No dobra Szanowni. Rok temu zakupiłem sobie lustrzaną szybkę. Oczywiście pech chciał że długo się nią nie nacieszyłem, bo po jakimś czasie potraktowałem ją papierowym ręcznikiem ... okazuje się że za szorstkim. Teraz zewnętrzna warstwa lustra jest porysowana ... na tyle że nieprzyjemnie się jeździ. Zastanawiam się co z tym zrobić bo szyba się marnuje na półce a porysowana jest tylko warstwa lustra, poza tym git. Może macie jakieś pomysły jak np. zdjąć całą tę warstwę lustra coby mieć "prawie bezbarwną" zapasową szybkę?
Szybka podobno oryginalna z emblematem HJC.

Nie no, nikt nie ma żadnych pomysłów?
Może jakaś kąpiel szybki w kwasie/nafcie/rozpuszczalniku/ropie/... czym tam jeszcze?

Może po prostu ją zdrapać czymś.
Jakiś skrobak, karta bankomatowa. Nigdy nie próbowałem, ale jak jesteś zdecydowany to kombinuj.
I jeśli byś skrobał, staraj się używać narzędzi miększych od szybki, by jej nie uszkodzić.
Kwasy raczej odpadają (możliwe, że reagują z szybką)

Nie wiem z czego jest ta szyba, ale można ją potraktować papierem ściernym, potem pasta polerska i gotowe

sama pasta polerska lekkościerna, bez papieru. Lustro zejdzie, ale przyciemniana szyba zostanie.

Znaczy że pasta polerska na rękę, trochę wody i do boju?

Raczej na jakąś flanelę.

Na nogę

Próbowałem wczoraj o brzuch pocierać ale nie schodziło. Drogie "Brawo" pomóżcie, czy robię coś nie tak?

A tak na serio znalazłem jakąś pastę polerską ale toto do chromu albo niklu, zatem dam znać jak poszło jak dokupię odpowiedni specyfik.

Przerabiałem ten temat z dwoma szybami ale efekt był taki, że zakończyło się kupnem nowej Zewnętrzna cześć szyby pokryta jest jakaś cieniutką ochronną warstewką i w chwili kiedy skasowałem rysy szyba była super gładziutka. Po tej polerce patrząc pod światło został widoczny jaśniejszy okrąg w miejscu polerowania, po prostu zdjąłem tą cienką warstewkę i w tym miejscu powstało rybie oko W tym momencie szyba i tak była już do wyrzucenia wiec całą prze polerowałem drobnoziarnistą pastą polerską używając do tego futerka na wiertarce. Efekt był taki, że rybie oko wyszło na całości i do tego cała powierzchnia szybciej się rysował niż dotychczas.

Miałem okazję doświadczyć tego samego na telefonie dotykowym z delikatną lustrzanką. Efekt opisany wyżej przez Kozika.

Na bezbarwnej szybie tego efektu rybiego oka jeszcze tak nie widać jak na ciemnej.

No to zbieram na nową szybkę ... albo kask

Jest też dość ryzykowana opcja pozbycia się rys itp.
Działa na pleksi i wymaga sporo uwagi i cierpliwości a polega na delikatnym podgrzewaniu lut-lampą tak aby rysy wchłonęły się same.

Choć w przypadku lustra to pewnie nie jest to najlepsza metoda.

Jeśli taka szyba jest wykonana z poliwęglanu to należy sobie odpuścić taką operację bo jak ją podgrzejemy w ten sposób to robi się bardzo krucha i podczas najmniejszej gleby odłamki wpadną nam do oka. Poliwęglan jest bardzo dobrym materiałem ale jak go urabiamy plastycznie tylko jeden raz, takie podgrzanie jest jeszcze gorsze niż jak byśmy taką szybę od nowa przerobili plastycznie w formie przy temperaturze ok 280°C. Nie na darmo zużyte płyty DVD wykonane z poliwęglanu stosuję się jedynie na kołpaki samochodowe.