na ostatnim przegladzie ziomal mi nawet motocykla nie odpalil a co dopiero takie cus. olej system.

Jeździłem od lipca do końca roku bez przeglądu. Okolice Żyrardowa + dojazdy Katowicką do Wawy. I jeszcze wypad nad morze. I nie miałem kontroli.

Ja miałem tak jak kolega Sergio - fender eliminator i bez podświetlenia. Na przeglądzie zerowym facet zapytał dlaczego podświetlenie jest... czerwone (światło pozycyjne ) i tyle, ale pomyślałem, że coś z tym trzeba zrobić. Kupiłem takie tyci światełko na kilka diod i... po kilku jazdach zaczęło mrugać, aż wreszcie padło. Z kolejnym miałem dokładnie to samo, więc lepiej uważajcie na to badziewie z allegro. W końcu wziąłem się na sposób i kupiłem od jakiegoś innego sprzęta (nie wiem jakiego, po prostu chciałem by było małe i wyglądało przyzwoicie). Lampka jest na zwykłej żarówce i nic się nie dzieje

A co do kontroli w Wawie, to zdarzyło mi się kilka. Kilka kontroli zaliczyłem na Cargo, raz na Łazienkowskiej za prędkość. Generalnie kontrole się zdarzają i jak motor masz nie w porządku (względem przepisów) to wszystko zależy od gościa i tego, jak potrafisz gadać.

Bardziej chodzi mi tu o prawko
Muszę się zapisać w końcu

Radze się pośpieszyć bo coś w TV trąbią o wzrostach cen kursów i egzaminów.

Już po kursie tylko egzamin, albo aż..

Kiedyś i brak prawka dało się ugadać (tak opowiadają starsi kumple - 1 kilkanaście lat łoił bez prawka i zrobił dopiero 1-2 sezony temu ) ale teraz to chyba nie przejdzie. Osobiście myślę, że to dobrze. Jakoś mi się tak umyśliło, że minimum przyzwoitości trzeba mieć i jak już się wsiada bez prawka, to ostrożnie, z przepisami, bez szarży i tylko jako "ćwiczenie" przed egzaminem

Raczej nie inaczej
Na pewno nie będę jeździł codziennie po pare h, ale raz dziennie wieczorkiem na rundkę

Myślałem, że to mity o bikerach, którzy pier*olą prawo i jeżdżą na supersportach bez egzaminu, ale spotkałem takich kozaków na cargo (Wawa). Koleś mi nawet opowiadał, że wyjeździł kilka baków (czyli co, może z tysiąc km?, a to pierwszy o2o) i już nie boi się 2 paczek na liczniku... aż strach bierze, że można takiego idiotę spotkać na ulicy.

Z drugiej strony, jak żona uczyła się jeździć autem, to jeździliśmy też naszym po Wawie, by się trochę oswoiła, ale pilnowałem jej i na szczęście nic się nie stało. Teraz już jeździ na legalu, jeździ dobrze, ale jak to kobieta (sorki za seksizm) głupstwa robi przede wszystkim przy parkowaniu. Już któryś raz kleiłem lusterko

Nie to ja nie z tych..
Życzę takiemu powodzenia i szerokiej drogi.

To nie są mity. Sam znam kilka osób posiadających litrówki bez prawka i odkręcają do końca. Skrajny przypadek, trochę mało mądry, znajomy latał RR-ą trzy sezony, odsprzedawał drugiemu kumplowi i wyszło... że trzeba przetłumaczyć dokumenty i zarejestrować moto bo po sprowadzeniu była założona tablica z allegro z nickiem i nic więcej największy minus tej sytuacji to brak ubezpieczenia.

Dzięki - zgarnąłem tą samą lampkę i podłączyłem - przegląd przeszedłem bez oporów i nikt się do mnie o nic nie może. Swoją drogą jak na "made in Japan" to niezła tandeta - ale świeci

Pozdro,
Sergio

A co myślicie o rejestracji na wahaczu?

Myślę, że na rejestrację jest odpowiednio przygotowane miejsce w motocyklu i tam właśnie powinna się znajdować. Taka, jaką dostaliśmy z WK, a nie powyginana czy pomalowana w kwiatuszki.

W czopku ok ale jakimś custombike a reszta po to ma miejsce żeby go nie zmieniać.

Tłumik tez w serii jest, tak samo kiera, a niektórzy jednak zmieniają.
Widziałem gotowe mocowanie na ebayu. Za ** nie mogę sobie przypomnieć jak to się nazywa, a teraz lecieć muszę. Na svrider widziałem...
+ za to że można wyeksponować dupkę - czyli estetyka.
- może reja wystawać - pytanie jak to mocowanie jest zrobione.

Pytałeś kto co myśli. Jak chcesz żeby Cię zatrzymali przez głupią rejestrację to spoko. Ja wolę nie drażnić niebieskich. Pamiętam przypadek gościa w Łodzi. Chcieli zatrzymać go, bo miał 110km/h na 70-ce. Zaczął uciekać, w końcu go złapali. Natrzepał tyle punktów, że zabrali mu prawko. Gdyby się zatrzymał, kosztowało by go to może dwie stówki i kilka punktów, a może by mu się nawet upiekło.

Wszystko pięknie, ślicznie do puki taki kierowca nie będzie miał dzwona lub drobnej kolizji Wtedy dopiero sobie narobi problemów ...

Co do oświetlenia, ja zamontowałem na płytce dwie dwunastowoltowe LED'y i całość wsuwa się jak zwyczajna żarówka... Wygląda to tak:



Świeci ładnym - mocnym - białym światłem.

Kupiłem od kolegi Opal fender eliminatora. Ma on miejsce na przeszczepienie oryginalnego podświetlenia tablicy.