Re: To co mnie dzisiaj rozbawiło :).
Opis aukcji motocykla z Białego:
http://otomoto.pl/suzuki-gsx-r-600-jest ... 82854.html"Na sprzedaż ten oto motocykl. Jestem jego pierwszym właścicielem... w tym sezonie. Kupiony chyba na początku czerwca, w sumie to nie pamiętam, do teraz mam drgawki jak przypomne sobie dzień w którym postanowiłem przesiąść się z ostatniego siedzenia w autobusie przegubowym na motocykl... a wszystko przez studia, bo wiecznie spóźniałem się na wykłady..
Skuter ( tak go będę nazywać, bo mamusia dalej myśli ze to chiński skuter KYMCO który pokazałem jej w auchanie jak robiliśmy zapas ryżu i kaszanki na kolejny tydzień) miał mi służyć do dojeżdżania na wspomniane wcześniej wykłady.... Szybko sie zorientowałem, że to ne jest jednak dobry pomysł...
Pierwszego dnia będąc spóźnionym 10 min na zajęcia ( myśle co mi tam przecież mam KYMCO wiec można zaginać czasoprzestrzeń.... dam gazu i uda mi się zdążyć na czas
... myliłem sie.... byłem nawet 10 minut wcześniej
)
W tym oto momencie zadałem sobie jedno bardzo ważne pytanie ? po cholere mi szkoła, skoro skuter potrafi cofnąć czas ... i sie zaczęło... siadam i jadę...
Postanowiłem odwiedzić babcie w sąsiedniej gminie, ale poniosła mnie fantazja i zatrzymałem się w 50 km dalej... w Mońkach... niestety nie udało się dotrzeć do babci tym razem... kilka dni później świnia która dumnie stała na półce i zapewniała mi płynność finansową, została pogrążona w rozpaczy bo cały majątek poszedł się czesać razem z obiecanym złotem z AmberGold... zmusiło mnie to do odwiedzin drugiej babci ( druga babcia nie dowidzi i nie dosłyszy - więc jest to najbardziej ulubiona babcia kiedy mowie jej na co potrzebuje pieniądze
) ... niestety tym razem też się nie udało... zamiast w sokółce zatrzymałem sie w Augustowie... zmuszony do powrotu do domu sprzedałem na stacji benzynowej jakiemuś szejkowi zegarek z komunii i nowy telefon IPHONE ... jak zobaczyłem gotówkę to w mojej wyobraźni były już tylko hektolitry paliwa ... w pełni szcześliwy ze znowu mogę jechać skuterem dalej wracam do domu... ale moc kolejny raz zrobiła robote i ... wylądowałem na Węgrzech... tak tak ... pewnie zastanawiacie sie jak wróciłem do domu... poprosiłem znajomego by mi pożyczył motocykl bo potrzebuje kupić benzynę gdyż mi się skończyła... na szczęście trafił się dobroczyńca który pożyczył mi małą walizę pieniędzy pod zastaw motocykla ( niestety znajomego, bo akurat znajomego motocyklem byłem...)
udało mi się wrócić do domu i takim oto sposobem skuter przejechał w tym sezonie tylko 5000 km, ale muszę go sprzedać.... nie mam już kasy, wykładów w tym semestrze doje$%^li tyle że postanowiłem zamieszkać na wydziale, a i znajomych już nie mam bo podobno ktoś przyjechał z zagranicy i im motory pozabierał, ale ja nie wiem czemu
poprzedni sprzedający powiedział ze ubezpieczenie i badania techniczne ważne do maja 2013 roku, więc wierze mu na słowo, oppnny też miały być dobre wiec jeśli wierzycie mi na słowo to motorem mozna dalej jeździć do babciaków po drobne na cukierki
niestety ale nigdy nie miałem czasu zrobić normalnych zdjęć, więc foty uchwycone w locie to tu to tam... zainteresowanym zrobię dokładne zdjęcia, polecam oględziny w gminie Białystok, więcej inf. pod nr 606-735-514, proszę o dzwonienie w godzinach zdrowego rozsądku.
pozdrawiam wszystkich jednorożców
ps. proszę nie dzwonić z propozycjami typu: oddam 2 krowy i byka lub .... 2 świnie, cielaka i teściową... w rozliczeniu mogę przyjąć co najwyżej kurę która znosi złote jaja... teściowa mogłaby być gdyby dobrze gotowała, sprzątała i miała emeryture na poziomie średnich krajowych zarobków... ale znając życie na pewno jest wredna więc odpada
"