeś, fajki, świece, czyszczenie gaźników(czy wtrysk?), synchronizacja, wymiana filtra powietrza(czyszczenie). po tych zabiegach można szukać coś dalej jak nie pomoże.

Wtrysk. Filtr powietrza jest BMC. Umyłem go i nasączyłem specyfikami od K&N.

Jak najbardziej mogą być świece, fajki, przewody WN, uszkodzona cewka. Współczuję roboty, bo masę rzeczy będziesz musiał po omacku wymieniać. Sprawdź jeszcze czy lewego powietrza gdzieś nie dostaje, może się obejmy na króćcach poluzowały. Błędów FI nie wyświetla?

ściemka
a mógłbyś rozwinąć początek usterki tzn-
dedukuje że jesteś od niedawna posiadaczem suki i to jeszcze TL(wynalazek mało dopracowany)
zakupiłeś i było oki tak? w czasie użytkowania pojeździłeś w deszcz i od tamtej pory niedomaga? tak?
miałem podobnie ale wystarczyło poprawić uszczelnienie fajki (ktoś podwinął gumkę) i na wolnych woda co się dostała odparowała i suka lata. w tych zakresach obrotów co podajesz równo chodzi?
ja jezdeś z centralnej polski to jest magik z Piastowa( jeszcze raz podziękowania Lasooch na namiary) co ogarnie temat TyLa.
PS
R czy S?
pozdro
Radoslaw

Lewe powietrze dostaje, bo na początku tłumików są delikatne przedmuchy, ale przez ostatnie 6 lat nie sprawiało to problemów;] Świece tak jak mówię, wymieniłem już. Kontrolka FI nie pokazuje błędu.

Jeśli wtrysk to wziąłbym miernik w rękę i patrząc w serwisówkę pomierzył co się da (do sv wszystko jest opisane dokładnie, nie wiem jak do tl). Po mierzeniu popryskałbym wszystkie kostki "kontaktem" i pozłączał. Masz wtedy pewność że wszystko tam łączy i jest ok. A może cewka/i?

Zakupiłem, pojeździłem w deszczu, wszystko było git. No i następne odpalenie(następnego dnia) no i taki problem. Jest to wersja R. Prawidłowo chodzi w niskim zakresie obrotów, im wyżej tym bardziej się dławi, do odcięcia nie dojdzie. Jestem z WLKP

zaglądałeś do filtra powietrza? tam jest taka klapka w kominie pod filtrem. dziwne że nie wywala żadnego błędu? z czytywałeś?

Nie bardzo wiem o którą klapkę chodzi. Pod filtrem mam 2 'zawory' które się otwierają przy dodaniu gazu. Nie jestem dobry z mechaniki

U mnie historia choroby była podobna, też dostał wody i zaczął mieć problemy z równą pracą. Powymieniałem co się dało (był inny motocykl jako dawca), całą instalację osuszyłem i potraktowałem sprayem poprawiającym kontakt i w dużym skrócie gówno to dało. W moim przypadku jestem prawie pewny, że przyczyną była nieszczelność na króćcach ssących, a wilgoć tylko przypadkowo zbiegła się w czasie.

po przeanalizowaniu serwis manual w R jest inaczej niż w S ty te klapki masz przed filtrem jeszcze i dodatku dwie
a bez filtra i górnej obudowy jest tak samo?

Nie sprawdziłem tego, tak dokładnie jak mówisz, mam dwie klapki nad filtrem

Zdam relację jak przyjdą przewody WN z fajkami od poprzedniego właściciela i je zmienię. Mam nadzieję, że to załatwi problem i wreszcie pojeżdżę konkretniej moim TL-em bo jestem

zmierz kompresję na cylindrach jak nie pomoże wymiana kabli gościowi się stało bardzo podobnie pękło mu gniazdo zaworowe suzuki dl i działo sie identycznie

Kumpel jutro albo pojutrze przyjedzie mi zmierzyć

Zazwyczaj takie akcje to problemy z prądem a raczej z iskrą i dlatego zalewa świece. Siłą rzeczy paliwo zaciąga ale nie jest w stanie go przepalić. Sprawdź czy w tłumiku śmierdzi paliwem. Zamieniaj cewki, świece stronami i sprawdź dokładnie czy na świecy nie masz przebicia.

Nie był gdzieś podobny problem, gdzie rozwiązaniem były zaślepki od wakuometrów??

Panowie dziś dostałem przewody WN i 5 fajeczek. Z pomocą kolegi zabiorę się za to pod wieczór

moim zdaniem chodzi właśnie o powietrze. ja miałem tak w mojej svałce - dławił się i strzelał z wydechu jak poje****, jak odpaliłem go po postoju to leciał strzał, że szyby się trzęsły w okolicy.

okazało się że przewody doprowadzające powietrze były poluzowane i łykał je jak wariat, w związku z czym dostawał kiepską mieszankę i stąd wszystkie problemy.

uszczelnienie przewodów załatwiło problem bezpowrotnie.