Witam.
Planuję zakup SV1000s, i mam parę pytań odnośnie silnika i napędu.
Jakie są typowe usterki tego silnika?
Jak wygląda sprawa z trwałością silnika?

Tak przeglądając różne ogłoszenia trafiają się takie że ma powiedzmy 40tyś km i już wymienione łańcuszki rozrządu, a są też mające ponad 70 tyś km, i tam nic nie pisze na ten temat, to się domyślam że pewnie nic nie robione.
Może był podobny temat, jeśli tak, to bym prosił o linka a ten wątek do kosza

typowych usterek niema, slinik bardzo trwały i na pewno trwalszy niż rzędówki. dbaj, kupuj dobre rzeczy typu olej i inne pierdoły a szpej odwdzięczy się nienaganną pracą i kulturą. Tak jak powiadają Jak Dbasz Tak Masz co do łańcuszków to może ten co ma 70tys. sam nie wie czy był wymieniany. Jak coś potrzebujesz wiedzieć pilnego to pisz PW.

Skąd ta opinia?
Zawsze mi się wydawało, że przy podobnej pojemności i parametrach (moc/moment) większa ilość cylindrów musi skutkować większą trwałością.

ja tam wyczytałem że rzędówki gorzej wypadają na tle v-ki. i tego się trzymam miałem rzędówki, parę sztuk oprócz kawasaki więc według mnie średnio wypadają.Aha i jeszcze jedno. Według mnie zrobię wiekszy przebieg v-ką niż rzędówką... ale oczywiście nikt nie musi sie z tym zgadzać.

Samo to że zawsze V-ki są o wiele słabsze niż R4 przykładowo SV1000 jest sporo słabsza niż GSX-R 600 V-ki mają mniej wyżyłowane silniki (1000 w V - 120KM, 600 w R4 130-140KM) Tak, tak wiem ilość cylindrów, bla bla bla i tak V-ki są trwalsze i koniec

dwa to to że jeżdżąc np. 636 to ciągła zmiana biegu, redukcja o 2 biegi żeby wyprzedzać, kręcenie do 13tys. obr/min a tu tego nie trzeba robić wiecie takie moje zdanie. zawsze można podważyć

kurcze nie mogę znaleźć ale był gdzieś opis aprili rsv factory coś tam i zx10r. napisali tam wprost że dalej zajadą włoskim niż kawą, wiadomka moc lekko inna ale pojemność ta sama. Ktoś tam ze speców wypowiadał się że aprilia z V-ką robią niesamowite przebiegi kompletnie bezawaryjnie... rzędówki są ok ale z reguły wysilone zza bardzo.

hmm, co do trwałości silników V2 i R4 to też mi się wydaję, że V2 powinny być lepsze. Wniosek ten opieram na skali obrotomierza, czerwone pole w R4 jest jednak trochę dalej.
ciekawy film o nowym silniku R1 w porównaniu do V2 jest tu (wiem że technika torowa, ale coś tam widać

http://www.youtube.com/watch?v=R8VmFP6vGPc

Wiadomo, że wszystko można wykonać b. dobrze, jak i b. źle. Dobrym przykładem jest przednie zawieszenie Audi A4 i Poloneza, jedno i drugie jest wielowachaczowe, ale jednak Audi jeździ trochę lepiej niż polonez.
Dlatego pytam o ten silnik SV1000:)

trwałość V-ek w porównaniu z Rzędówkami może rzeczywiście wynikać z tego, że nie trzeba tak wysoko kręcić tych silników, aby uzyskać odpowiedni moment obrotowy, co wiąże się bezpośrednio z sumaryczną drogą tarcia powierzchni współpracujących na przestrzeni lat.

Był kiedyś artykuł, chyba w Motocyklu, pisali tam, że najkrótszą żywotność mają silniki jednocylindrowe, co jest dość oczywiste, potem są V2, a najtrwalsze są R4. Może chodziło im o R4 występujące nie w ścigaczach.

ja powiem tak. Jak będziesz pilnował wymian, regularnego serwisu to jesteś w stanie zrobić ponad 100 tys.km. a nawet i więcej bez specjalnego remontu. w trakcie mogą wyjść jakieś drobne naprawy czy wymiany ale tego nie przewidzisz i to samo może być w każdym moto.

Typowych usterek nie ma. Silnik wywodzi się w prostej linii z TL1000S, potem po lekkich modyfikacjach trafił do TL1000R, następnie do DL1000, na sam koniec do SV1000. Wielkich zmian konstrukcyjnych nie było, ale jeżeli jakieś pierdoły były dopracowywane po drodze, to można założyć, że SV na tym wyszła najlepiej
Wymiana łańcuszków rozrządu po 40tys to albo bzdura, którą sprzedawca wciska nieświadomemu kupującemu, albo bzdura, którą jakiś mechanik wcisnął nieświadomemu właścicielowi litra. 40tys to jest przebieg na wymianę łańcuszka w GSXR600, który kręci się dwa razy wyżej, więc zrozumiałe że szybciej się zużywa. 70-80tys to jest przebieg, przy którym myślałbym o sprawdzeniu łańcuszka w SV650. W litrze łańcuch jest o wiele krótszy, układ rozrządu jest oparty częściowo na kołach zębatych, to duży plus
Przy większych przebiegach można spodziewać się ew. jakiegoś zużycia oleju, ale to głównie kwestia tego, jak dbali poprzedni właściciele.
W sumie jest jedna przypadłość w SV1000, która prędzej czy później dopadnie każdego - hydrauliczny wysprzęglik. Jak się go nie czyści okresowo, to piach/olej/smar/syf zbierający się przy zębatce zdawczej dostaje się również do wysprzęglika i powoduje zużycie jego powierzchni oraz uszkodzenie uszczelki. Uszczelkę można zawsze profilaktycznie wymienić, a o stan korpusu wysprzęglika trzeba po prostu dbać. Rozbiórka i czyszczenie powiedzmy raz na 10tys km razem z wymianą płynu na pewno przedłuży jego żywot

kurde lubie jak coś opisujesz rzeczowo i przekonująco co do tej uszczelki to czy to jest to co ja zamówiłem właśnie w ASO?? viewtopic.php?f=23&t=612&start=5200 czy jakaś inna?? aha i jeszcze jedno pytanko mam. w jaki sposób korpus się rozbiera. Ja teraz podczas wymiany napędu poprostu go wykręciłem i wyczyściłem zewnętrzne powierzchnie a wcześniej wymieniłem płyn. Da radę go rozebrać całego i w środku wyczyścić??

Ta gumka z tematu "szybkie pytania..." to jest osłonka przeciwkurzowa i nie o niej mówiłem. Z resztą nawet nie zawsze była ona w serii, np. mój DL1000 fabrycznie jej nie miał
Wysprzęglik składa się z aluminiowego korpusu, wewnątrz stalowy tłoczek uszczelniony V-ringiem, który się zużywa i który w ASO kosztuje ok. 30zł. Pomiędzy korpusem i tłoczkiem jest jeszcze sprężyna, która wypycha tłoczek z obudowy. Jak rozebrać? Nacisnąć parę razy klamkę sprzęgła to tłoczek sam wyskoczy. Albo jak już nie ma płynu, to pozwolić sprężynie by go wypchnęła
Budowa jest bardzo podobna do zwykłego zacisku hamulcowego. Z tą tylko różnicą, że w zacisku uszczelniacz jest zamocowany w rowku w korpusie, a tłoczek porusza się w uszczelniaczu. W wysprzęgliku odwrotnie, uszczelniacz jest zamocowany w rowku na tłoczku i porusza się względem korpusu. Dlatego też od tarcia pomiędzy gumą i aluminiowym korpusem, szczególnie w obecności piachu/oleju itd, oba elementy się zużywają.

Po pierwsze nie Włoskim a Austriackim bo serce pochodzi od Rotaxa a po drugie są to jakieś informacje wyssane z palca bo kto w 2011 i 2012 wygrał Le Mans

zobacze najwyżej w serwisówce o ile tam jest widoczne jak wymienić ten v-ring. rozumiem że można go normalnie wyciągnąć i wymienić tak?? zamówiłem już w ASO ten kapturek to zadzwonie i odrazu zamówię ten v-ring.

nie mówimy o wyścigach tylko normalnej codziennej eksploatacji.

ale właśnie w tym wyścigu pojechali na Kawasaki ZX-10R, które jest sprzedawane na co dzień

no niby tak chociaż kilka rzeczy było zmienionych , ale i tak jestem zdania że szlifierki mniej wytrzymają niż V-ki

Wątpię w to czy któraś V-ka wytrzymała tyle co CBR 600 F3 i 1100XX