Witajcie,
mam pewien problem.. albo i nie problem a siedzi to w mojej glowie z powodu niewiedzy

A wiec sprawa wyglada tak ze, moja pierwsza jazda na suzi:
Wrzucam jedynke, ruszam jade te 15km/h i na puszczonym calkowicie sprzegle zwalniam do ponizej 10. Nie zaczyna rwac a jedynie zaczyna stukac jakby ktos mlotkiem o kowadlo walil.. Na dwojce to samo - jade jedynka, dwojka i z predkosci zaczynam zwalniac przy dosc niskiej znow zaczyna stukac. To samo na trojce, wyzej nie sprawdzalem.

Tak samo jak ze zbyt malej predkosci chce odkrecic manetke zeby szybciej przyspieszyc np na tej dwojce przy tylko 15km/h - odkrecam i slychac mocne stukanie do momentu osiagniecia okreslonej predkosci czy wyzszych obrotow

Czy to normalny stukot jakby miala zaraz zdechnac czy cos nie halo? W miare wciskania sprzegla stukot ustaje..

Jakby nie z silnika tylko ze skrzyni biegow, taki odglos bardziej z lewej z tylu ale podczas jazdy ciezko to okreslic

Nie bijcie jezeli to normalne, ale zrozumcie - nowy


edit/
aha, silnik byl rozgrzany do 80st~

Może napisz przy jakich obrotach tak się dzieje.

A co z lańcuchem ?

lancuch jest dobrze naciagniety, nie odchodzi od tylnej zebatki nic tzn miesci sie w tzw 'normie',

przy jakich obrotach - przy bardzo niskich, ide wyciagne jeszcze raz moto i przyjze sie dokladnie, moze uda sie cos nagrac

Bardzo niskich czyli ile? 1500? To wszystko w porządku. Jeździj jak człowiek i będziesz zadowolony.

tak, bardzo niskich zaczyna sie tak przy 1500 konczy ok 2000.

mam jeszcze filmik to wrzuce ale byc moze sie tylko ze mnie posmiejecie hehe



jest i film:
moze slabo slychac ale cos tam jest,
tak jak mowilem wczesniej byc moze tak ma byc ale jak juz nagralem to wrzucam




wlasnie tak sie zachowuje

zaczalem panikowac z tego wzgledu ze pierwsze moto, w sumie pierwsza jazda po 'osiedlowych' uliczkach, a tu taki dzwiek raczej nie spotykany na cbf250 na nauce jazdy x)

ale juz wszystko wiem i sie przestalem denerwowac


zadam jeszcze jedno dodatkowe pytanie,
przy wcisnieciu sprzegla do konca biegi nie chca wchodzic lekko, dopiero w polozeniu 3/4 klamki wszystko chodzi az milo, tak ma byc czy moze linka jest za luzna/za mocno naciagnieta?:>

SV-ka przy 1500 nie jedzie tylko szarpie

Pzdr,
misiuto

Za długo trzymasz wciśnięte sprzęgło.
polecam: http://www.scigacz.pl/Przegazowka,jak,z ... ,7686.html

robie przegazowki przy redukcji,
chodzi mi o wbijanie biegu np jedynki stojac czy zbijaniu biegu w dol po zatrzymaniu na wyzszym biegu



milo mi uslyszec ze poprawiam ludziom humor

Gawus, rozwaliłeś mnie tym tematem

Nieeee o to Koledze chodzi (wg mnie). Puszcza całkowicie sprzęgło i zwalnia praktycznie do obrotów biegu jałowego. To jest V2 i będzie walić na niskich obrotach...

gawus, wyżej koroviov dobrze napisał : jeździj jak człowiek i będzie OK




Pzdr,
misiuto

Stary. Jedź na jakąś moto szkołę, albo do Tomka Kulika, albo może po prostu zrób w końcu kat A. ;-)
Nie wiem skąd pomysł by jeździć bez gazu na wolnych obrotach. Wiem, że w niektórych ośrodkach szkolenia uczą w ten sposób jeździć ósemkę, ale to straszna herezja.

normalny objaw według mnie, przy bardzo niskich obotach można takie coś zaobserwować, tak samo jak nie zredukujesz np w zakręcie a chcesz odkręcić na biegu zbyt wysokim. I jak ktoś odpowiada to edytuj w nowym poście poniżej bo nie mogę się połapać

Już Ci koledzy odpowiedzieli jak to wygląda, a ja dla pocieszenia napiszę, że w SV1000 przy niskich obrotach wali,szarpie i prycha pewnie ze 2 razy intensywniej szczególnie na przelotach jest to słyszalne.

kamien z serca
dzieki panowie ;!

mi sie zdarzylo nie pamietam z kim, ale jechac kawalek w trasie tak wolno ze wbilem jakis tam wyzszy bieg , wyciagnolem troche ssanie i jechalem bez gazu

Ten typ tak ma widocznie bo moja tez tak stuka, dlatego unikam obrotow ponizej tych 1.3k