Myślę kupić jakąś taką ale niebardzo wiem co wybrać. Bosch, makita, Einhall, hitachi... co polecacie?
Może jest jakiś spec w tym temacie ?

Posiadam Metabo i mogę ją polecić. Jednak o makicie słyszałem dużo pozytywnych opinii.
Swoją wykorzystuje przy małych remontach i działa już 4 lata bez żadnych niespodzianek.

Edit:
Przydatne są wymienne głowice, by szybko i sprawnie wymieniać wiertła SDS na zwykłe. Każdy swoje chwali, ale prawda jest taka że chyba większość wiertarek troszke droższych od topex-a powinnno spełnić swoje zadanie i wytrzymać troche.

Skil za 250zł z leroy merlin. Dwa lata temu ojciec opitolił tym cały remont mieszkania. Skuwanie tynków, skuwanie łuków pomiędzy sufitem a ścianami, kucie rowków pod instalację elektryczną, mieszanie tynku/betonu w wiadrze itd. W tym roku tą samą wiertarką ja robię swoje mieszkanie od kilku miesięcy. Ni cholery nie chce zdechnąć, a pracuje non stop dzień w dzień, upieprzona jest tak, że ciężko nazwę odczytać. Pewnie droższe są lepsze, ale mi ta moja w pełni wystarcza

http://www.leroymerlin.pl/elektronarzedzia/wiertarki-wkretarki-mloty-udarowe/mlotowiertarki-mloty-udarowe/mlot-udarowo-obrotowy-f0151758-skil,p164891,l166.html

Ja generalnie polecam Makite i Hitachi. Chociaż każda z tych firm jest już na dobrym poziomie. Teraz tylko kwestia , jaką kwotą dysponujesz i jak często ma być użytkowana. Bo szczerze to wszystko drogie sprzęty których potencjału nie wykorzystasz przy używaniu raz na pół roku. Do użytku domowego starczy CI coś z odrobinę niższej półki jak np SKIL ( mało kto wie ale sprzęt jest produkowany przez BOSCH-a ) albo SPARKY sam mam ich wiertarkę akumulatorową, spisuje się na medal.

dzięki za odzew.
mam wiertarkę bosza ale słabą bo 450W, a chcę zmienić bo kiedyś komuś pożyczyłem i zapomniał oddać udar . Teraz chciałem coś powiercić w ścianie i bez niego trochę doopa.
Używam wiertarki średnio raz na ruski rok jeśli chodzi o udar. Trochę częściej do zastosowań garażowych.
Chciałbym żeby się kręciła w obie strony, udarowała i miała regulację obrotów. Chyba większość to ma( moja stara nie ma regulacji.. no i udaru tez juz nie ).
Chyba po prostu skoczę do jakiegoś obinomi i coś wezmę za 3 stówki +/-. Wystarczy. Wezmę "niebosza" tak dla odmiany.
Pozdro!

Ja mam zestaw Einhela i do domowego uzytku wystarcza, ale jak mam atakowac beton, to pozyczam mlot udarowy. Ojciec sprawil sobie taki w jednym z molochow budowlanych, wydal niecale 400 zl. Mlotem wiercilem, kulem w betonie i suporeksie. Dziala bezawaryjnie juz ladne pare lat, a kosztowal duuuuuuzo mniej od produktow renomowanych producentow (niestety nazwy nie pamietam teraz).

Do domowego uzytku zbytnio bym nie inwestowal, bo szczerze nie ma to większego sensu. Prawda jest taka, że w tanich narzedziach co ma sie popsuć, to sie popsuje w max miesiąc. A jeśli wytrzyma ten okres to znaczy, ze było to warte wydanej kasy. Handluje tym, więc wiem o czym pisze. Makita, bosh bedzie cię kosztował. Najlepiej poszukac zajebistych promocji w marketach...

Jeśli używasz okazjonalnie to nie kupuj markowego sprzętu chyba że Cię stać
Polecam tego chinola http://www.ceneo.pl/1822177#tab=reviews_scroll
Można powiercić z udarem i pokuć. Jeden remont kapitalny mieszkania przeszedł bez bólu.

przecież za 320 to sobie moge kupić boscha 600W. nie lepiej więc?
jutro idę coś wybrać ot tak. W końcu to nie sto koła kosztuje tylko 3 stówki.
Pochwalę się co kupiłem jak już kupię.

Boscha sobie odpuść. Czasy świetności tej marki już dawno minęły i teraz produkują takie same gówno jak te marketowe. A szkoda, bo kiedyś była na równi z Metabo, HILTI bądź Makita. Te trzy ostatnie marki to sprzęt dla profesjonalistów i jest cholernie drogi (poza modelami do bardziej domowego użytku, ale z tego co wiem HILTI takowych nie posiada ). Wszystkie elektronarzędzia, które posiadam są kupione używane, rok produkcji oscyluje w granicach 2000 a nawet poniżej (są to właśnie HILTI, Metabo, Makita i stary Bosch). Jeszcze nigdy mnie nie zawiodły. Dwa razy kupiłem nowy sprzęt... była to wiertarka Boscha i włosówka Einhela. I jedno i drugie nie wytrzymało miesiąca i nadawało się na śmietnik. Także przemyśl to.


Dużą kątówkę Boscha jeszcze z czasów świetności tej marki zostawiłem kiedyś na blacie od frezarki. W momencie uruchomienia frezarki wciągnęło przewód od kątówki i katapultowało ją na kilkanaście metrów. Spadła na beton. Wymieniłem tylko przewód i działa do dzisiaj.

\

Kupiłem coś a'la einhell. Moc 1050 W.

Wytrzymało 2 lata ciężkiej pracy na budowie.
Zmieniłem 2 razy szczotki i jedzie dalej.

Troszke łożyska się wybiły, ale ciagnie jak dzika.

To zależy do czego ma Ci to służyć, jak raz za czas, to jakiegoś Einhalla z "czerwonej" serii, lub "żółtej" jeśli chcesz z tego korzystać na co dzień, pracować na tym...
Tak samo Bosch, "zielony" sporadycznie, "niebieski" jeśli chcesz trzepać na tym kaskę
Ewentualnie jeszcze jest Hilti, ale to jak kolega wyżej wspomniał droga impreza.

Ja mam w domu, czerwonego Einhella, żeby czasem coś powiercić wystarcza w zupełności. Z resztą mój tata (budowlaniec) sam go kupił.

http://www.youtube.com/watch?feature=pl ... jKwFrhFgCY

wiem że to bardziej do humoru ale nie mogłem się powstrzymać

Troche akurat moge powiedzieć w tym temacie. Pracowałem kiedyś w serwisie elektronarzędzi i do potrzeb domowych kupiłbym sobie wiertarko wkrętarke Black & Decker. Akumulatorowe też są z udarem. Metabo, Makita, Hitachi, DeWalt powinno wystarczyc na całe życie, oczywiście wykorzystując je dla domu. Dlaczego B&D? Mieliśmy klika takich wkretarek na serwisie, które codziennie przez 8 godzin były w pracy, nic sie z nimi nie działo, o odkrecały zapieczone sruby od cylindrow w kosiarkach a cene mają bardzo przyzwoitą. Ogólnie do domu moj ojciec kupił sobie wiertarke z udarem za 30 zł w jakims markecie i ma ją juz 8 lat, bo używa jej dla potrzeb domowych, a nie codziennie, dlatego działa.

Mogę się wypowiedzieć na temat makity, mała wiertarka ze sprzęgłem + udar, obroty prawe,lewe. Pracuje już 7 lat. Cały dom tym wyremontowałem (adaptacja poddasza, mieszanie klejów i zapraw, wymieszała całą zaprawę na ogrodzenie frontowe z kamienia, wkręcanie poszycia dachu, czyszczenie elementów metalowych itd itd) jak za sprzęt za 250 pln nie ma co narzekać ale: na udar za wysokie obroty więc trzeba z wyczuciem, sprzęgło dość nerwowe i też wymaga wyczucia przy wkręcaniu. Wniosek: nadaje się świetnie do użytku prywatnego. Stosunek cena-jakość bardzo korzystny. Polecam.

Gdzieś Ty dorwał Makitę za 250zł i to 7 lat temu? Chyba, że używana.

Wydawało mi się, że tyle dałem, no, może się pomyliłem o 50 czy 100 i było ze 350 maksymalnie. Dokładnie nie pamiętam bo kupowałem wtedy też szlifierkę kątową, hebel elektryczny i sandrekę to może mi się pomiszało. A kupiłem w sklepie z elektronarzędziami w miejscowości Kolbuszowa. W każdym razie makitę polecam.

wiertarek zajeżdziłem dość sporo ale jedna się trzyma, więc śmiało mogę polecić



niestety dużym minusem jest cena - ok 1500zł, za to możesz być pewnym, że to będzie ostatnia Twoja wiertarka.
Niestety do Boscha, Skila, i inych tego typu badziewi nie jestem przekonany bo więcej były w naprawie niż pracowały