rsv bez owiewek czyli tuono. jezdzi sie naprawde przyjmenie choc jest twarda jak kredens. co do kolektorow mam nadzieje ze troche sie to przestanie swiecic pod wplywem temperatury. nie jezdzilem jeszcze na tym wydechu bo aura nie puszcza jak widac na zalaczonym obrazku

Trzeba dbać trochę to kosztowało, a o takie zabaweczki się dba bardziej niż o inne rzeczy Tak się zastanawiam, czy ten kolektor się odbarwi... martwię się trochę o łączenie - konkretnie o spawy, niby grube, chamskie ale tak chaotycznie trochę walnięte

spokojnie za dobra firma zeby sie cos dzialo. dbkillera juz wyciagnales???

Kolektor odbarwi się na tęczę jak porządnie dostanie w palnik wiem z własnego doświadczenia co do DB-killera to rozwierć nita na nim i przerób na śrubkę

pierwsze co zorbilem to lapalem za wiertare...

MiVV robi dobre wydechy brachol w RSV miał i nic złego się z nimi nie działo a chodziło kozacko xD
rotax bez oleju plus mapa pod wydechy odczuwało się tym że przy przyśpieszaniu wnętrzności przemieszczały sie do tyłu xDDD

zastanawiałem się czy wiertarką czy młotek i pręt i go wybić... DB-killer będę woził w plecaku tylko tyle będzie miał on wspólnego z jazdą

wiertarka;)

no tak, lepiej to zrobię zanim założę wydech... wziiiuuummm

Wierć bo warto, ja swojego db tez woziłem ale pod siedzonkiem .

DB killer zdjęty, niestety przy rozwiercaniu nitu wiertło ciotkę zeszło i leciuteńko poszerzyło dziurę, ale będzie gites majonez

Ja czekam z niecierpliwością na jakiś filmik pokazowy. Praktycznie już jestem zdecydowany na właśnie taki komplecik

panie tu nie ma na co czekac tu trzeba zamawiac.

W tym tygodniu będzie filmik, niestety teraz przeleżałem tydzień w domu, jakieś coś mnie złapało ale już powoli zdrowieję, więc montaż czeka mnie niedługo

Rany jeszcze tego nie zrobiłeś "armagjedon panie"

Chory był przecież. A do wiosny daleko

No lipa straszna, bo też wolałbym mieć to już założone, a nie patrzeć na to jak wygląda w pudełku. Z drugiej strony, jakbym to już założył, to... chodził bym jak po extasy, wku****iał bym się tylko, że jeszcze luty się nie zaczął i piździawa za oknem będzie z nami jeszcze przez dobry miesiąc...

Takiej rzeźby się nie spodziewałem! Zdjęcie wydechu zajęło godzinę! opaski zeszły bez problemu, ale później pojawił się problem... Mianowicie nie chciał zejść ten kolektor, który stanowi jedną całość wraz z tłumikiem. On na opaskach łączy się z tymi kolektorami wychodzącymi bezpośrednio z głowicy. Wszystko było by fajnie, gdyby istniała możliwość odkręcenia kolektora od głowicy. Niestety śruby się zapiekły i nie chciałem za bardzo się z tym szarpać, bo już miałem kiedyś historię z zerwanymi śrubami przy głowicy.. Tak więc siłowo zdjęliśmy z kolega wydech, ale żeby założyć nowy kolektor, to już jest niemożliwe. Nie da rady go tam wcisnąć tak żeby wsunął się na rury wychodzące z głowic. Z tyłu blokuje możliwość manewrowania wahacz, z przodu rura kolektora odchodząca od głowicy. Aktualnie motocykl stoi rozłożony i za cholerę nie wiem co robić dalej, boję się zerwać śrub mocujące tą rurę do głowicy. W planach miałem dzisiaj założenie nowego układu wydechowego, podgrzewanych manetek oraz fender eliminatora od Opala. na 6 godzin pracy udało się założyć tylko fender. Następnie chcieliśmy zobaczyć jak motocykl pracuje bez wydechu niestety coś się porąbało. Po przekręceniu kluczyka w stacyjce, włącza się pompa paliwa, system robi sprawdzenie i nagle zaczyna migać czerwona lampka a na wyświetlaczu pojawia się FI czy tam F1, motocykl nie odpala, rozrusznik kręci, światła działają, ale nic poza tym się nie dzieje.. Odłączaliśmy komputer i parę wtyczek (wszystko na odłączonym akumulatorze), później podłączyliśmy wszystko z powrotem i efekt taki jak pisałem, czerwona lampka i błąd FI. Tragedia, zamiast prace posunąć do przodu to cofnąłem się o parę kroków i utknąłem. Nie wiem co robić... Wpadliśmy na pomysł żeby przeciąć tą rurę odchodzącą od głowicy, założyć nowy wydech a później pojechać do spawacza żeby przyspawał uciętą rurę już na motocyklu. Macie jakiś inny pomysł? Przydały by mi się wasze rady, spostrzeżenia na ten temat. Zarówno proszę Was o pomoc odnośnie tego błędu, jak i sprawy z wydechem.

Problem wygląda następująco:


żółtą przerywaną kreską zaznaczyłem miejsce, gdzie chcę przeciąć rurę, później po założeniu nowego wydechu (po wsunięciu uciętego kawałka i umieszczeniu całego kolektora z powrotem na miejscu) przyspawać całość z powrotem.

Lober mam to samo, też siłowo ściągnąłem komin, bo nie mogłem wyrwać kolanka wychodzącego z pierwszego cylindra. Prawdopodobnie będę odkręcał wahacz, bo innego pomysłu na chwilę obecną nie mam.

Oj a później chcesz go ustawiać? Ponoć straszna sprawa jest z ponownym ustawieniem wahacza.. do tego jeszcze ten porąbany klucz potrzebny.. ehh