W Blue City na pierwszym piętrze jest open space ze stolikami, a wkoło są jadłodajnie, ludzie przychodzą tam zjeść lancz także wieczorem powinno być w miarę luźno. Lokalizacja tylko tak trochę na uboczu...

Czwartek i piątek mi pasują.

Szczerze to ja naprawdę nie łażę po knajpach i takich jadłodajniach, także się nie wypowiem gdzie bo zdania na ten temat nie mam Chodzi o to by mieć duży stolik, smacznie i nie za drogo zjeść, no i by było w miarę cicho - byśmy nie siedzieli przy stoliku na jakimś holu.
Powiem tylko że piątek wieczór byłby dobry

Porozmawiam jutro z kuzynem czy ma jakieś wolne stoliki tutaj: http://pizzaincanto.pl/index.php
Oczywiście jeśli Wam pasuje. Mają otwarte do 22, więc dobrze by było się spotkać ok 19.
Jest tam w miarę cicho (chyba, że jest mega obłożenie), jest kilka miejsc z większymi stolikami, dobre jedzenie.

Mi się podoba

Pasuje.

Rezerwacja na 19:00 na piątek 20/04 załatwiona, stolik w najjaśniejszym miejscu Kontakt do podłączenia kompa też będzie.
Teraz pytanie, czy dacie radę dojechać tam np na 18 lub 18:30?

Będę na SV, pewnie bliżej 18:30 niż 18:00.

Można tam moto zostawiać bez obaw? Bo to już Praga

Czekam na info od Razora czy uda mu się dotrzeć na 18:30. Jeśli tak to przesunę rezerwację na tą godzinę.
Wojtek spokojnie możesz tam postawić moto wiele razy tam byłem i jakoś nigdy nic się nie przydarzyło.
Jak będzie miejsce na parkingu przed, to nawet będziesz miał cały czas sv-kę na oku

Przepraszam, miałem ciężki dzień i dop zobaczyłem. N a piątek na 18:30 da radę, postaram się, ew. spóźnię się 15 min (choć raczej nie, bo mam tam blisko)

Nie masz za co przepraszać Zatem 18:30 w piątek.

OK to do zobaczenia w piątek, WIFI tam jakieś jest czy trzeba mieć własne z komputerem ??

Zapytam, ale wydaje mi się, że jest.
Jeśli będzie pogoda deszczowa, to my przyjedziemy komunikacją.


Edit:
Jest WiFi

Mi się nie chce tłuc komunikacją, jadę motórem

Bardzo podoba mi się Wasza trasa . Też chciałem podskoczyć po kebaba Generalnie miałem w planach na ten rok bardzo podobna trasę do zrobienia, może powrót bardziej lewą stroną...
Nic nie stoi na przeszkodzie abym pojechał... jedynie rodzina i wyrzuty sumienia, że bym ich tu zostawił i chyba nie dam rady tego zrealizować . Chociaż znajomi naciskają żebym chociaż krótkie wycieczki zrobił i zabrał
Technicznie, logistycznie, wyposażeniowo to mogę zacząć pakować się dziś, programować navi i jutro rano startować . Nie ma chyba rzeczy której do wyprawy mi brak

Tak odnośnie rad ode mię do Waszej trasy/wyposażenia. W dużej części trasy i to tej trudniejszej przejechaliśmy ją w tamtym roku to coś tam wiem to może podpowiedzieć mogę.
- brałbym kondomy jednak. Ja miałem w tamtym roku ubranie bez membran to musiałem, ale Ci co mieli z membranami też używali kondoma.
- Teraz kopiłem sobie zestaw z membranami wypinanymi a i tak kondomy bym brał.
- nie wiem czy widziałem wpis o lekach... Mięliśmy nawet antybiotyki.
- pompka do kół elektryczna- taka za 10 zł na allegro, mała- przydała nam się. Z niewiadomych przyczyn powietrza nam ubywało wszystkim .
- 2-3 pary rękawiczek. Ja mam cienkie skórzane - sport , sport na chłodniejsze dni i ciepłe z membraną na chłód i deszcz
- jedna para butów długich - dobrych motocyklowych z membraną, inna do zwykłego latania + może klapki nad wodę.
- Żarcia bierzcie minimum! Knajpki, lokalne sklepy- jest taniej niż w Polsce a ile radochy jak ryba wam wjedzie kilkukilogramowa na stół czy inna ćwiarka wołu )). Ja teraz bym chyba brał NIC z żarcia jak bym w ten rejon jechał - jakieś konserwy chyba miałem.

Rumunia i okolice to tanie spanie w hostelach, kwaterach. Nam wychodziło od 17 zł do 25 noc/os.
W stolicach 45 zł.
Nie zawracajcie sobie głowy szukaniem miejsc do spania już teraz. Znajdziecie jakieś większe hoteliki teraz a na miejscu będzie od pyty kwater i stado sympatycznych ludzi z ofertą i to nawet w górskich wioskach o 22 godzinie - nie warto sobie tym głowy zawracać .
My spaliśmy tylko raz w namiocie a tylko dlatego że było super urokliwie. Przy takich cenach grupa mnie zawsze przegłosowała na rzecz spania w łóżku .

- każdy niech ma jakieś czyścidełko do szybki kasku
- mieliśmy papierowe mapy- chyba nigdy nie użyte... . Navi z automapą załatwiło 100 % wszędzie. Mam motocyklowa to komfort takiej navi jest nieporównywalnie lepszy od zwykłej czy telefonicznej...
- możecie sobie skombinować komunikatory do kasków. Dodatek, zbytek ale fun jest i można szkolenia prowadzić . do niczego innego nie jest potrzebny taki zestaw .
- Bierzcie jak najmniej autostrad - to dla funu z jazdy .

Takie rzeczy już są dawno temu ustalone
Komunikatory do kasków są bez sensu, np. mój ma dosyć sztywną szczękę i nawet gumy się nie da żuć w nim nie mówiąc już o rozmawianiu.
Papierowa mapa to podstawa! Nie wierzę tylko elektronice.

Automapa i nawigacja są super, dopóki się elektronika nie zepsuje. Nade mną ciąży jakaś klątwa, ładowarka od nawigacji trzy razy już mi odmówiła posłuszeństwa Raz polutowałem, potem znowu padła i naprawić się już nie dało, kupiłem nową i też umarła

Ja bez mapy papierowej się nie ruszam
Kupiłem europy i będę oznaczał nasze punkty docelowe lub całą trasę.

Papier to papier, zawsze trafisz. Za każdym razem kiedy strzeli mi coś do łba i włączę navi - pogubię się albo jadę przez las, pola, łąki....

Dokładnie Dono Ile razy używałem navi, to zawsze musiała mnie gdzieś źle poprowadzić

W tamtym roku jak jechaliśmy z pięknym Romanem w nocy do Czech przez Kraków, to z Krakowa do Cieszyna Romek wklepał najszybszą drogę i nagle okazało się że asfalt się skończył i wjechaliśmy w jakąś szutrową polną drogę ok. 3:00 w nocy